Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
      • Wybory 2021
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Kultura»Definiował największe cywilizacyjne zagrożenie. Rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda
Kultura

Definiował największe cywilizacyjne zagrożenie. Rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda

By Karolina Prewęcka16 maja 2025Brak komentarzy4 minuty czytania
Leopold Tyrmand
Leopold Tyrmand. Foto: zrzut ekranu Dlapolonii.pl
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email

Była w nim wolność. Wolność myśli, słów, poglądów i stylu życia. Demonstrował ją odważnie i błyskotliwie w Polsce, Ameryce, gdziekolwiek się znalazł. Sto pięć lat temu, 16 maja urodził się w Warszawie Leopold Tyrmand, pisarz, publicysta, krytyk komunizmu.

Najpierw na własnej skórze poznał, czym jest koncepcja polityczna spod znaków sierpa, młota i czerwonej gwiazdy już we wczesnej młodości, w Wilnie w czasie drugiej wojny światowej. Aresztowany w kwietniu 1941 roku przez NKWD za działalność konspiracyjną, z karą ośmiu lat pozbawienia wolności trafił do więzienia na Łukiszkach. Dwa miesiące później, po ataku III Rzeszy na ZSRR, w powstałym zamieszaniu, zbiegł z transportu. Wrócił do Wilna, po czym, udając Francuza, przedostał się do Niemiec, gdzie był kelnerem, pomocnikiem bibliotekarza, robotnikiem kolejowym. 

Późniejsze życie Tyrmanda przebiegało równie brawurowo. Przedzierzgnął się w marynarza i próbował uciec do Szwecji. Schwytany, doczekał końca wojny w obozie nieopodal Oslo. W Norwegii i Danii spędził pierwszy rok wolności, w 1946 roku znalazł się w rodzinnej Warszawie. 

W jego odczuciu stolicę zapełniały cienie ludzi i miejsc, które pamiętał z dzieciństwa spędzonego w zasymilowanej, zamożnej rodzinie żydowskiej, w kamienicy na obrzeżach Starego Miasta, w dobrym Prywatnym Gimnazjum i Liceum im. Kreczmara przy ulicy Wilczej. Przed wybuchem wojny zdążył jeszcze zaliczyć rok studiów na wydziale architektury paryskiej Akademii Sztuk Pięknych, co okazało się dla niego pierwszym przełomowym wydarzeniem. Poznał tam zachodnią kulturę i amerykańską muzykę jazzową, którą odczytał jako najczystszą formę niezależności ducha i umysłu. 

W powojennej Warszawie zajął się dziennikarstwem. Miał już za sobą pierwsze teksty drukowane w prasie w Wilnie i Skandynawii. Redaktorzy w popularnych tytułach, z którymi Tyrmand współpracował w Polsce, szybko rozpoznali jego talent pisarski, łatwość nawiązywania kontaktów, różnorodność zainteresowań, w tym sportem.

Rozmawiał w kilku językach, był ciekawy nowości. Kultowy już wtedy tygodnik „Przekrój” wysłał go na Kongres Intelektualistów do Wrocławia, gdzie przeprowadził wywiady między innymi z Pablo Picassem i Michaiłem Szołochowem.

Wkrótce jednak wyrzucono go z „Przekroju” za naruszającą przyjaźń polsko-radziecką relację z meczu bokserskiego między drużynami Polski i ZSRR. Pomocną dłoń do Tyrmanda wyciągnął wówczas Stefan Kisielewski, jego przyjaciel i tak jak on nonkonformista. Wprowadził go do redakcji „Tygodnika Powszechnego”, ale – jak się okazało – na krótko, bo władza wstrzymała wydawanie pisma za niezgodę na wydrukowanie nekrologu Stalina.

Tak, krok po kroku dojrzewał w Tyrmandzie sprzeciw wobec zniewolenia, nakazów, oszustw i manipulacji komunistycznych kacyków. Swoją oazę wolności do 1955 roku miał w siedzibie YMCA przy ulicy Konopnickiej w Warszawie, gdzie udało się mu dostać małe lokum. Zamieszkał i pracował w nim oraz korzystał z wyjątkowych w zrujnowanej stolicy atrakcji w budynku, między innymi z krytego basenu. 

Zdobył niesamowitą popularność wśród czytelników dwiema książkami wydanymi w tym czasie. „Dziennik 1954”, a zwłaszcza „Zły” stały się bestsellerami. Po tę powieść, w której opisał rzeczywistość PRL-owskiego półświatka, ustawiały się kolejki, każdy klient dostawał tylko jeden egzemplarz. Jednocześnie Tyrmand rozwijał związki ze środowiskiem jazzowym, współtworzył je, prowadził koncerty. To on wymyślił nazwę Jazz Jamboree, odbywającego się w Warszawie od 1958 roku, jednego z większych festiwali jazzowych w Europie. Cenili Tyrmanda Witold Gombrowicz i Marek Hłasko, Sławomir Mrożek i Zbigniew Herbert, którego wspierał moralnie i materialnie.

Tyrmand był jednym z tych, którzy zapłacili wysoką cenę za bezkompromisowość i ucieczkę od szarzyzny codzienności. Władza uznała go za wroga Polski Ludowej. Śledzono go, podsłuchiwano, gmatwano życiorys, w końcu objęto na kilka lat zakazem druku i nie wydawano paszportu. Po uporczywych staraniach dostał go w 1964 roku. Wyjechał najpierw do Izraela, gdzie od zakończenia wojny zamieszkała matka, potem do Stanów Zjednoczonych. Koniecznie chciał tam dostać się statkiem, by poczuć się, jak dawni emigranci symbolicznie przepływający obok Statui Wolności. 

Początkowo nie myślał, że zostanie tam na zawsze. Informacje od przebywającej w Polsce żony, projektantki mody Barbary Hoff, o kłopotach z wydaniem jego powieści „Życie towarzyskie i uczuciowe” spowodowały, że zmienił zdanie. Zrozumiał, że nie ma powrotu do kraju opanowanego przez cenzurę. 

W Stanach Zjednoczonych jego zapiski z życia emigranta zachwyciły legendarnego redaktora „New Yorkera” Williama Shawna. Ukazywały się w tym tytule, a Tyrmand zdobył sławę oryginalnego eseisty. Współpracował też z paryską „Kulturą”, wykładał na amerykańskich uczelniach. Aż, po raz kolejny, nie bacząc na zdobytą pozycję, odciął się od niej, kiedy „New Yorker” odrzucił jego pamflet na komunizm „Cywilizacja komunizmu”, popadł też w konflikt z naczelnym „Kultury” Jerzym Giedroyciem. Znów postawił na swoim, co tym razem docenił John A. Howard i zaprosił go do Rockford Institute, zwanego twierdzą oporu wobec przemian kontrkulturowych w USA.

W Stanach Tyrmand ułożył na nowo swoje życie prywatne. Ożenił się z doktorantką iberystyki Mary Ellen Fox, urodziły się im bliźnięta Rebecca i Matthew. Zmarł nagle, na zawał serca podczas wakacji na Florydzie 19 marca 1985 roku, czterdzieści lat temu. Jest pochowany w Long Island. 

Tekst pochodzi z portalu Dlapolonii.pl

dla Polonii
Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Skąd się wziął śmigus-dyngus?

Dwudziesta rocznica śmierci papieża. Współcześni dwudziestolatkowie nie rozumieją naszych uczuć do Jana Pawła II

Ostatnia bitwa Armii Krajowej

Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Norwegia: Młodzi werbowani do prania pieniędzy przez aplikację Vipps

Wiadomości 31 maja 2025

Norweskie służby finansowe i policja alarmują o rosnącej fali prania pieniędzy z udziałem młodych ludzi,…

Polonia w centrum uwagi. Spotkanie z marszałek Senatu RP w Oslo

30 maja 2025

Za co Norwegowie kochają swój kraj?

29 maja 2025

Norgespris – niższe rachunki za prąd czy bomba z opóźnionym zapłonem?

28 maja 2025

Norwegia: Obchody 85. rocznicy bitwy o Narwik

27 maja 2025

W imię tolerancji wobec osób trans prosi się nas, byśmy akceptowali brednie o kobietach z penisem

26 maja 2025

Kierowcy autobusów w Norwegii obawiają się o życie w pracy: „Codziennie myślę o wypadku”

26 maja 2025

Kleszcze – nie tylko norweski problem

25 maja 2025

SV chce darmowych przedszkoli w Oslo: „powinny być dostępne dla wszystkich”

24 maja 2025

Matki pingwinów

23 maja 2025

Norwegia: nie ma ludzi do zbierania truskawek

23 maja 2025

Norwegia i Polska zawarły partnerstwo na rzecz bezpieczeństwa energetycznego i zielonej transformacji

22 maja 2025

Norwegia: zabraknie 30 tysięcy pielęgniarek

22 maja 2025

Gangi w Norwegii: Największe zagrożenie dla społeczeństwa

21 maja 2025

Oslo: Marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska spotka się z Polonią

20 maja 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Oslo – najmniej szczęśliwa stolica Skandynawii

13 czerwca 2025

Wypadek na Melkøya – Polak ostrzegał, teraz walczy o zdrowie

12 czerwca 2025

Åpning av Republikken Polens honorære konsulat i Kristiansand

12 czerwca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.