Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Zdrowie»Covid-19»Hotel z piekła rodem
Covid-19

Hotel z piekła rodem

By Anne Marit Heber Nærby18 sierpnia 2021Brak komentarzy5 minut czytania
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email
Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.

tłumaczenie: Joanna Łukasik

Tekst opublikowany w Dagbladet, przetłumaczony za zgodą autorki.


Jestem pewna, że nie zachorowałabym na koronawirusa, gdybyśmy mogli pojechać z lotniska Gardermoen prosto do domu, a nie do hotelu kwarantannowego.

Nasza czteroosobowa rodzina (ja, mój mąż i dwie córki w wieku 16 i 14 lat) spędziła wakacje na Krecie. W czasie naszego pobytu Grecja figurowała jako kraj czerwony. Na bieżąco śledziliśmy sytuację i stosowaliśmy się do wytycznych. Przed wylotem wykonaliśmy testy i wszystkie były negatywne. Ja i mój mąż przyjęliśmy pierwszą dawkę szczepionki i posiadamy paszport covidowy. Na lotnisku Gardermoen zrobiliśmy kolejne szybkie testy i okazało się, że nasza najstarsza córka miała pozytywny wynik. Wiedzieliśmy, że muszą zostać zastosowane specjalne procedury, jednak to co nas spotkało przeszło nasze najśmielsze wyobrażenia.

Nasza córka musiała zostać jeszcze raz przetestowana, tym razem testem PCR, który jest dokładniejszy. Na wynik czeka się około dwóch dni. Na Gardermoen w stacji testującej Dr. Dropin poinformowano nas, że gdybyśmy mieli własny samochód na lotnisku to moglibyśmy pojechać od razu do domu. Niestety, nie mieliśmy, dlatego nasza córka musi odbyć kwarantannę w hotelu. Nie wyobrażaliśmy sobie, że moglibyśmy ją tam zostawić samą, dlatego ja zostałam z nią, a mąż wrócił do domu z młodszą córką.

Zaczęłam się zastanawiać, czy osoba zarażona nie powinna przebywać w izolacji? Czy nie byłoby lepiej, gdyby zabrać ją do domu? W tym czasie przyjechała specjalna taksówka, by zawieźć nas do hotelu. I kolejne pytanie w mojej głowie: Czy ta „taksówka dla zarażonych” nie mogłaby nas odwieźć do domu? To nie byłoby daleko. „Niestety, nie ma takiej możliwości”.

A więc starsza córka i ja jedziemy do hotelu, nie wiedząc dokładnie gdzie. Taksówkarz poinformował nas, że nie będzie mógł nam pomóc z bagażami, więc musimy wziąć jak najmniej rzeczy i usiąść na tylnym siedzeniu. „Bardzo mi przykro, ale takie są durne przepisy. Ja tylko o nich informuję”.

Przyjeżdżamy do hotelu. Tak właściwie to przed tylne wejście. Prawdę mówiąc zaczęłam się czuć trochę jak trędowata i przestępca w jednym. Żadnej pomocy, żadnego uśmiechu tylko krótkie rozkazy.

Niezrozumiałe było to, że moja zakażona wirusem córka i ja, zdrowa i nie w pełni zaszczepiona, mamy mieszkać w tym samym pokoju na 15 metrach kwadratowych ze wspólną łazienką. Żeby tego było mało, otrzymałam jasną wiadomość: „Zakaz opuszczania pokoju przez 10 dni”. I trzask drzwi. Nie rozumiem: Nie chodzi o to, że mieszkam w pałacu, ale jednak mamy dom, gdzie moja córka mogłaby zachować większą odległość od nas, niż ma to miejsce tutaj, w tak małym pokoju.

Sytuacji nie ułatwiał fakt, że pokój był ciemny, nieprzyjemny, z malutkim oknem wychodzącym na parking i magazyn. Zaczęłam się zastanawiać, czy jest tutaj lekarz… U mojej córki stwierdzono obecność wirusa, a co jeśli poczuje się gorzej? Ma objawy przypominające astmę… Nie otrzymaliśmy żadnej informacji odnośnie konsultacji medycznej. Żadnej informacji na temat czegokolwiek.

Jedna myśl dodawała mi odwagi: Na lotnisku powiedziano nam, że gdybyśmy mieli swój samochód, moglibyśmy pojechać prosto do domu. Przecież to żaden problem. Mąż jest w domu i mógłby jutro przyjechać po nas naszym samochodem. Miałam nadzieję, że ta optymistyczna wiadomość pomoże mi zasnąć, jednak świadomość, że u mojego dziecka stwierdzono potencjalnie groźną chorobę i że najprawdopodobniej w pobliżu nie ma żadnego lekarza sprawiała, że nie było to takie łatwe. Muszę się także przyznać, że pojawiła się lekka klaustrofobia. Nigdy wcześniej nie dostałam wiadomości z informacją, że nie mogę wyjść z pokoju.

W końcu jest ranek. Wraz z mężem ustaliliśmy, że on przyjedzie po nas naszym prywatnym samochodem, co jeszcze wczoraj było kluczowe. Zadzwoniłam na recepcję i oznajmiłam, że wyjeżdżamy. I wtedy zaczął się iście kafkowski proces. Wiem, że przesadzam, ale podobnie jak Józef K. z „Procesu” Franza Kafki miałam wrażenie, że zderzam się z czymś niezrozumiałym, że zrobiłam coś złego, ale nie wiem co. Czułam się wkurzona i zrozpaczona.

Otrzymałam telefon od pracownika gminy Ullensaker, który oznajmił, że stacja testująca Dr. Dropin pomyliła się, podając informację o możliwości powrotu do domu własnym samochodem. Musimy niestety poczekać na wynik testu PCR. Jeśli wynik okaże się pozytywny, to czeka nas 10-dniowa kwarantanna w hotelu. Nie rozumiem tej logiki. „Nic nie możemy zrobić” – usłyszałam.

Zostanę zamknięta w hotelu na 10 dni. Uczucie paniki rośnie. Człowiek czuje się bezradny wobec tej całkowicie nielogicznej sytuacji i faktu, że nikt nie słucha głosu rozsądku.

Następnie wykonałam milion telefonów, jednak informacje uzyskane z różnych źródeł były sprzeczne, więc sama musiałam dowiedzieć się, w jaki sposób legalnie możemy się stąd wydostać. W końcu się udało.

Powiadomiłam recepcję o tym, że dostaliśmy pozwolenie od naszego lekarza rejonowego na odbycie kwarantanny w domu i że w związku z tym opuszczamy hotel. Zapytałam także, czy możemy wyjść na parking i poczekać tam na mojego męża. „Niestety, musicie zostać w pokoju do momentu aż strażnik nie zapuka do drzwi”. Więc ja odpisuję: „Nie jestem żadnym przestępcą, nie macie prawa mnie tutaj trzymać”.

Strażnik przyszedł i zapytał, jaki samochód po nas przyjedzie. A co to ma za znaczenie? Udało nam się wyjść z pokoju po tym, jak strażnik upewnił się, że to nasz prywatny samochód. A jaki miałby być? Kradziony? Wyszłyśmy tym samym tylnym wyjściem. Nie widziałyśmy nikogo z recepcji.

Ja i moja najstarsza córka opuściłyśmy ten piekielny hotel po niecałej dobie. A wszystko to dzięki zaangażowaniu, niezliczonej liczbie telefonów, znajomości przepisów, dobrym umiejętnościom komunikacyjnym i umiejętności przekonywania, a także radom przyjaciół moich i mojego męża.

Jestem przekonana, że są ludzie niesłusznie zmuszani do siedzenia w takich okropnych hotelach kwarantannowych. To jest straszne. Jestem również przekonana, że nie siedziałabym tutaj w izolacji z koronawirusem, gdybyśmy mogli pojechać od razu do domu, a nie do hotelu.

Zdjęcie: Rayson Tan/Unsplash

Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Piłka nożna kobiet zyskuje na popularności. Polki w mistrzostwach Europy

Stortingsvalget 2025: Politikere i Kristiansand om innvandring, demokrati og klima

Kristiansand: politycy o imigracji, demokracji i klimacie

Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Tylko w Norwegii – znaczki z wycieczki

Wiadomości 12 czerwca 2025

Norwegowie z całego kraju podzielili się swoimi najlepszymi wspomnieniami z wypraw w plener, licząc na…

Otwarcie Konsulatu Honorowego RP w Kristiansand

11 czerwca 2025

Nowe próbki nasion w Globalnym Banku Nasion na Svalbardzie

10 czerwca 2025

Francuscy turyści cudem uniknęli śmierci. Dwa lata po wypadku na Lofotach sprawa nadal bez finału

9 czerwca 2025

Wystawa fotograficzna: „Od ręki do serca – sztuka ludowa” autorstwa Julii Forsberg

6 czerwca 2025

Listhaug ostrzega przed wzrostem cen paliw i „politycznym małżeństwem” partii Høyre i Ap

6 czerwca 2025

Norwegia i Dania podpisały nową umowę obronną

5 czerwca 2025

Letnia akcja norweskiej policji: wzmożone kontrole prędkości

5 czerwca 2025

Szkoła Liderów Polonijnych Europy 2025

4 czerwca 2025

Sławosz Uznański poleci w kosmos

3 czerwca 2025

Norwegia: Nauczyciele mają prawo podejmować fizyczną interwencję wobec uczniów

3 czerwca 2025

Jak Polacy w Norwegii głosowali w II turze

2 czerwca 2025

Z lasu na wybory. Polacy głosowali w Kristiansand

2 czerwca 2025

Norwegia: Młodzi werbowani do prania pieniędzy przez aplikację Vipps

31 maja 2025

Polonia w centrum uwagi. Spotkanie z marszałek Senatu RP w Oslo

30 maja 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Piłka nożna kobiet zyskuje na popularności. Polki w mistrzostwach Europy

26 czerwca 2025

Stortingsvalget 2025: Politikere i Kristiansand om innvandring, demokrati og klima

26 czerwca 2025

Kristiansand: politycy o imigracji, demokracji i klimacie

26 czerwca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.