Zaledwie kilka tygodni temu ogłoszono wyniki wyborów samorządowych w Norwegii, a już na horyzoncie nowa misja – oddanie głosu w wyborach do Sejmu i Senatu w Polsce.
W debacie publicznej przewijają się wątki o odpowiedzialności Polonii – wszystkich Polaków żyjących poza granicami kraju i naszego prawa wyborczego. Niektórzy uważają, że nie powinniśmy mieć prawa głosu, bo nie znamy „realiów życia” w Polsce.
W Polsce czynne prawo wyborcze przysługuje wszystkim obywatelom polskim, którzy ukończyli 18 lat (najpóźniej w dniu głosowania), a którym prawo to nie zostało odebrane prawomocnym wyrokiem sądowym (pozbawienie praw publicznych) albo Trybunału Stanu i nie są ubezwłasnowolnieni.
A zatem każdy Polak, którego prawa wyborczego nie pozbawiono, ponosi obowiązek i odpowiedzialność za swój kraj i jego polityczne ukierunkowanie. Większość z nas, która stara się być na bieżąco z Polską sceną polityczną (a tych osób jest sporo), ma swoje zdanie na temat polityki kraju, w którym żyła/żyje.
Mimo to słyszę często – mnie polityka nie interesuje. Wtedy odpowiadam – chociaż nie interesujesz się polityką, to wiedz, że ona każdego dnia interesuje się Tobą.
Polityka to nasza codzienność. To coś, co sprawia, że nauczyciele, którzy uczą Twoje dzieci są odpowiednio wynagradzani za swoją pracę. To dostępność żłobków i przedszkoli w Twojej okolicy. To podejście do opieki okołoporodowej. Polityka aborcyjna. Wszystko, co określa miejsce kobiet w społeczeństwie.
Pomoc dla osób z niepełnosprawnościami. Udogodnienia dla niepełnosprawnych i brak barier architektonicznych. Polityka to także bezpieczeństwo finansowe Twoje i Twojej rodziny. Dostępność mieszkań, dbałość o przyrodę i otaczający nas świat.
Polityka ma wpływ na to, czy sortujesz śmieci i czy dostaniesz się do lekarza. Niezależnie od tego, czy żyjesz w Polsce, czy w Norwegii – masz prawo formować tą rzeczywistość. Jeśli nie dla siebie to dla swojej rodziny w Polsce, swoich przyjaciół i wszystkich tych, na których nam zależy.
Powodów wyjazdu za granicę jest tyle, ilu ludzi tutaj żyje. Kto czuje się na siłach wypowiedzieć w tej sprawie i określić, na kolejne lata, kierunek, w którym zmierza nasza Ojczyzna, może zagłosować i nikt poza nim samym, tego prawa nie może mu odebrać.
Tylko do 10. października można zarejestrować się w spisie wyborców w Norwegii.
„Osoby ujęte w zagranicznych spisach wyborczych otrzymają dwie karty do głosowania. W wyborach do Sejmu RP oddadzą głos na kandydatów z okręgu nr 19 (obszar miasta na prawach powiatu Warszawy). Do parlamentu dostaje się z niego 20 przedstawicieli. W wyborach do Senatu RP wyborcy za granicą oddadzą głos na kandydatów z okręgu nr 44 (dzielnice Warszawy: Białołęka, Bielany, Śródmieście i Żoliborz)”. (źródło: mojanorwegia.pl)
Z uwagi na dużą liczbę wyborców, a także zwyczajowo znaczne obciążenie lokali wyborczych w Ambasadzie i Wydziale Konsularnym (duże kolejki, przewidywane kilkudziesięciominutowe oczekiwanie na odebranie kart do głosowania w tzw. godzinach szczytu), ambasada zachęca od głosowanie w lokalach w Stabekk i Sandvika.
Dzięki temu liczba osób, które zgłoszą się do głosowania 15 października rozłoży się równomiernie w 4 komisjach w Oslo. Zwiększy to wygodę głosowania, skróci oczekiwanie na oddanie głosu, a dodatkowo ułatwi pracę komisji po zakończeniu głosowania.
Zachęcam Polonię w Norwegii do oddania swojego głosu w wyborach.
Poniżej link do rejestracji:
Przeczytaj też: