Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
      • Wybory 2021
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Społeczeństwo»Wypadek przy pracy w Odda: Dziewięciu pracowników trafiło do szpitala po zatruciu rtęcią
Społeczeństwo

Wypadek przy pracy w Odda: Dziewięciu pracowników trafiło do szpitala po zatruciu rtęcią

By Tarjei Leer-Salvesen14 listopada 2024Jeden komentarz8 minut czytania
Odda. Foto: Magne Roed / Unsplash
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email

Tłumaczenie i korekta z oryginału: Ewelina Baj

Atmosfera panująca w fabryce Boliden Odda daleka jest od spokojnej. 

Wypadek miał miejsce 12. września w związku z coroczną, rutynową konserwacją w zakładzie przetwarzania cynku Boliden Odda w regionie Vestland. Pracownicy narażeni na ekspozycję na rtęć trafili do szpitala Haukeland. Ekspozycja na rtęć może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, w tym uszkodzenia płuc.

Wiadomym jest, że istnieje ryzyko ekspozycji na rtęć podczas pracy w określonych częściach zakładu.

Do pracy wykorzystano pracowników z firm zewnętrznych.  

Niepokój wśród pracowników

Wśród zagranicznych pracowników Oddy są duże grupy z krajów takich jak Portugalia, Hiszpania i Polska. Wielu polskich pracowników skontaktowało się z Fellesforbundet (Federacja Związków Zawodowych) w poszukiwaniu pomocy i informacji.

Doświadczony pracownik z Polski, który pracował w Odda podczas kilku rotacji, opowiada o niepewności związanej z pracą w Budynku 308, gdzie obowiązują specjalne przepisy bezpieczeństwa zastosowane w celu unikania ekspozycji na kadm.

Mężczyzna nie chce, aby jego nazwisko zostało opublikowane z obawy przed działaniami odwetowymi. Pracuje dla jednego z podwykonawców Bolidenu.

Pracownik otrzymał wyraźne instrukcje, aby nigdy nie jeść ani nie pić wewnątrz tego budynku, a także, że pracownicy wykonujący tam zadania muszą natychmiast opuścić budynek po ich zakończeniu. Mimo wdrożonych działań on i jego koledzy odczuwali niepokój.

Uważają, że zleceniodawca nie zadbał o dostęp do odpowiedniego sprzętu ochronnego, który umożliwiałby im bezpieczną pracę wewnątrz budynku.

Pracownik opowiedział, że kiedy wrócił do Oddy na nową rotację po wypadku we wrześniu, rutyny informacyjne i procedury zostały zaostrzone. Powiedział, że cieszył się z tego, ale pytając o przyczyny tych działań, nie uzyskał konkretnych odpowiedzi.  

Trzy różne kontrole

13. września, dzień po wypadku z rtęcią, doszło z kolei do kolejnego wypadku: upadku z poważnym urazem.

Inspekcja Pracy została powiadomiona o obu zdarzeniach i rozpoczęła dwie kontrole. Sprawy zostały również zgłoszone policji. Dodatkowo, Dyrekcja ds. Bezpieczeństwa Społecznego i Ochrony Cywilnej zapowiedziała kontrolę w Boliden Odda.

Kjersti Marie Gjerd, kierowniczka sekcji w Inspekcji Pracy, potwierdza, że obecnie prowadzone są dwie sprawy kontrolne po wydarzeniach w Boliden Odda we wrześniu.

– Zdarzenie, które badamy 12. września, to wypadek, w którym pracownicy mieli podwyższone wartości rtęci i ołowiu – mówi Gjerd.

Drugie zdarzenie to upadek z poważnym złamaniem. Tematy kontroli obejmują użycie sprzętu ochronnego i szkolenie pracowników. Jednak Gjerd mówi, że jest za wcześnie, aby wypowiadać się na temat ustaleń kontroli.

W przypadku wypadków z poważnymi obrażeniami firma ma podwójny obowiązek zgłoszenia, co oznacza, że zarówno policja, jak i Inspekcja Pracy są powiadamiane.

Szpital Uniwersytecki Haukeland. Foto: Aqwis licencja CC BY-SA 3.0 / Wikimedia

– Zadaniem Inspekcji Pracy jest ustalenie, co poszło nie tak, w celu zapewnienia, że firma wprowadzi środki zapobiegające powtórzeniu się takiej sytuacji. Zadaniem policji jest zbadanie, czy doszło do czynu karalnego. Role są więc różne – mówi Gjerd.

– Ile czasu zajmuje badanie takich spraw?

– Trudno powiedzieć, zależy to m.in. od ilości innych spraw w naszym rejonie. Oczekujemy, że raport będzie gotowy w ciągu kilku tygodni.

Policja również potwierdza, że zajmuje się sprawą. Jednak prokurator Trygve Ritland z Komendy Wojewódzkiej Policji w Vest nie chce w tej chwili wdawać się w szczegóły.

– Te sprawy są również badane przez Inspekcję Pracy. Z zainteresowaniem będziemy śledzić jej ustalenia. Jest za wcześnie, aby wypowiadać się na temat działań policji – mówi.

Pogorszenie stanu zdrowia podczas powrotu do domu

Polak, Krzysztof Lis rozpoczął pracę w Odda w marcu 2023 roku, pracując na zmiany w Boliden u podwykonawcy – Stillasgruppen. Opowiada o pracy, którą lubił, pracując trzy tygodnie w Oddzie, z dwutygodniowymi przerwami w Polsce.

Po kilku tygodniach w Oddzie, wyjechał do Polski i poczuł się źle podczas podróży powrotnej.

– W lustrze zobaczyłem, że moja twarz była opuchnięta. Gdy wylądowaliśmy w Gdańsku, czekała nas długa podróż samochodem do domu, a mój stan się pogarszał. Miałem trudności z oddychaniem – opowiada Lis.

Pokazuje zdjęcia zrobione podczas podróży i w szpitalu. Jego twarz jest wyraźnie opuchnięta.

Podczas kolejnej rotacji w Oddzie poczuł się źle i skorzystał z tzw. urlopu na żądanie. Gdy wrócił, poprosił o inne zadania i zostały mu one przydzielone.

Krzysztof Lis opowiada swoją historię, będąc z powrotem w Polsce. Właśnie otrzymał e-mail od Stillasgruppen. Wynika z niego, że stracił pracę.

– Byłem zaskoczony. To była bardzo zdecydowana reakcja.

– Co się stało?

– Jak pamiętam, pod koniec zmiany kilku pracowników spędziło chwilę w kantynie, po tym jak wykonaliśmy nasze zadania. Zostaliśmy upomnieni i poinformowani, że musimy pozostać na posterunku do końca zmiany. Powiedzieliśmy „ok” i myśleliśmy, że sytuacja została wyjaśniona – opowiada Lis.

Ludzie muszą być bezpieczni

Lis jest jednym z wielu polskojęzycznych pracowników w Odda, którzy skontaktowali się z organizatorką związków zawodowych Justyną Marciniak z Fellesforbundet, szukając pomocy.

– To dziwne, że traci się pracę za coś takiego – tak Marciniak komentuje zwolnienie Lisa.

– Jest przecież sygnalistą. Lis zgłosił swoje obawy dotyczące BHP przez związek zawodowy. A potem dostaje wypowiedzenie z pracy. Jest to zupełnie nieadekwatna reakcja. Czy sygnalistom nie przysługuje ochrona? – pyta Marciniak.

Justyna Marciniak należy do oddziału 600 Fellesforbundet w Oslo, ale niektórzy z kontaktujących się z nią pracowników pochodzą z innych oddziałów i dzwonią do niej z uwagi na znajomość języka.

– Dobrze, że sprawy są badane i są prowadzone dochodzenia. Najważniejsze jest jednak nie szukanie winnych, ale dobre procedury, ich przestrzeganie i bezpieczeństwo pracowników – mówi.

– Jak dużym wyzwaniem jest język w pracy związanej z BHP na takim miejscu pracy?

– To wyzwanie, gdy tworzy się miejsce pracy z wieloma narodowościami, ale można to rozwiązać dobrą komunikacją. Problemem w tych przypadkach jest to, że zagraniczni pracownicy zatrudnieni przez dostawców mogą czuć się bardzo narażeni. Jeśli ludzie nie są pewni swoich praw, boją się zgłaszać problemy – mówi.

Brak komentarza na temat zwolnienia

– Nie wiem o żadnych wypadkach przy pracy w Oddzie, które dotyczyłyby naszych ludzi w ostatnich miesiącach – mówi Brian Sjøen, dyrektor zarządzający Stillasgruppen.

Wie o wycieku gazu w Boliden. Jako dostawca na obiekcie, Stillasgruppen i inne firmy są informowane o poważnych incydentach.

Sjøen zapewnia, że ma pewność co do przestrzegania procedur bezpieczeństwa.

– Wszyscy pracujący tam, niezależnie od tego, czy są Polakami, Hiszpanami czy Portugalczykami, muszą przejść kursy i szkolenia aby wejść na teren zakładu. Osoba wchodząca do hali musi mieć pozwolenie na pracę od operatora, co oznacza, że musi być przeszkolona. Na miejscu jest dobre oznakowanie informujące o wymaganym sprzęcie. Nikt nie może tam pracować bez wiedzy o tym – mówi Sjøen.

Nie komentuje zwolnienia Krzysztofa Lisa.

– W kwestii spraw personalnych nie wypowiadamy się na temat poszczególnych przypadków.

Więcej pracy nad komunikacją

Fabryka Boliden Odda, będąca ikoną w norweskiej historii przemysłu, planuje niemal podwoić swoją zdolność produkcyjną.

Inwestycje warte ponad miliard euro mają zapewnić realizację tego celu przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji. Projekt jest jednym z największych przedsięwzięć przemysłowych na norweskim lądzie od czasów powojennych.

Rozbudowa odbywa się równolegle z działalnością istniejącego zakładu.

– Traktujemy wszystkie takie zdarzenia bardzo poważnie. Oprócz dochodzenia Inspekcji Pracy, przeprowadziliśmy również wewnętrzne śledztwo. Nie chcemy komentować szczegółów sprawy podczas trwania dochodzenia. Czekamy na ich wnioski i weźmiemy je poważnie pod uwagę. Wydarzenie to było związane z zatrzymaniem konserwacyjnym i specjalistyczną pracą – mówi Helene Seim, dyrektor zarządzająca Boliden Odda.

Seim mówi, że zawsze skupiają się na unikaniu ekspozycji pracowników.

– Prowadzimy duży projekt rozbudowy, jednocześnie utrzymując pełną produkcję cynku. Mamy wielu pracowników, którzy są po raz pierwszy na zakładzie przetwarzania cynku i po wydarzeniu podczas zatrzymania procesu wzrasta zainteresowanie szczególnie wśród załogi, która nas wcześniej nie znała. To naturalne, że pytają o więcej informacji na temat substancji i metali, które obsługujemy w Boliden Odda – mówi Helene Seim.

Po wypadku firma bardziej skupiła się na komunikacji i przepływie informacji dotyczących znanych zagrożeń w działalności.

Potwierdza również, że firma miała poważny wypadek upadku. Zdarzył się dzień po tym, jak dziewięciu pracowników trafiło do szpitala z zatruciem metalami ciężkimi.

– Tak, we wrześniu doszło do wypadku. Pracownik wszedł na drabinę, która się zapadła, co doprowadziło do upadku z wysokości i obrażeń. Nowo zainstalowana drabina miała wadę konstrukcyjną i kontynuujemy sprawę z dostawcą. Dostawca powziął czynności, aby ustalić, co się stało.

Wprowadzone środki

Podwykonawca BKS Industri AS zatrudniał ośmiu z dziewięciu pracowników narażonych na ekspozycję na rtęć i ołów.

– To zdarzenie jest teraz badane przez Inspekcję Pracy i nie chcemy wypowiadać się na ten temat przed zakończeniem raportu – mówi Trygve Kjerpeseth, dyrektor zarządzający BKS Industrier.

Dodaje, że firma wprowadziła to, co nazywa natychmiastowymi i kompensacyjnymi środkami, ale na razie nie podaje szczegółów, na czym one polegają.

Czy potrzebujesz porozmawiać po polsku w sprawach związanych z łamaniem praw pracowniczych?

Skontaktuj się z Justyną Marciniak

Fellesforbundet, oddz. 600

Telefon +47 91791195  

justyna.marciniak@bygningsarbeider.no

Tekst został opublikowany 07.11.2024 na łamach magazynu FriFagbevegelse (Magazyn dla uzwiązkowionych)

Haukeland Odda poznaj swoje prawa prawo pracy Vestland
Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Wyzysk w Norwegii. Gdzie szukać pomocy?

Dentysta w Norwegii – dla kogo darmowe leczenie

Przestępstwa w branży budowlanej w Norwegii: 74 korony za godzinę

Jeden komentarz

  1. Piotr on 27 listopada 2024 21:28

    Co tu dużo mówić 🙂 :
    -Brak gasmeterów
    -brak odpowiednich maseczek
    -brak alarmu ( np. gdy zerwało dach usłyszeliśmy „Ludzie Uciekajcie”)
    -brak ubiorów zabezpieczających przed kwasami ( które robiąc na fabryce w kąpały na ludzi a czasem wyżerały dziury w ubiorze- a z rozmowy z panią z tamtejszego Bolidenowskiego BHP wynikało ,że nie trzeba)
    – przymuszanie do pracy bez maseczek w zbiornikach nie wypłakanych po czyszczeniu szkłem budowlanym , oczywiście latającym dookoła razem z rdzą
    – okazywało się , że formami którzy załatwiają dziwnym sposobem pozwolenie na pracę w danym rejonie nie byli nawet u ludzi którzy dają te pozwolenie i np. Przy zbiorniku z wybuchowym materiałem
    Itd itp
    A wiem to bo pracowałem tam ponad rok i sam tego doświadczyłem !! Pozdrowienia dla pana Lisa!!

    Odpowiedz
Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Norwegia: Młodzi werbowani do prania pieniędzy przez aplikację Vipps

Wiadomości 31 maja 2025

Norweskie służby finansowe i policja alarmują o rosnącej fali prania pieniędzy z udziałem młodych ludzi,…

Polonia w centrum uwagi. Spotkanie z marszałek Senatu RP w Oslo

30 maja 2025

Za co Norwegowie kochają swój kraj?

29 maja 2025

Norgespris – niższe rachunki za prąd czy bomba z opóźnionym zapłonem?

28 maja 2025

Norwegia: Obchody 85. rocznicy bitwy o Narwik

27 maja 2025

W imię tolerancji wobec osób trans prosi się nas, byśmy akceptowali brednie o kobietach z penisem

26 maja 2025

Kierowcy autobusów w Norwegii obawiają się o życie w pracy: „Codziennie myślę o wypadku”

26 maja 2025

Kleszcze – nie tylko norweski problem

25 maja 2025

SV chce darmowych przedszkoli w Oslo: „powinny być dostępne dla wszystkich”

24 maja 2025

Matki pingwinów

23 maja 2025

Norwegia: nie ma ludzi do zbierania truskawek

23 maja 2025

Norwegia i Polska zawarły partnerstwo na rzecz bezpieczeństwa energetycznego i zielonej transformacji

22 maja 2025

Norwegia: zabraknie 30 tysięcy pielęgniarek

22 maja 2025

Gangi w Norwegii: Największe zagrożenie dla społeczeństwa

21 maja 2025

Oslo: Marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska spotka się z Polonią

20 maja 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Oslo – najmniej szczęśliwa stolica Skandynawii

13 czerwca 2025

Wypadek na Melkøya – Polak ostrzegał, teraz walczy o zdrowie

12 czerwca 2025

Åpning av Republikken Polens honorære konsulat i Kristiansand

12 czerwca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.