Brufjellhålene to popularne miejsce turystyczne odwiedzane przez ponad 30 000 osób rocznie. Znajduje się na wybrzeżu niedaleko Åna-Sira w gminie Flekkefjord.
Szlak do Brufjellhålene prowadzi przez szczyt Brufjell, a następnie w dół do jaskiń położonych nad morzem. Ostatnia część trasy jest oznaczona kolorem czarnym (najtrudniejszy stopień) i jest bardzo stroma. Wymaga wspinaczki oraz pokonania metalowych stopni w stylu via ferrata. Trasa do jaskiń i kotłów jest stroma i potencjalnie niebezpieczna.
W zeszłym roku trzy osoby zginęły, spadając do morza z klifu podczas zejścia. Po tych wydarzeniach wprowadzono pewne środki bezpieczeństwa jak nowe liny, wymieniono zniszczone elementy, dodano ostrzegawcze znaki. Nie zgodzono się jednak na zamontowanie stalowych poręczy czy dodatkowych boi ratunkowych.
Prawnik Thor Håkon Føreland, reprezentujący największego właściciela ziemi w okolicy, uważa, że zejście do Brufjellhålene powinno zostać zamknięte – czytamy w FVN. Według niego dalsze udostępnianie tego miejsca dla turystów skrajnie jest nieodpowiedzialne, a promowanie tego miejsca przez gminę może skutkować jej odpowiedzialnością odszkodowawczą w razie wypadków. Pojawiają się również głosy, że masowy ruch turystyczny szkodzi chronionemu krajobrazowi i uniemożliwia tradycyjny wypas zwierząt.
Rada gminy Flekkefjord nie zgadza się z zarzutami. Potwierdza natomiast, że zaprzestano promowania tego miejsca w materiałach turystycznych i w związku z tym gmina nie może ponosić odpowiedzialności za ewentualne wypadki, skoro nie zachęca już do odwiedzin. Na drodze do tego, aby całkowicie zakazać zamknięcia szlaku stoi norweskie prawo do swobodnego poruszania się po przyrodzie (allemannsretten).
Ostateczną decyzję na temat tego czy szlak zostanie zamknięty podejmie norweska Dyrekcja ds. Środowiska (Miljødirektoratet).