Sprawa z Lørenskog wciąż pozostaje niewyjaśniona. Zaginięcie Anne-Elisabeth Hagen, żony milionera i biznesmena – Toma Hagena, od siedmiu lat jest badane przez policję i prokuraturę. Główną hipotezę stanowi zabójstwo, brakuje jednak dowodów.
Dotychczas trzech mężczyzn było podejrzanych w związku ze zniknięciem Anne-Elisabeth Hagen, choć sprawy sukcesywnie umarzano w 2024 roku. Najpierw dotyczyło to męża zaginionej, Toma Hagena, który był podejrzanym przez 4 lata. Następnie oczyszczony z zarzutów został tzw. „człowiek od kryptowalut”, a później mężczyzna z Østfold.
Porwanie czy morderstwo?
Wówczas 68-letnia kobieta, zaginęła 31 października 2018 roku. Jej mąż, Tom Hagen, wrócił tego dnia do ich wspólnego domu w Lørenskog, jednak nie zastał tam Anne-Elisabeth. Znalazł list z szantażem, w którym porywacz zażądał okupu w wysokości 9 milionów euro w kryptowalucie Monero.
Tom Hagen zgłosił na policję porwanie żony, jednak sprawa była ukrywana przed mediami przez 10 tygodni. Dopiero latem 2019 roku policja zaczęła podejrzewać zaplanowane morderstwo, a zabójca celowo miał zmylić śledczych hipotezą o domniemanym porwaniu.
O sprawie przeczytasz tutaj: Niewyjaśniona sprawa Lørenskog: porwanie czy zabójstwo
Jedyny podejrzany
Aktualnie tylko jeden mężczyzna wciąż jest podejrzany o zabójstwo Anne-Elisabeth Hagen – 30-kilkuletni mieszkaniec Oslo. Jego obrońca, Marius Dietrichson, oczekuje, że jego sprawa także zostanie wkrótce umorzona.
– To bardzo poważny zarzut. Mamy do czynienia ze sprawą sprzed siedmiu lat i oskarżeniem trwającym ponad trzy lata. To mówi samo za siebie i myślę, że wszyscy rozumieją, że mój klient niecierpliwi się, czekając na jej zakończenie. W pełni go w tym popieram – mówi Dietrichson w rozmowie z TV2.
W 2020 roku Økokrim – jednostka ds. przestępczości gospodarczej i środowiskowej – przeanalizowała komputer podejrzanego mężczyzny w ramach innego śledztwa. Znaleziono tam wówczas kopię skradzionego paszportu, która została powiązana z zaginięciem Anne-Elisabeth Hagen. Policja postawiła mężczyźnie zarzuty.
Brak dowodów
Dietrichson uważa, że kwestia związku jego klienta ze sprawą Lørenskog powinna już dawno zostać rozwiązana. Według niego nie było wystarczających dowodów, by postawić akt oskarżenia ani doprowadzić do skazania, w momencie gdy zarzuty wobec mężczyzny zostały ujawnione. Policja nigdy też nie wystąpiła o tymczasowe aresztowanie.
– Nie będę komentował kierunku, jaki obrało to śledztwo, ani sposobu jego prowadzenia, ale czekamy na decyzję prokuratury w tej sprawie – dodaje obrońca.
Podejrzany mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany – m.in. za wyłudzenia ubezpieczeniowe, liczne oszustwa i paserstwo, a także za brutalny gwałt w Oslo w 2010 roku.
Policja podkreśla, że zaginięcie Anne-Elisabeth Hagen wciąż jest przedmiotem aktywnego śledztwa. Prokurator Guro Holm Hansen, odpowiedzialna za dochodzenie, nie skomentowała sprawy.