Czy wiesz, że norweskie jedzenie mogłoby być nawet 20-30% tańsze? Politycy chronią lokalnych producentów, nakładając cła na zagraniczne produkty, a to sprawia, że ty płacisz więcej.
Ochrona przed importem
Norweska polityka rolna kładzie duży nacisk na ochronę lokalnych producentów. Rolnicy otrzymują dotacje na zaopatrzenie kraju w żywność. Ponadto produkty importowane z zagranicy są objęte cłem, co sprawia, że stają się o wiele droższe, a tym samym mniej atrakcyjne.
W Norwegii obowiązują różne taryfy na poszczególne produkty spożywcze. Na przykład cło na mleko krowie wynosi 443%, a na wołowinę – 344%. W praktyce na mleko z zagranicy o wartości 100 koron zostaje nałożona opłata celna w wysokości 443 koron, a zatem taki produkt staje się pięć razy droższy.
Jeśli chodzi o gotową żywność, na przykład mrożoną pizzę czy dania obiadowe, to cło jest znacznie niższe. Nadal jednak opłata ta pozwala chronić norweskie produkty, takie jak chociażby popularna pizza Grandiosa, przed konkurencją. Dzięki temu importowanie zagranicznej pizzy nie jest zbytnio opłacalne.
Skutki opłat celnych
Cło nałożone na zagraniczne produkty prowadzi do ochrony norweskich rolników, dostawców i producentów żywności. Dzięki temu zwiększa się sprzedaż właśnie lokalnych towarów – w końcu konkurencja jest mniejsza. Norwescy politycy dążą w ten sposób do samowystarczalności żywnościowej.
Z drugiej strony, jako że importowane towary są droższe, norweskie produkty także mogą osiągać wyższe ceny i nie muszą konkurować z zagraniczną żywnością. Ponadto przez opłaty celne import staje się mało atrakcyjny, dlatego wybór produktów jest bardzo ograniczony.
Mniejsza konkurencja = wyższe ceny
Ekonomiści podkreślają, że ochrona przed importem powoduje wysokie ceny produktów – zarówno tych zagranicznych objętych cłem, jak i lokalnych. Dzieje się tak, dlatego że opłaty celne osłabiają konkurencję na rynku spożywczym. Wówczas sklepy mogą sprzedawać towary znacznie drożej.
– Mówiąc w skrócie, czteroosobowa rodzina mogłaby otrzymać dodatkowy rachunek w wysokości 40 tys. koron rocznie z powodu opłat celnych – mówi dla NRK badacz ekonomii z BI Bergen Ivar Gaasland. Według niego norweskie ceny są o 20-30% wyższe niż w Szwecji ze względu na ochronę przed importem.
Ostatecznie to zatem konsumenci ponoszą koszty norweskiej polityki rolnej. Wysokie cła na importowaną żywność sprawiają, że zarówno zagraniczne, jak i lokalne produkty są droższe. W efekcie płacimy za jedzenie więcej.