W chińskim więzieniu od lat przebywa przedstawicielka norweskiej firmy SalMar – jednego z największych producentów łososia hodowlanego na świecie. Mimo zaangażowania rządu, by mieć szansę na powrót do domu, musi zapłacić miliony.
Uwięziona obywatelka Norwegii, Yimin Dong, pracowała w Chinach do 2018 roku dla firmy SalMar należącej do miliardera Gustava Witzøe, siódmego najbogatszego człowieka w Norwegii. Wtedy została aresztowana. Od siedmiu lat przebywa w więzieniu, odbywając karę trzynastoletniego wyroku. Oskarżono ją o przemyt łososia w czasie, gdy sprowadzanie tej ryby do Chin było nielegalne
We wrześniu ubiegłego roku, niedługo po wizycie premiera Jonasa Gahra Størego w Chinach, norweski rząd zwrócił się do chińskich władz o wydanie Dong – tak, by resztę kary mogła odbyć w Norwegii. Odpowiedź Chin przyszła dopiero teraz, po ponad roku. Państwo Środka rozważy wydanie decyzji, o którą apelowała Norwegia, dopiero po otrzymaniu kwoty odpowiadającej 120 milionom koron. Wynika to z tego, że osadzoną uznano za osobiście odpowiedzialną za nieprawidłowości w zakresie płacenia ceł i podatków, których zdaniem Chin dopuściła się firma SalMar.
Rodzina Yimin Dong ma żal do państwa norweskiego za opieszałość i nieskuteczność działań.
– Jeśli ktoś popełnił przestępstwo za granicą, nie może oczekiwać, że rząd ureguluje jego zobowiązania finansowe. Ze swojej strony dopełniliśmy wszystkich formalności, aby uzyskać zgodę na przeniesienie – odpowiada na te oskarżenia Lise Lehrmann z norweskiego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Stan zdrowia Yimin Dong gwałtownie się pogarsza. Kobieta cierpi na paraliż kończyn i traci wzrok. Choroby rozwinęły się przez zmuszanie osadzonej do codziennej pracy fizycznej w więzieniu.
