Wystawa polskiej fotografki Moniki Sokół-Rudowskiej Zwierciadło spokoju: Martwa natura w narracji fotograficznej odbędzie się na wyspie Haramsøy, w pobliżu Ålesund, w Judith Galleri og Atelier. To wystawa typu pop-up i potrwa tylko dwa dni – 18 i 19 maja.
Martwa natura obecna jest w sztuce już od starożytności, jednak dopiero w XVII wieku, dzięki malarzom holenderskim i flamandzkim, rozwinęła się w odrębny nurt w sztuce. Kompozycje martwej natury charakteryzują się elementami starannie dobranymi pod względem estetycznym lub symbolicznym. Także fotografia, najpopularniejsze współczesne medium, nie mogła przejść obojętnie obok tego zjawiska w sztuce. Dotyczy to zwłaszcza fotografii nurtu Fine Art, który w artystyczny sposób odzwierciedla rzeczywistość.
– Od lat zajmuję się fotografią Fine Art, która ściśle wiąże się z malarstwem. Z racji zawodu, najczęściej skupiamy się na portrecie, jednak od jakiegoś czasu uznałam, że potrzeba mi więcej spokoju i wyciszenia w życiu. Fotografia martwej natury wymaga ode mnie niezwykłej koncentracji, głównie na detalach obrazu i na świetle, ale jednocześnie ma działanie niemal terapeutyczne. Zdjęcia martwej natury robię już od dłuższego czasu i postanowiłam podzielić się niektórymi z nich z innymi – mówi fotografka Monika Sokół-Rudowska.
W projekcie „Zwierciadło spokoju: Martwa natura w narracji fotograficznej” Sokół-Rudowska wraca do korzeni, a przede wszystkim do malarstwa holenderskiego z XVII wieku, gdzie światło i cień odgrywały równie ważną rolę jak sama kompozycja.
– Moja przygoda z fotografią zaczęła się od analogowego Zenita, którego dostałam w wieku 11 lat i którego z sentymentu zachowałam do dzisiaj. Od tamtego czasu fotografowanie stało się moją pasją, sprawiającą mi wielką radość, jednak dopiero kilka lat temu „przeszłam na zawodowstwo” i profesjonalnie zajęła się tym, co kocham.
Monika Sokół-Rudowska, doktorka etnologii, pisarka, a przede wszystkim fotografka prowadzi od 2019 roku własne studio fotograficzne Koshmara Photography w Lillehammer. Tam fotografują się zarówno prawnicy, przedsiębiorcy, jak i przyszłe mamy, rodziny, a także zwykli ludzie, którzy chcą mieć niezwykłe zdjęcia.
Kilkukrotnie zdjęcia Moniki Sokół-Rudowskiej brały udział w wystawach fotograficznych w Norwegii, Polsce i Grecji.
– Każde zakwalifikowanie się do wystawy i każde wyróżnienie w międzynarodowym konkursie fotograficznym jest dla mnie potwierdzeniem tego, że robię dobre zdjęcia, a moje projekty fotograficzne są na tyle ciekawe, by przykuć uwagę jurorów. Każda z wystaw była dla mnie wyjątkowa, zarówno ta na festiwalu fotografii w centrum Aten, ta w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu, jak i ta w Judith Galleri og Atelier na prześlicznej wyspie Haramsøy w okolicach Ålesund.