Od 1 lipca 2022 obraz reklamowy przedstawiający osoby, które zostały wyretuszowane, musi być opatrzony odpowiednią pieczątką.
Nowa ustawa ma przeciwdziałać promowaniu sztucznych ideałów ciała i w pierwszej kolejności chronić dzieci i młodzież przed presją dotyczącą idealnego wyglądu. Retusz zdjęcia, który zmienił kształt ciała lub wygląd skóry, będzie wymagał oznaczenia.
Jeśli zdjęcie nie zostanie oznaczone jako wyretuszowane, może zostać nałożona grzywna.
Jest to nowy trend na świecie i Norwegia jest jednym z pierwszych krajów wprowadzających taki wymóg.
Norweska Agencja Konsumentów zdefiniowała jako retusz zmianę obrazu za pomocą edycji obrazu, filtrów i innych zmian cyfrowych. A to oznacza również korektę kontrastu, cienia, nasycenia kolorów, temperatury barwy, gdyż prowadzi to do np. zmiany koloru skóry.
Pomysł nie przypadł do gustu wielu profesjonalnym fotografom.
Nowe prawo ma zastosowanie również w przypadku influencerów reklamujących produkty czy usługi. Jeśli stosują retusz, muszą to odpowiednio oznaczyć.
Retusz koloru na włosach, zębach, oczach, brwiach, rzęsach lub owłosieniu ciała nie wymaga etykietowania. Jeśli jednak zmieni się wielkość którejkolwiek z tych części ciała, należy to zaznaczyć.
Retusz części innych niż ludzie na zdjęciach lub filmach nie wymaga oznaczenia. Usunięcie budynku lub zmiana charakteru obrazu nie jest zatem objęte tym prawem.
Źródło: Norweska Agencja Konsumentów
Kontrolę przestrzegania nowych przepisów prowadzić będzie Norweska Agencja Konsumentów.
Wśród profesjonalnych fotografów pojawiają się głosy, że należy zmienić nowe przepisy w taki sposób, by retusz dotyczył zmiany wyglądu, a nie wykończenia obrazu.
– Ingerencja w zdjęcia towarzyszy fotografii od samych jej początków – mówi fotograf Maja Meronk. – Przede wszystkim musimy jednak odróżnić retusz od edycji zdjęcia. Wszystko co tyczy się poprawy podstawowych parametrów zdjęcia, takich jak naświetlenie czy kontrast to coś, co jest nieodłączna częścią fotografowania. Obecnie coraz więcej firm, marek odzieżowych promuje fotografie bez retuszu i jest to dobry trend.

Zdaniem Mai Meronk Informowanie odbiorcy o zmianach dotyczących wyglądu na zdjęciach z pewnością najbardziej uderzy w influencerów i użytkowników Instagrama, którzy promują nierealne kanony piękna.
– Myślę, że koncepcja oznaczania takich zdjęć jest słuszna, pod warunkiem, ze dookreślimy czym jest zdjęcie wyretuszowane, a czym zdjęcie wyedytowane. W przeciwnym razie utrudni to pracę wielu fotografom.
Prezes zarządu Norweskiego Stowarzyszenia Fotografów Jon Terje Fossland informuje, że zdaniem wielu członków stowarzyszenia tekst prawny ingeruje w wiele zdjęć, które nie mają żadnego związku z lansowaniem kultu ciała. Pojawiają się obawy, że fotografowie będą mieli ograniczoną możliwość promowania własnej działalności, ponieważ klienci nie będą chętni dzielić się swoimi zdjęciami oznaczonymi jako retuszowane.
– Wygląda to na niezamierzoną konsekwencję, której doświadczamy jako niesprawiedliwą i ograniczającą sposób, w jaki możemy wykonywać nasze rzemiosło – mówi Fossland w rozmowie z NRK.
Ministerstwo ds. Dzieci i Rodziny nie przychyla się do tej opinii twierdząc, że nie ma podstaw, by wprowadzać wyjątki.
– Przepisy mają konsekwencje dla każdego, kto wykorzystuje retuszowane obrazy w reklamie, także dla zdjęć fotografów, gdy mają one być wykorzystane w celach marketingowych – skomentował dla NRK Erik Saglie z Ministerstwa ds. Dzieci i Rodziny.. – Granice tego, jaki rodzaj wykończenia powoduje obowiązek etykietowania, staną się jaśniejsze dzięki wskazówkom i praktyce.
Źródło: nrk.no
2 komentarze
Z jednej strony jak najbardziej ok.
Prawda jest ze terazniejsze idealy kreowane glownie przez influenserki to plastic i wypelniacze.Ja tego nie popieram. Parezac jednak z innej strony kij ma 2konce.
Nikt nie chce ogladac reklamy z gruba pryszczata kobieta w okularach reklamujaca stroje kapielowe.
Racja. Są też ładne i zadbane kobiety, ktore mogą reklamować stroje kąpielowe, ale
super byłoby, gdyby zdjęcia były autentyczne, by zwłaszcza młode dziewczyny mogły zobaczyć, że cellulit czy inne „niedoskonałości”dotyczą każdego. Pozdrawiam 🙂