Ross 308, szybko rosnący kurczak, to przykład szalonej produkcji żywności. Ptaki te mają ogromne problemy z dobrostanem
Obecnie w Norwegii szybkorosnące odmiany stanowią ponad 7 na 10 kurcząt.
Kilka sieci spożywczych wycofuje się ze stosowania „turbo kurczaków”. Coop nie ma takich planów.
W Europie trwa kampania mająca na celu zakaz przemysłowej hodowli tej rasy. Tymczasem w Norwegii AD 2023 jemy ją na potęgę, jak nigdy dotąd. Mięso z kurczaka Ross 308 jest sprzedawane we wszystkich sklepach spożywczych, za wyjątkiem Rema 1000.
Smutne, krótkie życie
Kurczaki Ross 308 przebywają całe życie w zamkniętych stodołach oświetlanych sztucznym światłem. Po zaledwie 35 dniach osiągają wagę ponad 2 kilogramów i trafiają na ubój. Ptaki w hodowli mają bardzo mało przestrzeni. Kurczaki chorują częściej, mają obniżoną odporność, problemy z oddychaniem i niewydolność narządów. Dziewięć na dziesięć kurcząt nie może normalnie chodzić!
– Nie ma wątpliwości, że branża nieustannie testuje granice tego, co może wytrzymać ciało kurczaka. Przez lata rozwój był popychany w kierunku korzystnym dla produktywności – pisze Anna Kornum, niezależna badaczka w dziedzinie etyki działań wobec zwierząt i ich dobrostanu w artykule na stronie stoppdyremishandling.no.
Spośród 65 milionów kurcząt, które są hodowane i poddawane ubojowi rocznie w Norwegii, około ¾ to kurczęta szybko rosnące, typ Ross 308.
Życie tych ptaków, od wyklucia z jajka do uboju trwa zaledwie 35 dni, o 50 dni krócej niż 50 lat temu. Obecnie prowadzone są badania mające prowadzić do przyspieszonego wzrost jeszcze w jajku.
Liczy się pieniądz
W hodowli celem nadrzędnym są pieniądze. Skraca się czas życia kurcząt stymulując ich wzrost. Odbywa się to ogromnym kosztem zwierząt.
– Zwierzęta zostały po prostu zmuszone do przystosowania się do produkcji, w której rozwijają się słabo, zamiast dostosowywania produkcji do naturalnych potrzeb zwierząt – pisze Anna Kornum.
Organizacja ochrony zwierząt Anima rzuciła wyzwanie sieci Coop. Żądają większej przejrzystości w zakresie produkcji kurczaków sprzedawanych w sieci sklepów.
– Coop nie będzie miał żadnych problemów z pokazaniem, jak produkuje się ziemniaki. Nie powinni też mieć żadnych problemów z przedstawieniem całego procesu hodowli kurczaków turbo – mówi Niklas Fjeldberg, lider kampanii w organizacji Anima w wywiadzie z NRK.
„W zeszłym roku 7-Eleven i Narvesen postanowiły przestać sprzedawać kurczaki turbo w swoich sklepach. Rema 1000 i Joe and the Juice zrobiły to samo w przeszłości” – podaje NRK.
Według starszego doradcy firmy Coop ds. komunikacji, Knuta Lutnæsa, klienci sieci mogą wybierać. Sieć sprzedaje również produkty z kurczaków, które nie pochodzą z szybko rosnącej rasy.
Popularna marka PRIOR sprzedawana w sieci Coop wykorzystuje najszybciej rosnącą rasę, Ross 308. (za dyrevern.no)
Lutnæs uważa żądania organizacji Anima za nierealne. Tłumaczy, że zmiana hodowanej rasy produkcyjnej wymaga dużo czasu.
– To standardowa odpowiedź Coopa. Wskazują, że sprzedają również rasy wolno rosnące i zaprzeczają, że sprzedawane przez nich kurczęta mają niski poziom dobrostanu – mówi doradca ds. komunikacji w Dyrevernalliansen, Kaja Ringnes Efskind dla NRK.
Organizacja Dyrevernalliansen przekazała starszemu doradcy ds. komunikacji w Coop, Knutowi Lutnæsowi, dokument z 10 000 podpisów, prosząc o zaprzestanie sprzedaży kurczaka Ross 308.
Źródło: NRK