Partie, zarówno z lewej, jak i z prawej strony, chcą położyć kres wyrzucaniu ogromnej ilości ubrań. Nadszedł czas, aby przemysł odzieżowy i producenci wzięli odpowiedzialność za swój negatywny wpływ na środowisko.
Najprościej jest wyrzucić
Dziś sklepom bardziej opłaca się wyrzucać nowe ubrania niż je oddawać.
Politycy kilku partii są zgodni, że potrzebne są nowe zasady dla przemysłu odzieżowego. Rząd jest naciskany z różnych stron, aby wprowadzić regulacje, które sprawią, że przemysł odzieżowy będzie wyrzucał mniej ubrań.
Obecnie sieciówki mogą odpisać od podatku niesprzedane towary, gdy te zostaną zniszczone, nawet jeśli były w pełni użyteczne.
Przemysł odzieżowy odpowiada za około 8 do 10 procent światowej emisji gazów cieplarnianych i stanowi poważne zagrożenie dla środowiska. Produkując ogromne ilości odzieży słabej jakości, nie bierze odpowiedzialności za swoje emisje CO2.
Więcej odpowiedzialności dla producentów
Kari Elisabeth Kaski, rzecznik SV (Sosialistisk Venstreparti) ds. polityki fiskalnej chce, by producenci odzieży wzięli więcej odpowiedzialności za problemy związane z używaniem i wyrzucaniem produkowanych tekstyliów. W przyszłym tygodniu przedstawi w parlamencie (Storting) propozycję zmian.
– Producenci biorą na siebie zbyt małą odpowiedzialność. Modne stało się oznaczanie ubrań jako ekologicznych, jednak nie ponoszą oni odpowiedzialności za ilość, którą produkują i wyrzucają – powiedziała w rozmowie z NRK Kaski.
SV nie jest w tej walce osamotniona, również Høyre domaga się nałożenia większej odpowiedzialności na producentów.
Mathilde Tybring-Gjedde (H), zasiadająca w komisji ds. energii i środowiska, określa model biznesowy części przemysłu odzieżowego jako „szybka moda”, który wytwarza ogromną ilość ubrań o niskiej jakości.
Propozycje SV dotyczą m.in.:
- obowiązku rejestracji ilości wyrzucanych nowych ubrań i pracę nad zmniejszaniem tej ilości każdego roku,
- przedłużanie żywotności ubrań, m.in. poprzez sprzedaż z drugiej ręki i możliwość naprawy w sklepach,
- opłaty materiałowej za tworzywa sztuczne, po to by ich wykorzystanie było mniej opłacalne w produkcji ubrań,
- uczynienie, by bardziej opłacało się ponownie wykorzystać towar niż go wyrzucić.
Inną propozycją jest ta, przedstawiona przez KrF (Kristelig Folkeparti), które chce zwolnienia z podatku towarów, w tym odzieży, przekazywanych na cele charytatywne
Możliwość naprawy odzieży
SV idzie o krok dalej i chce, by klient miał możliwość naprawy zniszczonej odzieży w sklepie odzieżowym, tak by ubranie nadawało się do użytku dłużej.
– Teoretycznie powinieneś być w stanie pójść do H&M i naprawić swoje ubrania. Dla sklepów z pewnością zaletą jest pokazanie, że dbają o zrównoważony rozwój i środowisko – mówiła w rozmowie z NRK Kaski.
Chce, by producenci zobowiązali się do corocznej redukcji zarówno emisji, jak i odpadów. Oznacza to mniejszą produkcję i zorganizowanie kupowania używanej odzieży i jej naprawy.
Trudno stwierdzić, ile dokładnie wyrzuca się nowej odzieży w Norwegii.
Pod koniec marca UE ma opracować nową strategię tekstylną, która może być istotna również dla Norwegii.
Źródło: NRK