Jeśli w najbliższym czasie planujecie odwiedzić Arendal, pamiętajcie zobaczyć jedną z najnowszych atrakcji miasta. Szklana winda prowadząca prosto z Torvet na położony 60 metrów wyżej punkt widokowy na wzgórzu Fløyheia jest jednym z najgorętszych tematów stolicy Aust-Agder.
Ideą stojącą za wybudowaniem windy było zarówno przyciągnięcie większej liczby turystów, jak i ożywienie życia znajdującego się na wzgórzu Fløybyen.
Szklana winda zdążyła jednak zyskać już swoich przeciwników. Oburzenie niektórych mieszkańców Arendal wzbudziła w marcu br. informacja o podwojeniu kosztów budowy, które z 50 milionów koron wzrosły aż do 100 milionów koron. Haagen Poppe, przewodniczący komitetu kontrolnego w gminie Arendal, w rozmowie z NRK zwrócił uwagę również na kolejne koszty, które trzeba będzie ponieść w związku z obsługą obiektu.
Tymczasem Harald Danielsen, radny gminy Arendal, zaznacza, że winda podniesie wartość miejskich terenów okolicy na tyle, że nie będzie finansową porażką gminy. Ole Wiig, współzałożyciel i dyrektor ds. architektury NSW Arkitektur stojącej za pomysłem i projektem szklanej windy przekonywał w marcu, że głosy niezadowolenia ucichną wraz z jej otwarciem. „Ludzie ją pokochają”, stwierdził w rozmowie z NRK.
Krytyka złego zarządzania pieniędzmi gminy sięgnęła szczytu podczas ceremonii otwarcia windy, 6 sierpnia br. Jeden z mieszkańców miasta w ramach protestu podszedł do czerwonej taśmy z własnymi nożyczkami i przeciął ją sam.
Obecnie winda jest w ciągłym użytku. Na szczycie punktu widokowego jest spokojnie, słychać oddalony głos miasta i reakcje zachwytu coraz to nowych przybyłych. Widok roztaczający się na centrum, Galtesund oraz wyspy Tromøy i Hisøy jest naprawdę niesamowity. Szklana balustrada i schody niczym na trybunach, dają lepszą widoczność dzieciom i niższym osobom nawet przy większej liczbie zwiedzających, a wbudowane w nie ławki sprawiają, że milej przysiąść na chwilę i cieszyć się widokiem. Na górze wszystko wydaje się piękne.
Ostatnio podniosły się jednak nowe głosy krytyki dotyczące tym razem właśnie wyżej wspomnianych schodów. Brit Ingvild Fredriksen, prezes Norweskiego Związku Niewidomych w Aust-Agder uważa, że są one źle oznaczone, przez co śmiertelnie groźne dla niewidomych. Punktem widokowym są zawiedzeni również niektórzy korzystający z wózków inwalidzkich. Uważają za niesprawiedliwe wybudowanie punktu widokowego w sposób uniemożliwiający im zbliżenie się do balustrady.
Øystein Sangvik, prezes Arendal Eiendom, firmy która wybudowała windę nie kryje zdziwienia. „Przyjmujemy konstruktywną krytykę, ale winda została wybudowana w odniesieniu do uniwersalnych specyfikacji i jest zgodna z prawem pod każdym względem” – mówi NRK, a także dodaje, że nie utrudnia ona, ale wręcz przeciwnie, ułatwia życie niepełnosprawnym.
Opinie na temat szklanej windy są podzielone. Nowoczesny i praktyczny powiew dla miasta czy marnotrawstwo pieniędzy mieszkańców? Ciekawe czy Wam przypadnie do gustu. Szklana winda znajduje się zaledwie 3 minuty na piechotę od dworca autobusowego. Wystarczy pójść ulicą Torvgaten, przejść przez tętniący życiem plac Torvet i wejść do miejskiego tunelu. Obiekt otwarty jest w godzinach 6:00-24:00, a korzystanie z niego jest darmowe. Dwie windy są przestronne (mogą pomieścić aż 42 osoby), przez co wygodne w użytkowaniu również przez osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich bądź rowerach.