Pałac Królewski podzielił się złymi wieściami. Choroba księżnej koronnej Mette-Marit postępuje, i to bardzo szybko.
Od siedmiu lat wiadomo, że żona księcia Haakona cierpi na włóknienie płuc. To nieuleczalna, śmiertelna choroba polegająca na postępującym bliznowaceniu tkanki płucnej. W wyniku odkładania się w płucach włóknistej tkanki stają się one sztywne i się kurczą, co utrudnia – a w końcu uniemożliwia – oddychanie. Nie można odwrócić zwłóknienia, które już powstało w płucach. Leczenie polega więc na hamowaniu dalszego postępu choroby.
Stan zdrowia Mette-Marit gwałtownie pogorszył się tej jesieni.
– Cały czas miałam nadzieję, że uda nam się trzymać chorobę w szachu z pomocą leków. Jej rozwój do tej pory przebiegał dość powoli. Teraz jednak postępuje szybciej, niż zarówno ja, jak i lekarze mieliśmy nadzieję – powiedziała księżna w rozmowie z NRK.
Wobec nieskuteczności dotychczasowych metod leczenia najprawdopodobniej księżna będzie potrzebowała przeszczepu.
Następny krok?
– Sama myśl, że to następny krok, jest dość trudna, ponieważ to operacja, która wiąże się z dużym ryzykiem – skomentowała Mette-Marit.
Księżnej nie wpisano jeszcze jednak na listę oczekujących. Przeszczep płuca to ostateczność. Decyzja w tej sprawie leży w gestii lekarzy z Rikshospitalet, jedynym szpitalu w Norwegii, gdzie wykonuje się te operacje. W skali roku zdarza się to około trzydziestu razy.
Uprzywilejowana?
Opiekujący się Mette-Marit doktor Are Martin Holm z Rikshospitalet ucina spekulacje – księżna nie będzie miała pierwszeństwa względem pozostałych oczekujących na transplantację.
– Kiedy pojawia się organ, ma on określoną wielkość i grupę krwi. Na tej podstawie musimy sprawdzić na liście, do kogo będzie pasował. Spośród osób, które się kwalifikują, zawsze wybieramy tę, która jest najciężej chora i ma najmniej czasu – powiedział Holm cytowany przez NRK.
By trafić na listę oczekujących, trzeba mieć mniej niż 65 lat, być w stanie żyć bez nowych płuc jedynie do dwóch lat i mieć ponad 80% szans na przeżycie przynajmniej pięciu lat po przeszczepie. W tej chwili w Norwegii na nowe płuco czeka mniej więcej od 20 do 40 osób. Według statystyk 15-20% z nich się nie doczeka.
Życie toczy się dalej
W związku z nasilającymi się dolegliwościami księżna ogranicza swoją działalność publiczną, ale wciąż zdarza jej się udzielać społecznie, na przykład odwiedzać domy opieki czy brać udział w wydarzeniach promujących czytelnictwo. W ostatnim czasie była między innymi obecna na uroczystości wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla.
W ocenie króla Haralda V synowa robi wszystko, by wypełniać swoje królewskie obowiązki.
Jej możliwości kurczą się jednak – tak jak jej płuca.
