Przez blisko 20 lat rosyjscy programiści odgrywali kluczową rolę w tworzeniu systemów bezpieczeństwa morskiego dla norweskiego giganta energetycznego Equinor, używanych do ochrony infrastruktury na Morzu Północnym.
Systemy te, dostarczane przez firmę Vissim z Horten, monitorują około 70 instalacji wydobywczych na szelfie norweskim, ponad 8000 km rurociągów i pełnią one istotną funkcję w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Norwegii i Europy.
Equinor ASA założona w 1972 r. jako państwowa firma wydobywcza Statoil (pod tą nazwą do 2018 r.), ma swoją główną siedzibę w Stavanger. Zatrudnia około 25 000 osób. Rząd Norwegii posiada 67 % akcji.
Rozwój w Rosji
W latach 2003 – 2023 roku Vissim posiadał dział w Petersburgu, a Rosjanie zajmowali również kluczowe stanowiska w głównej siedzibie firmy w Horten. Firma otwarcie informowała klientów, w tym Equinor, o udziale rosyjskich programistów. Equinor przyznaje, że był świadomy tego faktu, ale zapewnia, że dane obsługiwane przez systemy nie są tajne i że są dobrze chronione.
Systemy dostarczone przez Vissim, choć formalnie cywilne, mają potencjalne znaczenie militarne. Mogą umożliwić obserwację działań marynarki czy zakłócenie pracy instalacji krytycznej. Zdaniem specjalistów, w obliczu rosnących napięć geopolitycznych nie ma miejsca na kompromisy – infrastruktura nadzoru powinna zostać wymieniona, a bezpieczeństwo energetyczne Europy odpowiednio zabezpieczone.
Obawy o bezpieczeństwo

Innego zdania są norwescy eksperci wojskowi, którzy ostrzegają, że system może być potencjalnie skompromitowany. Istnieje ryzyko że system posiada tzw. „tylne drzwi”, które mogłyby umożliwić rosyjskim służbom dostęp do danych lub manipulowanie nimi – np. wyłączając monitoring w kluczowym momencie. Sugerują, że system powinien zostać niezwłocznie zastąpiony.
– Używamy oprogramowania Vissim do wizualizacji ruchu statków wokół instalacji na norweskim szelfie kontynentalnym w czasie rzeczywistym. Celem jest przede wszystkim zapobieganie kolizjom między statkami a instalacjami, a także przestrzeganie stref bezpieczeństwa wokół tych instalacji – wyjaśnia dyrektor ds. wspólnych operacji Equinora na norweskim szelfie kontynentalnym Ørjan Kvelvane (za: NRK).
Na około 8800 kilometrach rurociągów ropy i gazu na norweskim szelfie kontynentalnym codziennie porusza się od pięciu do sześciu tysięcy dużych i małych jednostek pływających – czytamy w dzienniku.
Eguinor został w 2022 roku objęty norweską Ustawą o Bezpieczeństwie. To oznacza, że od 1 lipca 2022 roku wzrosła kontrola nad zmianami własności, zwłaszcza w zakresie udziałów lub przejęć związanych z infrastrukturą o istotnym znaczeniu. Firma musiała również wdrożyć procedury bezpieczeństwa personalnego, w tym dokonywanie selekcji i sprawdzanie szczególnie kluczowych pracowników mających dostęp do wrażliwych danych. Koncern musi również stosować się do państwowych zasad bezpieczeństwa (m.in. cyberbezpieczeństwo, kontrola dostępu, reagowanie na incydenty).
Eguinor jest kluczowym graczem na rynku energetycznym, największym operatorem ropy i gazu na szelfie norweskim i liderem w sektorze energetyki odnawialnej. Firma inwestuje także globalnie – od Arktyki, przez Bałtyk, po Nowy Jork.
W 2025 r. firma znalazła się w centrum uwagi z powodu incydentów na Melkøya.
Przeczytaj również: Wypadek na Melkøya – Polak ostrzegał, teraz walczy o zdrowie
Stanowisko Equinor
Equinor twierdzi, że system „Equinor Marin” ma charakter wspierający i nie odgrywa kluczowej roli w zarządzaniu kryzysowym. Firma prowadzi analizę ryzyka i pozostaje w kontakcie z władzami ds. bezpieczeństwa. Według przedstawicieli Equinor, nie istnieją dowody na naruszenia bezpieczeństwa.
Systemy te były również rozwijane po tym jak Equinor został objęty Ustawą o Bezpieczeństwie w 2022 roku. Eksperci krytykują fakt, że tak późno wprowadzono obowiązek kontroli bezpieczeństwa w firmie o strategicznym znaczeniu.