Chcesz pomóc innym? Najpierw pomóż sobie!
Kto kiedykolwiek leciał samolotem, nie raz zapewne usłyszał, że w razie zagrożenia, po wypadnięciu maski tlenowej najpierw trzeba założyć ją sobie, a dopiero potem towarzyszącym nam dzieciom czy osobom starszym.
W Norwegii system zarządzania kryzysowego mówi o tym, że powinniśmy być przygotowani na 3 dni przetrwania, tak aby odciążyć służby ratunkowe, które będą nieść pomoc słabszym.
Dwadzieścia miesięcy pandemii postawiło nas w pewnym sensie w stan pogotowia. Na pewno wiele osób pamięta, że gdy pandemia się zaczęła ludzie masowo zaczęli wykupywać… papier toaletowy, który choć ważny, to jednak przetrwania nie zapewni.
W trakcie pandemii niektórzy z nas zdecydowali się stworzyć w swoim domu specjalne spiżarnie albo rodzaj awaryjnego magazynu. Co ciekawe, takich osób jest więcej niż nam się wydaje i coraz bardziej otwarcie mówią o tym, że mają zapasy.
Kiedy jesienią zeszłego roku trwał tydzień norweskiego systemu zarządzania kryzysowego, 74% badanych odpowiedziało, że zna zalecenia Dyrekcji ds. Ochrony Ludności i Planowania Kryzysowego (DSB) o samogotowości. W ostatnich tygodniach z oczywistych względów gotowość na kryzys dotyczy ludzi w większym stopniu niż w normalnej sytuacji.
Badacz Bjørn Tallak Bakken posiada doktorat z zarządzania w sytuacjach kryzysowych. Obecnie jest profesorem nadzwyczajnym w zakresie gotowości na wypadek sytuacji kryzysowych, zarządzania kryzysowego i zabezpieczenia społecznego w Høgskolen i Innlandet. W rozmowie z NRK mówił, że powinniśmy przygotować się na najgorszy scenariusz.
Co to znaczy być dobrze przygotowanym?
W sytuacji zagrożenia, nie ma możliwości ani zerknięcia w poradnik jak się zachować, ani wyskoczenia do sklepu po zakupy. Trzeba działać i robić właściwe rzeczy. Dlatego, jeśli jest czas należy się odpowiednio przygotować: zgromadzić zapas wody, konserw, niezbędnych leków, paliwa.
Kiedy codzienność jest spokojna i przewidywalna, niewielu z nas myśli o najgorszym. Jednak DSB zachęca do tego aby przejrzeć swoje zapasy i ewentualnie poprawić swoje samoprzygotowanie. Szczególnie, że zalecenia o tym jak przetrwać, dystrybuowane są w Norwegii od 2018 roku, również w językach mniejszościowych.
Jednym słowem norweskie władze oczekują od nas, że w razie kryzysu przetrwamy samodzielnie pierwsze 72 godziny, tak aby służby mundurowe mogły zająć się najsłabszymi.
Co najlepiej przygotować?
- dziewięć litrów wody na osobę
- kuchenkę turystyczną lub grill
- drewno opałowe
- konserwy do chleba i obiadowe
- świece, latarki, zapałki
- ciepłe ubrania, koce, śpiwory
- radio DAB na baterie
- przybory toaletowe pierwszej potrzeby
- środki dezynfekujące, chusteczki
- karmę dla zwierząt
- olej słonecznikowy, itd.
Niektórzy mówią o zagrożeniu, że ludzie zaczną gromadzić produkty i że to po prostu nie ma sensu. Jednak, jeśli mamy otwarte sklepy, które na bieżąco dostarczają towary, to mamy również czas, żeby się przygotować. Wszystko po to, byśmy w razie kryzysu nie wpadli w panikę.
Na stronie Egenberedskap72, którą gmina Kristiansand przygotowała we współpracy ze Stavanger, możecie przeczytać, co należy zrobić w wypadku kryzysu, zaplanować swoje przetrwanie przez 72 godziny czy sprawdzić, gdzie w waszym miejscu zamieszkania znajdują się schrony (tilfluktsrom).
I pamiętajcie, jeśli wszyscy będziemy dobrze przygotowani, będziemy mieli również możliwość zadbania o sąsiada.
Do pobrania: