11 listopada 2025 roku Polska po raz kolejny celebrowała swoje Narodowe Święto Niepodległości. Tego dnia świętujemy odzyskanie suwerenności po tym, jak na 123 lata zniknęliśmy z mapy świata, po podzieleniu naszego kraju pomiędzy Rosję, Prusy i Austrię. Po raz pierwszy Marsz Niepodległości odbył się 17 listopada 1918 roku, w pierwszą niedzielę po odzyskaniu niepodległości, jako wielka oddolna manifestacja radości ze zjednoczenia narodu, który zmuszony był przez zaborców do występowania przeciwko sobie. Marsz był apolityczny, wzięło w nim wówczas ponad 120 organizacji społecznych (za: Dziennik Bałtycki).
11 listopada został ustanowiony naszym świętem narodowym w 1937 roku, a w 1945 został zniesiony przez komunistów. Niedługo było nam dane cieszyć się Dniem Niepodległości. Dopiero odzyskanie przez Polski wolności w 1989 roku przywróciło Dzień Niepodległości do kalendarza świąt narodowych. Pierwszy w wolnej demokratycznej Polsce Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada 2010 r. Jego organizatorem było Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”, którego twórcy rzeczywiście wywodzili się ze środowisk skrajnie prawicowych i narodowościowych. Jednak z biegiem lat marsz zmienił charakter – z nacjonalistycznego na wydarzenie, w którym mogą wziąć udział wszyscy, niezależnie od swoich poglądów politycznych.
Tyle historia. W 2025 roku NRK zdecydowało się relacjonować to wydarzenie w sposób, który wydaje się być bardzo niewłaściwy, stronniczy i wyraźnie antypolski. Zamiast ukazywać ważność historyczną święta bądź szerokie społeczne wsparcie, stacja publiczna NRK skoncentrowała się niemalże tylko na małej grupie demonstrantów z nacjonalistycznymi poglądami, portretując Polskę jako miejsce przesiąknięte ekstremizmem i nienawiścią.
Dziennikarka Zofia Paszkiewicz wielokrotnie podkreślała obecność „nacjonalistów”, „skrajnej prawicy” i „antyunijnych haseł”, podczas gdy główne wydarzenia – obejmujące oficjalne ceremonie z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego, parady wojskowe oraz rodzinne festyny w całym kraju – zostały jedynie nieznacznie wspomniane.

Po pierwsze tytuł artykułu: „Prezydent Polski poprowadził największy w Europie marsz nacjonalistów”, który sugeruje, że tysiące nacjonalistów pod przywództwem prezydenta RP, przeszło ulicami Warszawy.
Karol Nawrocki pojawił się na Marszu Niepodległości, ale nie szedł na jego czele, a wśród tłumu świętujących ludzi. Nie przemawiał z trybun. Był biernym uczestnikiem marszu. Następnie stwierdzono, że Nawrocki wygrał wybory grając na antyukraińskich nastrojach Polaków. Informacja ta sugeruje, że Prezydent RP Karol Nawrocki jest (w domyśle) prorosyjski. Tak „prorosyjski”, że skazany przez rosyjski sąd za obalanie sowieckich pomników w Polsce.
Autorka opisuje gęsty dym z białych i czerwonych rac, z którego wyłania się postać radykalnego nacjonalisty i antysemity, Krzysztofa Bosaka (wicemarszałka polskiego sejmu, jednego z liderów Konfederacji).
Tu pada cytat z lidera Konfederacji, który jest mocno okrojony, aby podkreślić nacjonalistyczny charakter spotkania.
Potem opisana jest krótka historia powstania Marszu Niepodległości, okraszona określeniami typu: skrajna prawica, nacjonalizm, radykalizm. Częściowo jest to prawda, gdyż Marsz Niepodległości organizowały najpierw Młodzież Wszechpolska (około 1000 członków) i Obóz Radykalno Narodowy (również około 1000 członków). Są to organizacje ultra prawicowe, jednak stanowią margines 37 milionowego społeczeństwa. Organizacje te powołały wspomniane wyżej Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”. Ale autorka nie pamięta – albo nie chce napisać, że marsz w ciągu ostatnich lat zmienił charakter, i że większość uczestników to teraz zwykli ludzie ze wszystkich warstw społecznych.

Dziennikarka mocno podkreśla antyukraińskie nastroje, oczywiście nacjonalistów polskich, tłumacząc je zaszłościami historycznymi. Nie wyjaśnia jednak, czym są te „zaszłości”. Rzeź Wołyńska to było planowane działanie, którego celem była czystka etniczna. W jej wyniku ukraińscy nacjonaliści, zwolennicy Bandery bestialsko zamordowali około 100 000 osób. Ludobójstwo pozostaje ludobójstwem… Ukraina nigdy za to nie przeprosiła, odmawia również ekshumacji ofiar.
Czy od 22 lutego 2022 roku, Polacy z powodu historii, zamknęli granice i tłumnie stawili się przy niej wznosząc hasła dotyczące Bandery? Nie, w odruchu serca przyjęliśmy miliony uchodźców witając ich współczującym uśmiechem, ciepłym posiłkiem i daliśmy im dach nad głowami. Co ważne był to ruch oddolny, nie rządowy.
W tekście chodzi głównie o to, aby przy pomocy wyciętych z kontekstu cytatów, atypowych wypowiedzi obserwatorów pytanych przez redaktorów z NRK zdjęć (na przykład, na oko dwunastoletniego chłopca z szalikiem „Polska”, podpisanego: Młodociany radykał), stworzyć wokół Marszu Niepodległości brunatną atmosferę. Czytelnik ma zapamiętać z tekstu: nacjonalizm, radykalizm, antyukrainskość, homofobię Polaków z prezydentem na czele, gdy tymczasem rzeczywistość jest inna.
Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów i często widzi to, co chce zobaczyć. Krytyka jest nieodzowną częścią rozwoju tak samo jak spór polityczny.
Przez 123 lat niewoli zaborcy starali się zniszczyć Polskę i polskość. Wolnością cieszyliśmy się tylko 20 lat. To wtedy właśnie wzmocnił się ruch nacjonalistyczny i narodowościowy w Polsce, po to, by scalić rozbity naród. Narodowościowe ruchy powstawały już podczas zaborów, by podtrzymywać w Polakach nadzieję na wolność.
Niemcy podczas wojny, a komuniści po 1945 roku również po niej też zrobili swoje. Ale my przetrwaliśmy mimo przeciwnościom.
Nie jesteśmy lepsi czy gorsi od pozostałych narodów Europy czy świata, jesteśmy po prostu inni. Mamy własną kulturę, historię, język i zwyczaje. Mamy też odmienną wrażliwość i spojrzenie na świat.
Oczekujemy, że NRK przeprosi wszystkich Polaków, na łamach norweskich mediów. Dziennikarstwo powinno odzwierciedlać rzeczywistość, a nie w tendencyjny sposób szerzyć uprzedzenia. 11 listopada to dzień polskiej wolności i dumy. To dzień, kiedy wszyscy – niezależnie od barw politycznych, poglądów – zbieramy się pod biało-czerwoną flagą, by śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła”…

5 komentarzy
Jak mamy wszyscy żądać przeprosin w norweskich mediach?
Gdzie pisać e-maile?
Tutaj jest link: https://info.nrk.no/kontakt/kringkastingsradet/kontakt/
Można się oburzać jak to święto zostało przedstawione przez NRK, jednak jest prawdą że zostało zawłaszczone przez nacjonalistów, szczególnie w Warszawie. Moim zdaniem NRK nie minęło się z prawdą, a mój odbiór jest dokładnie identyczny. Jeśli moje zdanie kogoś wkurza, niech się odkurzy 😀
Jednych oburza, innych nie i to jest w porządku. Najważniejsze, by o tym rozmawiać, z szacunkiem dla innych, co też Pan robi, więc dzięki. A tak z ciekawości – był Pan w tym roku na marszu w Warszawie?
Jezeli nacjonalista to osoba która zakłada, że celem państwa jest obrona interesów narodowych, a państwo powinno być spójne z narodem, który je zamieszkuje.To co w tym złego.?