Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Społeczeństwo»O byciu niewidocznym w branży
Społeczeństwo

O byciu niewidocznym w branży

By Kristine Begot24 maja 2023Brak komentarzy4 minuty czytania
Foto: StockSnap/Pixabay
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email
Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.

Pamiętam, jakby to było wczoraj, dzień, w którym świętowałam premierę mojej pierwszej książki. Ubrana w żółtą sukienkę i z największym uśmiechem na świecie stałam z moją debiutancką powieścią (“Gi meg en sjanse”, Sirkel Forlag) w dłoniach i promieniałam szczęściem. Spełniło się marzenie autora, a stąd już tylko iść w górę, prawda?

Z zewnątrz mogłoby to wyglądać mniej więcej tak. Recenzje książek były entuzjastyczne, a powieść była dostępna w obu głównych sieciach księgarni, zarówno online, jak i w wielu sklepach. Zabrałam ten szeroki uśmiech ze sobą na Instagram, gdzie aktywnie dzielę się drobnymi przebłyskami z mojego życia jako pisarki i fragmentami książek, które piszę. Zaledwie pół roku po ukazaniu się mojej debiutanckiej powieści wydałam nową powieść. Tym razem w zupełnie innym gatunku, z zupełnie inną tematyką i w zupełnie innym formacie. Książka nosi tytuł “Bortkastet skjønnhet” i została opublikowana w marcu przez Kolofon Forlag, wydawcę self-publishing. Nigdy nie planowałam samodzielnego publikowania kolejnych przyszłych prac, ale chciałam opublikować tę konkretną książkę na własnych warunkach – i sprzedawać ją z całkowitą swobodą.

Tym razem również dałam się upoić własnemu szczęściu i ubrałam się na tę okazję w czerwoną sukienkę i wciąż tak samo szeroki uśmiech. Zapomniałam już, że na poprzednią promocję książki w bibliotekach Deichmanske w Bjørvika przyszło tylko dziesięć osób. Zapomniałam już, jak bardzo byłam rozczarowany, chociaż w głębi duszy spodziewałam się, że właśnie to się wydarzy. Co więcej, redaktor nigdy nie ukrywał, jak często debiutantki przemawiają do pustej sali. Mimo to ślepo wierzyłam, że moje umiejętności spamowania wszystkich kanałów zaproszeniami na kolejną premierę książki zapewnią mi przeżycie inne niż poprzednie. W końcu nie byłam już debiutantką.

Marzenie pisarza, nie mogłam pozwolić mu umrzeć, czyż nie?

Kiedy świętowałam premierę mojej drugiej książki, tym razem w nocnym klubie, ze smutnym uśmiechem wzięłam mikrofon. Przedstawienie musiało trwać, mimo że sala była w połowie pusta. Posty musiały być publikowane w mediach społecznościowych i oczywiście musiałam upiększać prawdę, żeby nie wyjść na najbardziej żałosnego pisarza świata. Byłam gotowa, delikatnie mówiąc, nigdy więcej nie publikować ani jednej książki.

Jednak dzień po premierze książki wydarzyło się coś, co dało mi nową iskrę.

W domu, w mieszkaniu na Lørenskog, odwiedził mnie Romerikes Blad. Chcieli napisać raport o mnie i mojej diagnozie ADHD, a także o tym, jak wykorzystuję pisanie jako terapię. Oba tytuły książek zostały wymienione w artykule, a motywacja wróciła. Po raz kolejny byłam odurzona własnymi marzeniami, wyobrażając sobie, jak ten przekaz medialny stanie się zaraźliwy i zapewni potężny wzrost sprzedaży książek. Marzenie autora, teraz miało stać się moją ostateczną rzeczywistością!

Na szczęście powstrzymałam się od otwierania szampana, ponieważ sprzedaż książek już dawno uległa stagnacji, nawet po publikacji w gazecie. Równolegle z obiema nowatorskimi publikacjami przeżywałam również kryzys życiowy i na bieżąco byłam narażona na wpadki i wypadki. Czynnik stresu był tak wysoki w ciągu ostatniego roku, że w końcu zemdlałam i kalecząc głowę podczas ferii wielkanocnych w Szwecji. Prawie nie wspomniałam o tym w mediach społecznościowych, gdzie zamiast tego nadal żyłam iluzją dobrego życia jako pisarka. Szerokie uśmiechy, głośne czytanie fragmentów, dobre recenzje blogerów książkowych.

Byłam zmęczona w najlepszym momencie, całkowicie załamana w najgorszym. Ostateczne odkrycie przyszło dopiero wtedy, gdy zacząłam porównywać premiery moich własnych książek z koncertami wszystkich, których znam, którzy grają lub grali w zespołach. Dopiero wtedy dotarło do mnie, jak często trzeba wywalczyć sobie drogę od dołu. Szczególnie dobrze pamiętam, kiedy mój pierwszy chłopak grał na perkusji w pop-punkowym zespole, a ja chodziłam z klubów młodzieżowych do ratuszów i tańczyłam do muzyki z czterema, pięcioma, może siedmioma lub ośmioma innymi członkami publiczności. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zareagować na to, jak niewielu nas było, tych z nas, którzy pojawili się, by posłuchać na żywo nieznanego lokalnego zespołu. Dlaczego więc zareagowałam w ten sposób, kiedy nadeszła moja kolej na scenę?

Przemysł kulturalny jest właśnie taki. Dopóki nie jesteś znany, jesteś nikim. Jesteś praktycznie niewidoczny. Ale dzięki mediom społecznościowym być może droga stała się nieco mniej stroma niż w przeszłości. Instagram jest jak lina, która pomaga ci wspinać się po ścianie góry, powoli, ale pewnie.

W przyszłym roku ukaże się nowa powieść, tym razem wydana przez większe wydawnictwo. Niedługo ukaże się też mój pierwszy tomik poezji. Nikt nie wie, czy marzenie autora będzie kiedyś przypominać to, co przedstawiam w mediach społecznościowych. Ale i tak nie mogę się teraz poddać. Nie wtedy, kiedy w końcu zaczęłam się wspinać po tym ciężkim podjeździe, mając w głowie koncerty klubów młodzieżowych i szampana gotowego w lodówce.

Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Wakacje w Norwegii: polecane kierunki

Norwegia: Mandaty za wykroczenia drogowe 2025

Nieznana historia wyzwolenia Norwegii: niemiecki dowódca skapitulował przed dziennikarzami

Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Egenmelding, czyli oświadczenie własne o chorobie

NAV 24 czerwca 2025

Bardzo często pracownicy zagraniczni są przekonani, że pewne regulacje funkcjonują bardzo podobnie lub tak samo…

Monarchia w Norwegii: Koszty sięgają niemal pół miliarda koron

24 czerwca 2025

Norwegia obserwuje: cieśnina Ormuz 

23 czerwca 2025

Sankthans, czyli Jonsok

23 czerwca 2025

Śledztwo bez końca: Ostatni podejrzany w sprawie Lørenskog

20 czerwca 2025

Adija – córka dwóch światów

19 czerwca 2025

Rosyjscy programiści tworzyli systemy nadzoru dla Equinor – eksperci biją na alarm

18 czerwca 2025

Norwegia: wymiana prawa jazdy

17 czerwca 2025

Gjert Ingebrigtsen: Oczyszczony z zarzutów znęcania się nad dziećmi

16 czerwca 2025

REMA 1000 wycofuje produkt: natychmiast przestań go używać

15 czerwca 2025

Oslo – najmniej szczęśliwa stolica Skandynawii

13 czerwca 2025

Wypadek na Melkøya – Polak ostrzegał, teraz walczy o zdrowie

12 czerwca 2025

Tylko w Norwegii – znaczki z wycieczki

12 czerwca 2025

Otwarcie Konsulatu Honorowego RP w Kristiansand

11 czerwca 2025

Nowe próbki nasion w Globalnym Banku Nasion na Svalbardzie

10 czerwca 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Wakacje w Norwegii: polecane kierunki

5 lipca 2025

Norwegia: Mandaty za wykroczenia drogowe 2025

4 lipca 2025

Nieznana historia wyzwolenia Norwegii: niemiecki dowódca skapitulował przed dziennikarzami

3 lipca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.