Historycznie niski kurs korony norweskiej
Korona norweska nie była tak słaba w stosunku do dolara od 1915 roku, kiedy to Norges Bank zaczął prowadzić statystyki. Wyjątek stanowił pandemiczny rok 2020.
– Oprócz ekstremalnego obciążenia, na jaki narażona była korona, kiedy wybuchła pandemia w marcu 2020 r., nie mieliśmy korony tak słabej jak teraz. Wszystko, co kupujemy w kraju i za granicą, podrożało – mówi analityk Oddmund Berg z zespołu analiz makroekonomicznych DNB Market w rozmowie z E24.no.
– Korona norweska osłabiła się w ciągu ostatniego roku o 17 procent w stosunku do euro i o 18 procent w stosunku do dolara. To, co kupujesz w tych strefach walutowych, jest zatem odpowiednio droższe – dodaje komentator ekonomiczny w E24.no, Sindre Heyerdahl.
Droższe zagraniczne wakacje
Słaby kurs korony norweskiej wpłynie na portfele pracujących i zarabiających w Norwegii. Podróże poza Norwegię okażą się radykalnie droższe, a ceny w wielu krajach – w przeliczeniu na korony – będą znacznie wyższe niż te, do których przyzwyczajeni są mieszkańcy Norwegii.
Galopująca inflacja dodatkowo potęguje poziom cen na świecie. W wielu krajach inflacja przekracza nawet tę w Norwegii.
– Nie zdziw się, jeśli pizza we Włoszech lub paella w Hiszpanii będą o 30 procent droższe niż rok temu – ostrzega ekspert ekonomiczny Heyerdahl w E24.no.
Specjalista wskazuje na jeden kraj sprzyjający ekonomicznym wakacjom.
– Turcja! Ekonomista – hobbysta Erdogan prowadzi nieodpowiedzialną politykę, a turecka lira bardzo się osłabiła. Jest to jedna z niewielu walut, w przypadku których my, Norwedzy, wypadliśmy pozytywnie, gdy spojrzymy na ostatni rok.
Korona tracąc na wartości sprawia, że wszystko, co kupujemy w innych walutach staje się droższe. Ceny zagranicą, a także towarów importowanych do Norwegii, rosną.
Jednocześnie, dzięki niższym cenom eksportowanych towarów i zwiększoną konkurencyjność, jest szansa na wzrost płac.