Kategorie
    • Aktualności
    • Aktywnie
    • Cecilies språk- og kulturhjørne
      • Nivå B1/B2
      • Nivå B2/C1
      • Nivå C1
    • Covid-19
    • Dzieci
    • Kulinaria
    • Kultura
      • Felieton
      • Film
      • Literatura
      • Muzyka
    • Na czasie
    • Opinia
      • Moim okiem
    • På norsk
      • Kronikk
    • Po godzinach
    • Podróże
    • Polecane
    • Polityka
    • Polityka lokalna
    • Popularne
    • Społeczeństwo
      • Historia
      • Lokalnie
      • Ludzie
      • NAV
    • Środowisko
    • Warto przeczytać
    • Wędkarstwo
    • Wybory 2021
    • Wydarzenia
    • Zdrowie
      • Kręg po kręgu
    • Українською
    Facebook Twitter Instagram YouTube
    Facebook Instagram Twitter YouTube
    Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
    Subskrybuj
    • Kristiansand
    • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Aktywnie
    • Kultura
    • På norsk
    • Українською
    Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
    Strona główna»Społeczeństwo»Byłby to szok dla wielu
    Społeczeństwo

    Byłby to szok dla wielu

    By Katarzyna Karp11 kwietnia 20222 komentarze4 minuty czytania
    bochenek chleba w rękach
    Zdjęcie: Kate Remmer, Unsplash.
    Udostępnij
    Facebook Twitter LinkedIn Email

    Co będziemy jeść, jeśli granice zostałyby zamknięte?

    Import produktów spożywczych z całego świata wydaje się oczywistością. Połowa żywności spożywanej w Norwegii pochodzi właśnie z zagranicy. Sytuacja, w której import przestałby być możliwy wydawała się dotychczas nie do pomyślenia. 

    Norwegia ma najniższą samowystarczalność żywnościową na całym świecie.

    Chleb powszedni

    Do 1995 roku istniały zapasy zbóż, które wystarczyłyby dla ludności na rok. Potem zmniejszono zapasy o połowę. Norwegia od 2019 roku zaprzestała je gromadzić. Jak podaje NRK: „Rząd Solberg odmówił w budżecie państwa przywrócenia awaryjnych zapasów zboża, ponieważ nie uznano za realistyczne zablokowanie linii dostaw”. Część silosów przekształcono w obiekty innego przeznaczenia. Sytuacja ulega dynamicznej zmianie i to, co jeszcze 3 lata temu wydawało się nie do pomyślenia, obecnie jawi się jako realny scenariusz.

    Przywykliśmy do możliwości wyboru rodzaju chleba. Zdj. marco aurelio/Pixabay

    Uprawy zbóż w Norwegii obejmują pszenicę, jęczmień, owies i żyto. W ostatniej dekadzie zaledwie 20% tych upraw przetworzono na żywność dla ludzi. W większości są przetwarzane na paszę zwierzęcą.

    Dziś na półkach z pieczywem leży kilkadziesiąt rodzajów chleba. Przywykliśmy do możliwości wyboru. Preferencje Norwegów wskazują na popularność produktów pszenicznych. Stanowiły ponad 80% najczęściej wybieranych produktów zbożowych. Ale kraj nie jest wstanie samodzielnie wyhodować takiej ilości. Maksymalnie udaje się wyprodukować 50% zapotrzebowania. Reszta pochodzi z importu.

    Byłby to szok dla wielu

    Instytut NIBIO zajmuje się bezpieczeństwem żywności i zrównoważonym zarządzaniem zasobami. Jego pracownicy analizują nowo zaistniałą sytuację. Wiadomo na pewno, że jeśli granice zostaną zamknięte, wiele produktów zniknie ze sklepowych półek. 

    – Społeczeństwo doznałoby szoku, gdyby nagle granice zostały zamknięte i nie moglibyśmy już importować tego, czego potrzebujemy. Rzadko produkujemy więcej niż około 50 procent samej pszenicy. Reszta musi być importowana – mówi w rozmowie z NRK Nils Vagstad w NIBIO.

    Christian Anton Smedshaug, czasowy sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, pracujący wcześniej w AgriAnalyse uważa, że należy liczyć się z nadejściem zdarzeń mało prawdopodobnych, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe. Twierdzi, że jest ono tak istotne jak bezpieczeństwo obronne kraju.

    Być może na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele produktów w norweskich sklepach pochodzi z zagranicy. Wojna i jej konsekwencje może spowodować opustoszenie półek sklepowych. 

    Kurczę pieczone

    Kurczak cieszy się ogromną popularnością na norweskich stołach.

    Kurczak jedzony jest średnio 72 razy w ciągu roku w norweskim domu. James Wainscoat/Unsplash

    W ciągu ostatnich trzydziestu lat konsumpcja kurczaka wzrosła z 5 do 20 kilogramów na mieszkańca. I choć w Norwegii są zakłady produkcyjne, do dwóch największych jaja do hodowli sprowadzane są z zagranicy – Norsk Kylling kupuje je we Francji, Nortura w Szkocji. W razie zamknięcia granic dużym nakładem udałoby się utrzymać hodowlę poprzez rozmnażanie kurczaków w oparciu o własne stada. Kolejnym wyzwaniem byłoby zapewnienie wystarczającej ilości pasz. Do Norwegii każdego miesiąca trafia 30 000 ton nasion soi z Brazylii, które stanowią ważny element paszy nie tylko dla kurcząt, bo także dla norweskich hodowli bydła i świń. Zatem od dostaw z Brazylii uzależniony jest przemysł mięsny i mleczarski. Bez nich kury znosiłyby mniej jaj, zwierzęta rosły wolniej, a krowy dawały mniej mleka. Ograniczona zostałaby produkcja mięs.

    Ten sam los czekałby hodowlanego łososia, bo ponad 90% paszy dla ryb pochodzi z zagranicy. 

    Odpowiedzialność za zapewnienie ludności dostępu do żywności spoczywa na Ministerstwie Handlu i Rybołówstwa, we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa.  W rządzie dyskutuje się nad zmianami w polityce zapasów żywnościowych.

    W tej chwili zapasy interwencyjne żywności wystarczyłyby dla 30 000 osób przez trzy dni.

    Gdyby granice zostały zamknięte, w dość krótkim czasie nie moglibyśmy kupić kawy, herbaty, większości owoców i połowy warzyw, mielibyśmy problem z zakupem drożdży, cukru, oliwy, kukurydzy i wielu innych produktów. Cena mięs i ryb prawdopodobnie poszybowałaby wysoko.  

    Nadzieja w łososiu

    Łososie z farm rybnych wystarczyłyby na następne trzy lata. Zdj. Caroline Attwood/Unsplash

    Jeśli granice zostałyby całkowicie zamknięte, po 3 do 6 miesiącach zaopatrywanie ludności w żywność stałoby się trudne. Konieczne byłyby zmiany w przyzwyczajeniach. Należałoby zwiększyć spożycie ryb ok. pięciokrotnie. Bez własnych upraw problemy z żywnością mocno dałyby się we znaki wegetarianom. Zamknięcie granic sprawiłoby, że norweski łosoś pozostałby w Norwegii. Jeśli udałoby się pozyskać alternatywne źródła pasz, łososie z farm rybnych wystarczyłyby na następne trzy lata, zapewniając jeden posiłek dziennie każdemu mieszkańcowi Norwegii.

    W Europie południowej już brakuje paszy dla zwierząt. Przeczytasz o tym w artykule: W Europie Południowej brakuje paszy dla zwierząt. Groźba masowego uboju

    Źródło: NRK

    Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

    Warto przeczytać

    Strzały w centrum Kristiansand

    NORWESKA POLICJA OSTRZEGA MIESZKAJĄCYCH W NORWEGII POLAKÓW PRZED OSZUSTWAMI

    Holocaust czyli zagłada

    2 komentarze

    1. Barbara Gawrońska on 11 kwietnia 2022 13:23

      To ogromnie wartościowy artykuł. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jaka uboga była kiedyś Norwegia.

      Odpowiedz
      • Katarzyna Karp on 11 kwietnia 2022 13:39

        O tak, pamięć jest krótka i widać, że obecne pokolenia nie zdają sobie sprawy z wartości chleba powszedniego.

        Odpowiedz

    Zostaw kometarz Anuluj komentarz

    Nastolatek po szczepieniu trafił na wózek inwalidzki

    Covid-19 31 maja 2022

    Do września 2021 roku Aksel Ravnøy Håvik był zwyczajnym, zdrowym nastolatkiem. Wszystko zmieniło się po…

    Kochani Bracia w Bokmålu

    4 marca 2021

    Zniesienie kwarantanny dla podróżnych z Polski i ułatwienia wjazdowe dla bliskich

    18 czerwca 2021

    Strzelanina w Oslo. Wiadomo kim jest sprawca

    25 czerwca 2022

    Groźne powikłania po szczepionce AstraZeneca

    15 marca 2021

    Embargo to nie problem

    19 marca 2022

    Dar Norwegów dla całego świata*

    21 marca 2021

    Wyjątkowe odkrycie w Kvinesdal

    7 kwietnia 2022

    NAV, o najczęstszych trudnościach i jak im zaradzić

    1 marca 2021

    Kristiansand jest gotowe na przyjęcie uchodźców z Ukrainy

    26 lutego 2022

    Czy jesteśmy gotowi na przyjęcie fali uchodźców?

    15 lutego 2022

    Nie bądź łosiem… przeczytaj artykuł

    16 października 2021

    Uwięzieni na wakacjach nie wracają do pracy

    12 lipca 2022

    Cześć i chwała bohaterom!

    1 sierpnia 2021

    Niebezpieczne drogi

    26 października 2021
    Dane kontaktowe

    Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen

    nr org. 923 205 039

    tel. +47 966 79 750 – Katarzyna
    tel. +47 968 67 210 – Sylwia

    e-mail: kontakt@razem.no

    VIPPS: #588852

    Więcej o nas »

    Ostatnio dodane

    Strzały w centrum Kristiansand

    28 stycznia 2023

    La oss bøye våre hoder på minnedagen for Holocaust

    27 stycznia 2023

    NORWESKA POLICJA OSTRZEGA MIESZKAJĄCYCH W NORWEGII POLAKÓW PRZED OSZUSTWAMI

    27 stycznia 2023
    Najnowsze komentarze
    • Katarzyna Karp - Norweskie dzieci poniżej 10 roku życia sprzedają swoje ciała online korzystając z „języka kodów”
    • Monika - Norweskie dzieci poniżej 10 roku życia sprzedają swoje ciała online korzystając z „języka kodów”
    • Jakub - Szymon, nie Simon
    • Katarzyna Karp - Alkoholizm w Skandynawii
    Facebook Instagram Twitter YouTube

    Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp
    Adm. direktør: Sylwia Balawender
    Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.
    © 2023 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

    Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.