Kiedy w 1923 roku dwóch młodych pisarzy z Bergen pod pseudonimem Jonathan Jerv napisało książkę, nikt wówczas nie przypuszczał, że oto rozpoczęła się nowa świecka tradycja. Dwóch przyjaciół Nordahl Grieg i Nils Lie, bo o nich mowa, jak to studenci groszem nie śmierdzieli i postanowili napisać wspólnie książkę, z nadzieją, że może uda się na niej zarobić. Młodzieńcy mieli wielkie szczęście, bo starszy brat Nordahla, Harald, był szefem wydawnictwa Gyldendal. I książkę puścił do druku.
Dzień przed niedzielą palmową w Aftenposten w Oslo ukazał się wielki nagłówek „Bergenstoget plyndret inat” (Nocny napad na pociąg do Bergen), który tak zelektryzował czytelników gazety, iż wielu nie doczytało, że chodzi o tytuł książki. A kiedy już sobie uświadomili, że napad wydarzył się w książce, szturmem ruszyli na księgarnie.
Ludzie zaczytani pozostali w domach, zamiast spędzać święta z rodziną. Dzięki sprytnemu marketingowi Haralda Griega sprzed 95 lat, Wielkanoc stała się szczytem sezonu wydawniczego i od tamtej pory norweskim autorom kryminałów nie grozi bezrobocie.
Warto wspomnieć, że święta wielkanocne trwają w Norwegii dość długo i jak się człowiek-czytelnik dobrze zorganizuje i zaopatrzy w książki, to może spędzić na czytaniu nawet i 10 dni.
No, z małymi przerwami na wycieczki (påsketur). I jedzenie.
Fenomen skandynawskich kryminałów
Jest jeszcze czas, aby udać się do Biblioteki i wypożyczyć parę kryminałów albo zaszaleć i kupić sobie coś z nowości. Stoiska dosłownie uginają się od nowych pozycji. W pierwszej połowie tego roku ukaże się blisko 100 książek detektywistycznych, zatem, by opanować choć troszkę ten zalew wydawnictw, wciąż pojawiają się rankingi najlepszych kryminałów mające ułatwić nam wybór lektury. Moim zdaniem, przy wyborze kryminału kierować się trzeba… okładką. Tak, tak wiem… nie oceniaj książki po okładce, jednak przeczytaj, co jest na niej napisane. Zawsze zerkam na opis fabuły, by sprawdzić, czy jest w moim klimacie, czy oderwę się od czytania. No wiecie, podstawa dobrego kryminału to niemożność odłożenia go na bok.
Jeśli nie idzie wam czytanie po norwesku albo macie po prostu ochotę poczytać po polsku, koniecznie zajrzyjcie do biblioteki w Kristiansand. Na polskiej półce można znaleźć dobre kryminały polskich autorów, ale nie tylko. Oto kilka wybranych pozycji.
„Gniew” Zygmunta Miłoszewskiego. Tego autora nie muszę Wam chyba przedstawiać. To twórca postaci Teodora Szackiego. Książka jest co prawda trzecią (i ostatnią) częścią z serii o Szackim, ale tym się zupełnie nie przejmujcie i koniecznie po nią sięgnijcie, jeśli Miłoszewski jest Wam nieznany. Akcja toczy się współcześnie, w roku 2013, kiedy to w olsztyńskich bunkrach robotnicy odnajdują stary szkielet. Sprawa całkowicie zmieni życie prokuratora.
„Uwikłanie” i „Ziarno prawdy” to poprzednie części serii o Szackim, które nawet zostały zekranizowane.
Jeśli jeszcze nie znacie Marcina Wrońskiego, to sięgnijcie po „A na imię jej będzie Aniela”. Jest to co prawda trzecia część cyklu o komisarzu Maciejewskim, ale ten fakt absolutnie nie przeszkadza w czytaniu. Retro kryminał przenosi nas do Lublina z okresu wojny, gdzie morderca popełnia zbrodnie, a przedstawiciel prawa stara się wymierzyć sprawiedliwość. Jak dla mnie (wielkanocna) bomba! Warto przeczytać!
„Boska trucizna” Antona Cziża, rosyjskiego pisarza, zabiera nas do Petersburga, dosłownie w sam początek 1905 r. Trup się ściele za trupem, tajemnicze kobiety wodzą za nos przedstawicieli policji, intryga zawiązana jest jak marynarski węzeł. I kiedy wydaje się, że zagadka już jest rozwiązana… okazuje się, że jeszcze nie. Polecam!
Ale, ale, påskekrim to nie tylko czytanie. To również oglądanie filmów w telewizji. Od końca lat 70-tych, telewizja NRK każdego roku przygotowuje na okres wielkanocny emisję serii kryminalnych – z detektywem Poirot, z inspektorem Dalgliesh, Miss Marple, itp.
Przegląd tegorocznych serii kryminalnych przygotowanych przez Nettavisen zachęca do siedzenia przed ekranem. Przygotujcie się na dawkę mocnych wrażeń.
Warto wiedzieć:
Książka Bergenstoget plyndret inat została w 1928 roku przeniesiona na ekran. Tu można sobie wypożyczyć i obejrzeć.
Nordahl Grieg był jednym z najwybitniejszych norweskich autorów w latach dwudziestych i trzydziestych, a Nils Lie został jego wydawcą. Ich przyjaźń przetrwała lata, o czym może świadczyć zbiór wydanych listów Et varig vennskap: 46 brev fra Nordahl Grieg til Nils Lie, 1928-43.
Jo Nesbø oprócz bycia królem norweskiego kryminału jest także głównym wokalistą i autorem tekstów dla norweskiego zespołu rockowego Di Derre.
Sven Elvestad (1884-1934), znany również jako Stein Riverton, był pierwszym norweskim autorem-celebrytą. W 1908 roku stworzył postać detektywa Knuta Gribba w serii opowiadań, w których nie dokonano żadnych morderstw!
Zdjęcia autorki.