Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Kultura»Pepperkakebyen. Piernikowa stolica Norwegii
Kultura

Pepperkakebyen. Piernikowa stolica Norwegii

By Ewa Michałowska-Walkiewicz26 grudnia 20237 komentarzy6 minut czytania
Zrzut ekranu Pepperkakebyen/Facebook
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email
Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.

Bajka o piernikowym miasteczku

Pepperkakebyen, to innymi słowy „Piernikowe Miasto” lub też „Miasto Korzenne”, z racji przypraw dodawanych do masy piernikowej. Pepperkakebyen znajduje się w Bergen, to piernikowa stolica Norwegii. Ulokowana jest ona  na placu, którego nazwa brzmi Torgallmenningen. Podobno przed laty mieszkała w tym miejscu piękna wróżka Hana, która nade wszystko lubiła jeść lukrowane pierniki. Miała domek z piernika, a na fotelu piernikowym zawsze wyrabiała ona piernikowe ciasto.

Jak nie świśnie...z bata trzaśnie

wtedy kiedy dziecko zaśnie

powolutku prezent złoży

cicho...bo to człowiek boży….

„Norweska Piernikolandia”

Pierwszy pomysł dotyczący powstania „Piernikowego Miasteczka”, pojawił się w roku 1991. Wówczas to, aby przybliżyć wszystkim legendę o wróżce Hanie, „Norweska Piernikolandia” powstała w tamtejszym centrum handlowym. Od tej chwili co roku dzieci z przedszkoli oraz ze szkół podstawowych odwiedzały „Piernikowe Miasteczko”, w którym dzięki właśnie dziecięcej inwencji twórczej powstawały piernikowe konstrukcje. Konstrukcje te wiernie odtwarzały plan prawdziwego miasta. Inicjatywa różnych budowli z masy piernikowej spotykała się od roku 1991 z coraz większym zainteresowaniem. A co jest rzeczą najważniejszą, pomysł ten jest regularnie sponsorowany przez lokalnych biznesmenów. „Piernikowe Miasteczko” szczególnie ożywa gdy zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. 

Piernikowe dekoracje

Piernikowe chaty z dala

szklą się w słońca jasnym blasku

Wróżka Hana w lukrze cała

piecze ciasta swe do brzasku...

W Bergen we wszystkich sklepach właśnie w tym czasie, można spotkać kilka rodzajów pierników. Są one czarne, białe, lukrowane, z kolorową posypką, a także z dodatkiem bakalii lub powideł. Norwegowie uwielbiają smak i zapach pierników, toteż w tutejszych sklepach mogą też oni kupić w wiaderkach masę piernikową, z której podczas świąt grudniowych przyrządzają oni pyszne ciasteczka.

Pepperkakebyen,Bergen. Foto: Bea Fladstad/ Unsplash

Wypieczone norweskie pierniki nie tylko stanowią przysmak dla dużych i małych, ale są one szczególną ozdobą w ten niezwykły i magiczny czas świąteczny. Jak zatem podkreślić należy, pierniczki są także podstawą do dekorowania domów, samochodów, kościołów, mostów, przez co całe Bergen staje się bardziej malownicze i niezwykłe. Mieszkańcy Bergen dekorując swoje miasto na święta Narodzenia Pana Jezusa, dbają o każdy szczegół. Udekorowany jest zatem dzięki piernikom targ rybny, ratusz, park, a nawet parkowe aleje.  

Julenissen

Julenissen to postać wywodząca się z norweskiego folkloru. Był to po prostu  skrzat domowy, który za zsiadłe mleko oraz skibkę świeżego chleba pomagał gospodarzom podczas każdej czynności domowej. W norweskim tłumaczeniu słowo „nisse” wywodzi się od imienia Nils, czyli skandynawskiego odpowiednika imienia Mikołaj. Jak zatem należy zrozumieć, Julenissen to norweski Święty Mikołaj. Postanowił on zatem pewnego razu obdarować prezentami nie tylko dzieci swojego gospodarza, ale dzieci całego świata. Zakupił on sobie renifera i sanie i tak właśnie się zaczęła jego światowa przygoda.

Bajka o Julenissen i piernikowych ciasteczkach

Dawno dawno temu, kiedy w domach nie było jeszcze ani radia ani telewizora, miejsce przy kominku zajmował Bajarz. Opowiadał on wszystkim domownikom piękne bajki i legendy, jednak najpiękniejsze zawsze były te, które dotyczyły świąt Narodzenia Bożej Dzieciny. Jak mówił zatem Bajarz, przed laty Julenissen szykował się do rozdawania dzieciom prezentów, na czas Bożego Narodzenia. Przygotował on swoje sanie, dokarmił należycie renifery, aby miały siłę ciągnąć go po nieboskłonie, a przede wszystkim sam siebie grubo ubierał, aby nie zmarznąć podczas tej niezwykłej eskapady. Do swoich worków z prezentami, nigdy nie wkładał on pierniczków, ponieważ nie za specjalnie lubił ich aromat i smak.  

Pomocnicy

Nagle Bajarz wstał od kominka, splunął siarczyście w ręce i dalej zaczął snuć swoją opowieść. Gdy Julenissen szykował się do drogi, jak mówił o tym Bajarz, pomagały mu lub też inaczej usiłowały mu pomóc Fjøsnisser. Były to osobniki bardzo pracowite, chętne do pracy, ale często potrafiły pokazać swoje złośliwe cechy skrzatowskiego charakteru. Posiadały one nadprzyrodzoną moc, którą chętnie wykorzystywały do robienia psikusów. Ale gdy ktoś je dobrze traktował i uczciwie im płacił, w szczególny sposób dbały one o dobrobyt w danym gospodarstwie. Ponad wszystko lubiły się one delektować ryżowym puddingiem, którego nigdy nie brakowało im u Julenissena. 

Bajarz bajkę swoją gada

kiedy noc do snu się składa

a  w kominku ogień gaśnie

kończ Bajarzu a nie zaśnij...

Wtem Bajarz się zaśmiał

Nagle Bajarz wstał z zajmowanego przez siebie fotela, zbliżył się do palącego się ognia w kominku i głośno zaśmiawszy się, wrzucił kilka drew do strzelającego ognia. Zasiadł on z powrotem na zajmowanym przez siebie miejscu i wąs siwy zakręcił na palcu. Wszyscy z zapartym tchem czekali kiedy on znów zacznie kontynuować swoją opowieść. Gdy Julenissen szykował się do drogi, jego skrzaty wpadły na bardzo dziwny pomysł. One to właśnie w ten sposób umilały sobie czas. Pamiętając o tym, że ich gospodarz nie lubi pierniczków, postanowiły mu wyrządzić psikusa. Gdy podjechali razem oni do Bergen, aby tam obdarzyć czekające dzieci podarunkami, skrzaty odwiązały z zaprzęgu renifera i puściły go wolno. Zdenerwowany Julenissen biegał, krzyczał, a nawet płakał szukając swojego renifera. Usiadł on w końcu rozżalony na ławeczce i szlochał z tak nieudanego wieczoru. Aż tu nagle, słysząc takowe zawodzenia wróżka Hana wybiegła ze swojego domku i zobaczyła jak pewien grubasek, ubrany w czerwony kubrak, przy którym biegają malutkie skrzaty, płacze i woła w niebogłosy. Podeszła zatem do niego piękna i dobroduszna panienka i poczęstowała grubaska na ławce świeżo upieczonymi pierniczkami. Zapach pierników odurzył Julenissena, ale szczególnie zauroczyła go Hana. Skrzaty widząc, że chyba nie udał im się psikus wykręcony swojemu gospodarzowi, jak najszybciej odszukały renifera, którego szybko zaprzęgły do sań. Ale gdy wszystko już było gotowe, wcale Julenissen nie rwał się do dalszej drogi. Zauroczony Haną, ciągle patrzył w jej oczy i….zajadał słodkie pierniczki. 

Ukochany przysmak

Gdy w końcu postanowił on ruszyć w dalszą drogę, szybko rozdał dzieciom prezenty i o dziwo wrócił do Hany, aby właśnie z nią spędzić święta Bożego Narodzenia. W Wigilię jego skrzaty dostały ukochany pudding ryżowy, a pierniki stały się od tej pory ulubionym przysmakiem Julenissena. Nagle Bajarz wstał z fotela, splunął szpetnie do kominka i zniknął, a po jego wizycie w całym domu czuć było zapach piernikowego ciasta. 

Od tego czasu właśnie w Bergen Julenissen zrzucał najwięcej pierniczków, aż zostało miejsce to nazwane „Piernikowym Miastem”. Z ich nadmiaru zaczęto tworzyć różne konstrukcje, które do dziś stanowią najfajniejszą ozdobę tego miejsca. 

Julenissena sanie jadą

skry spod kopyt łańcuch tworzą

Piernikowe Miasto czeka

kiedy skrzaty dary złożą...

Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Rewolucja w Norwegii: policjanci będą zawsze uzbrojeni

Zapomniany polski triumf nad Norwegią

Andersen działał sam – ostateczny wyrok w sprawie Baneheia

7 komentarzy

  1. AGNIESZKA on 26 grudnia 2023 11:12

    Super….czytając czułam się jak w bajce

    Odpowiedz
  2. Piotr on 26 grudnia 2023 11:13

    chciałbym tam być j xobaczyc pierniki j norweskiego Mikolaja

    Odpowiedz
  3. czytelnik on 26 grudnia 2023 12:24

    Miło się czyta ten artykuł chociażby dlatego że autorka opatrzyła go swoją poezją

    Odpowiedz
  4. Pavel on 26 grudnia 2023 15:25

    Very interesting and nice story. Just for Christmas.

    Odpowiedz
  5. Tom on 27 grudnia 2023 21:28

    I love this history story.

    Odpowiedz
  6. JADWIGA on 2 stycznia 2024 09:33

    fajny tekst

    Odpowiedz
  7. Agnieszka on 10 stycznia 2024 18:27

    tam być i lizac pierniki….ach

    Odpowiedz
Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Śledztwo bez końca: Ostatni podejrzany w sprawie Lørenskog

Wiadomości 20 czerwca 2025

Sprawa z Lørenskog wciąż pozostaje niewyjaśniona. Zaginięcie Anne-Elisabeth Hagen, żony milionera i biznesmena – Toma…

Adija – córka dwóch światów

19 czerwca 2025

Rosyjscy programiści tworzyli systemy nadzoru dla Equinor – eksperci biją na alarm

18 czerwca 2025

Norwegia: wymiana prawa jazdy

17 czerwca 2025

Gjert Ingebrigtsen: Oczyszczony z zarzutów znęcania się nad dziećmi

16 czerwca 2025

REMA 1000 wycofuje produkt: natychmiast przestań go używać

15 czerwca 2025

Oslo – najmniej szczęśliwa stolica Skandynawii

13 czerwca 2025

Wypadek na Melkøya – Polak ostrzegał, teraz walczy o zdrowie

12 czerwca 2025

Tylko w Norwegii – znaczki z wycieczki

12 czerwca 2025

Otwarcie Konsulatu Honorowego RP w Kristiansand

11 czerwca 2025

Nowe próbki nasion w Globalnym Banku Nasion na Svalbardzie

10 czerwca 2025

Francuscy turyści cudem uniknęli śmierci. Dwa lata po wypadku na Lofotach sprawa nadal bez finału

9 czerwca 2025

Wystawa fotograficzna: „Od ręki do serca – sztuka ludowa” autorstwa Julii Forsberg

6 czerwca 2025

Listhaug ostrzega przed wzrostem cen paliw i „politycznym małżeństwem” partii Høyre i Ap

6 czerwca 2025

Norwegia i Dania podpisały nową umowę obronną

5 czerwca 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Rewolucja w Norwegii: policjanci będą zawsze uzbrojeni

1 lipca 2025

Zapomniany polski triumf nad Norwegią

1 lipca 2025

Andersen działał sam – ostateczny wyrok w sprawie Baneheia

1 lipca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.