Obawy przed wysokimi cenami domów sprawiają, że wiele instytucji i firm odracza decyzję o budowie. Ole Erik Almlid, szef NHO (Zrzeszenie pracodawców) podnosi alarm. NHO domaga się podjęcia natychmiastowych działań przez rząd.
Odnotowuje się duże spadki w sprzedaży nowych domów. Przez to budowa kolejnych i realizacja zaplanowanych projektów staje niekiedy pod znakiem zapytania ze względu na obawy, że budynki nie znajdą nabywców.
Dane, na które powołuje się NHO, dalekie są od optymizmu. Z przeprowadzonych przez organizację analiz wynika, że połowa przedstawicieli branży budowlanej spodziewa się pogorszenia sytuacji w ciągu najbliższego półrocza. Jedna trzecia planuje w ciągu najbliższych trzech miesięcy przeprowadzić zwolnienia – podaje portal E24.no.
Sytuacja na rynku budowlanym przywodzi na myśl to, co działo się w Norwegii w latach 80. Sprzedaż nowych domów od dawna spada, trudności się pogłębiają.
– Należy sprawę przedstawić w Stortingu i szybko podjąć działania – uważa Almlid.
Wśród organizacji zrzeszonych w NHO, to branża budowlana ucierpiała najmocniej. Wysokie stopy procentowe bezpośrednio wpływają na zmniejszającą się liczbę przyznawanych kredytów mieszkaniowych.
Rosnące stopy mieszkaniowe miały wpłynąć na osłabienie aktywności gospodarczej, co z kolei, według Centralnego Banku Norwegii, miało pomóc w przezwyciężeniu rosnących cen.
Wpływa to jednak również na zamówienia publiczne i przedsiębiorstwa, które wstrzymują się z inwestycjami budowlanymi.
Z kolei niska podaż domów, która może stanowić efekt odkładania kolejnych projektów na bliżej nieokreśloną przyszłość, doprowadzi do znaczącego wzrostu cen domów. Taka sytuacja może zaistnieć, gdy stopy procentowe zostaną obniżone i popyt na lokale mieszkalne zacznie wzrastać.
Kolejny problem branży mieszkaniowej wiąże się z redukcją zatrudnienia. Mniej budów oznacza mniejsze zapotrzebowanie na budowlańców. Według wstępnych szacunków spadki na rynku budowlanym w latach 2022-2023 wyniosły około 30 miliardów koron.
Według Niny Solli, przedstawicielki branży budowlanej NHO jeden miliard spadku oznacza redukcję zatrudnienia o 1000 osób.
Wstępne szacunki pokazują, że trzy z czterech zaplanowanych na 2024 rok projektów mieszkaniowych zostaje przełożonych – wynika z raportu Byggfakta, firmy analitycznej działającej od 1969 roku.
I tutaj także – jako głównego “winowajcę” odpowiedzialnego za wstrzymywanie projektów budowlanych – wskazuje się stopy procentowe.