Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
      • Wybory 2021
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Wiadomości»Rowerem na Lofoty. Pożegnanie z panią Zorzą
Wiadomości

Rowerem na Lofoty. Pożegnanie z panią Zorzą

By Dorota Konieczna3 kwietnia 2023Brak komentarzy5 minut czytania
Foto: https://www.facebook.com/PolarnyRowerzysta
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email
Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.

​​Kolejne kilometry znikają za plecami. Krajobraz Lofotów zmienia się dyskretnie. W okolicach Leknes pojawiają się coraz większe przestrzenie, zalesione pagórki, dłuższe podjazdy, droga częściej biegnie środkiem lądu, już nie wyłącznie skalistym wybrzeżem.

Po pokonaniu długiego i bardzo głośnego – z perspektywy rowerzysty – tunelu, wjeżdżam na opustoszałą, boczną drogę w kierunku plaży Haukland, gdzie zaplanowaliśmy nocleg. Rozległa, piaszczysta – jest piękna i spokojna w ostatnich promieniach zachodzącego słońca. Woda natomiast tak przejrzysta i lazurowo-niebieska, że przychodzi mi wielka ochota, by się w niej zanurzyć. Jednak w momencie, w którym zatrzymuję rower, przypominam sobie, że jest zimno i lodowata kąpiel mogłaby nadmiernie mnie wychłodzić, komplikując nocleg pod namiotem. Rozbijam go i jak zwykle po zaprzestaniu jazdy, przebieram się w suche ubrania, próbuję ogrzać, zwinięta w kłębek w śpiworze. Tomek, zatrzymany przez pracę, wyjechał później ode mnie. Dostaję wiadomość, że w tym mało przyjaznym tunelu pod fiordem próbuje naprawić bagażnik, który rozpadł się pod ciężarem sakw. Zanim dojedzie na miejsce, ja już zasnę, zupełnie nie spodziewając się srogiej pobudki, jaką tej nocy zgotują mi Lofoty.

To było około 4 nad ranem, ocknęłam się nagle, słysząc gwałtowne podmuchy wiatru, szarpiące materiałem namiotu. Wyczuwałam też dziwny ruch dookoła siebie. Po zapaleniu czołówki dostrzegłam całe spustoszenie – wokół śpiworu znajdowało się mnóstwo śniegu, tropik namiotu odleciał, pałąki zapadły się, a gwałtowny wiatr przesuwał namiot razem ze mną. Rolował nas niczym stary dywan, który niepotrzebnie zajmuje miejsce na dzikiej plaży. Musiałam ewakuować się w sąsiedztwo niewielkiego budynku, znajdującego się nieopodal. Wstawiłam namiot w ciasną przestrzeń między ścianą a płotem, mając nadzieję, że to wystarczy, by oprzeć się wściekłemu wiatrowi.

Foto: Dariusz Bruhnke

Poranek przywitałam z ulgą i zachwytem. Znów było słonecznie, podmuchy osłabły, plaża Haukland ponownie pokazała swoje łagodne oblicze. Tego dnia zaznaliśmy nieco więcej cywilizacji, odwiedzając duże centrum handlowe w Leknes. Tomek nadrabiał zaległości w jedzeniu, a ja wymieniałam przebitą dętkę. Następnie odwiedziliśmy Basię i Roberta. Poczęstowali nas pysznym barszczem, a później, podczas gdy Robert pomagał Tomkowi wymienić bagażnik, Basia opowiadała mi o ich całorocznych przygodach kempingowych. Pasją do aktywności na świeżym powietrzu udało im się zarazić trzech synów, z którymi, w  ogromnym namiocie o kształcie tipi, nocują w różnych zakątkach archipelagu.

Foto: https://www.facebook.com/PolarnyRowerzysta

Kolejne dwa dni upływają nam z Tomkiem na stopniowym przemieszaniu się w kierunku północno-wschodnim oraz na kłótniach. Kłócimy się, bo się różnimy. Ja chcę wyjeżdżać wcześniej, on woli ruszać później. Ja lubię jeździć za dnia, on po ciemku. Rano szybko zwijam namiot i jestem gotowa do jazdy, Tomek nie lubi się spieszyć. Poza tym musi pracować, wrzucać relacje, publikować posty, wykonywać telefony. Ja jestem na wakacjach i chcę po prostu eksplorować, od czasu do czasu robiąc zdjęcia. Nie mogąc uzgodnić wspólnego rytmu, rozdzielamy się i każde podróżuje we własnym stylu. Siły łączymy ponownie w Henningsvær, nazywanym Wenecją Lofotów. Docieram tam wczesnym popołudniem i już do końca dnia podziwiam tę wyjątkową miejscowość, przedzieloną na pół szerokim kanałem, który gęsto zastawiają kutry rybackie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Rowerem na Lofoty: „Droga do zorzy”

W Henningsvær pod swój dach przyjmuje nas Marcin. Pomimo natłoku obowiązków znajduje czas, by zabrać nas swoim pięknym, 20-letnim mercedesem, w zaciemnione miejsce, dobre do oglądania nieba. Gdy tam docieramy, panowie rozstawiają kamery przed autem, szukając idealnych ustawień, by uchwycić delikatną tego dnia zorzę. Ja, zmęczona i zmarznięta, obserwuję z ciepłego wnętrza pojazdu, z głową przyklejoną do szyby, przysypiając od czasu do czasu. Prawdziwy spektakl pani Zorza przygotowała dla nas na sam koniec  podróży, gdy dotarliśmy do głównego ośrodka miejskiego Lofotów – Svolvær. Znaleźliśmy zaciemnione wzniesienie, poczekaliśmy na zapadnięcie zmroku i zaczęło się. Zorza prędko rozgościła się na niebie. Centralnie nad naszymi głowami znajdował się jedyny ciemny obszar, który nazwaliśmy jądrem ciemności. Poza nim, we wszystkich kierunkach rozchodziły się kolorowe, żywe smugi światła, obok zieleni, również fiolet i czerwień. Tej nocy światła Północy zahipnotyzowały nas, wpadliśmy z Tomkiem w trans. Czas zatrzymał się, nasze wcześniejsze spory poszły w zapomnienie, gubiliśmy w popłochu rękawiczki i czołówki. Co chwilę wybrzmiewały okrzyki zachwytu i zdumienia, bo zorza pojawiała się w coraz to nowych miejscach. W jednej chwili przygasała, by nagle uderzyć ponownie, z podwójną intensywnością.

Foto: https://www.facebook.com/PolarnyRowerzysta

Do namiotu schowałam się przebudzona nagłym przypływem rozsądku – jest zimno! Była to dla mnie rekordowo niska temperatura nocowania na dziko, – 15 stopni. Jednocześnie najspokojniejsza i najlepiej przespana noc na Lofotach, pewnie dlatego, że zupełnie wolna od wiatru. Kolejny, ostatni wieczór naszej wyprawy, przyniósł jeszcze bardziej zadziwiający spektakl. Tym razem w intensywnym, niemal rażącym, zielonym kolorze. Ścieżki zieleni dynamicznie przesuwały się po niebie, uderzając z różnych kierunków. Najbardziej niezwykłe było jednak zakończenie. Grubo po północy, kiedy zorza wciąż tańczyła na niebie w najlepsze, rzuciłam do Tomka, że chyba już się naoglądałam i zaproponowałam powrót do Svolvær. Tomek bez oporu przystał na propozycję, więc zaczęliśmy się pakować. Im mniej spoglądaliśmy w niebo, koncentrując się na zebraniu całego ekwipunku, tym mniej żywe kolory pojawiały się nad naszymi głowami. Pani Zorza, zniechęcona brakiem publiczności, postanowiła zakończyć swój performance. Gdy zeszliśmy z naszego szczęśliwego, zorzowego wzniesienia, niebo było już zupełnie ciemne. Tak pięknie pożegnała nas magiczna, kolorowa Zorza. Przygoda dobiegła końca. 

Na zdjęciu Tomasz Walkiewicz i Dorota Konieczna. Foto: Dariusz Bruhnke
Lofoty
Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Norwegia wstrzymuje kampanię turystyczną. Lofoty nie dla wszystkich?

Lofoty: ewakuacja po osuwisku głazów

Rowerem na Lofoty: „Droga do zorzy”

Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Szkoła Liderów Polonijnych Europy 2025

Społeczeństwo 4 czerwca 2025

Fundacja Szkoła Liderstwa im. Zbigniewa Pełczyńskiego zaprasza aktywnych liderów środowisk polonijnych w Europie do rekrutacji…

Sławosz Uznański poleci w kosmos

3 czerwca 2025

Norwegia: Nauczyciele mają prawo podejmować fizyczną interwencję wobec uczniów

3 czerwca 2025

Jak Polacy w Norwegii głosowali w II turze

2 czerwca 2025

Z lasu na wybory. Polacy głosowali w Kristiansand

2 czerwca 2025

Norwegia: Młodzi werbowani do prania pieniędzy przez aplikację Vipps

31 maja 2025

Polonia w centrum uwagi. Spotkanie z marszałek Senatu RP w Oslo

30 maja 2025

Za co Norwegowie kochają swój kraj?

29 maja 2025

Norgespris – niższe rachunki za prąd czy bomba z opóźnionym zapłonem?

28 maja 2025

Norwegia: Obchody 85. rocznicy bitwy o Narwik

27 maja 2025

W imię tolerancji wobec osób trans prosi się nas, byśmy akceptowali brednie o kobietach z penisem

26 maja 2025

Kierowcy autobusów w Norwegii obawiają się o życie w pracy: „Codziennie myślę o wypadku”

26 maja 2025

Kleszcze – nie tylko norweski problem

25 maja 2025

SV chce darmowych przedszkoli w Oslo: „powinny być dostępne dla wszystkich”

24 maja 2025

Matki pingwinów

23 maja 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Adija – córka dwóch światów

19 czerwca 2025

Adija – datter av to verdener

19 czerwca 2025

Rosyjscy programiści tworzyli systemy nadzoru dla Equinor – eksperci biją na alarm

18 czerwca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.