W poniedziałek wieczorem lotnisko w Kopenhadze zostało zamknięte z powodu niezidentyfikowanych dronów latających w jego rejonie.
– Obecnie wszystkie starty i lądowania są wstrzymane – poinformowała kopenhaska policja po godzinie.
Dyżurny oficer Henrik Stormer przekazał, że na miejscu działa duża liczba funkcjonariuszy, nie podał jednak dokładnej liczby. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie aktywności dronów.
Lise Kürstein, rzeczniczka lotniska, potwierdziła, że przestrzeń powietrzna nad portem została zamknięta. Według jej informacji chodzi o dwa do trzech dronów, których rozmiary nie są jeszcze znane.
Za zarządzanie ruchem lotniczym odpowiada tam firma Naviair. Jej rzecznik potwierdził, że około godziny 20:30 wstrzymano operacje lotnicze.
Na miejscu obecne są także wozy strażackie, które skierowano w stronę terminalu VIP – Vilhelma Lauritzena.
Dowództwo Sił Zbrojnych odmawia komentarza w sprawie ewentualnego zaangażowania wojska.
Eksperci podkreślają, że obecność dronów w pobliżu portów lotniczych stanowi poważne zagrożenie, ponieważ każde niekontrolowane obiekty w przestrzeni powietrznej mogą zakłócać ruch lotniczy. Choć prawdopodobieństwo kolizji może być niewielkie, to jej skutki mogą być katastrofalne.
– Nie może być żadnych dronów w przestrzeni powietrznej, zanim ruch lotniczy zostanie wznowiony – podkreślił Karsten Marrup, szef duńskiego Centrum Operacji Powietrznych i Kosmicznych w Akademii Obrony, w rozmowie z duńską TV2.
Część samolotów kierowana jest obecnie na lotnisko Billund. Rzecznik prasowy portu, Dan Prangsgaard, potwierdził, że placówka przyjmie część maszyn i wezwała dodatkowy personel, aby sprostać zwiększonemu obciążeniu.