Pożar wybuchł we wtorek wieczorem o godzinie 20.00 w zakładzie utylizacji opon Ragn-Sells na Skjerkøya w Bamble. W zakładzie przebywało wówczas czterech pracowników, którzy nie mogli ugasić ognia ze względu na brak odpowiedniego sprzętu (za NRK).
Ogień płonął przez całą noc. W środę kierownik operacyjny Tom Richard Skuggedal z południowo-wschodniego okręgu policyjnego przekazał, że nie ma ryzyka rozprzestrzenienia się pożaru, jednak akcja gaśnicza będzie trwała jeszcze długo. Służby ratownicze chcą ograniczyć szkodliwe dymienie. Mieszkańcy z okolic Skjerkøya proszeni są o nieotwieranie okien.
Do pożaru doszło prawdopodobnie z powodu awarii młynka do opon, później ogień rozprzestrzenił się na opony znajdujące się obok urządzenia – podaje TV2.
Według Mortena Meena Gallefossa, szefa straży pożarnej i ratownictwa w Grenland ugaszenie pożaru może zająć kilka dni. Prac ratowniczych nie ułatwia także silny wiatr.
Może się również zdarzyć, że oprócz dymu, mieszkańcy będą narażeni na huki wybuchających opon.
Straż pożarna pracowała by zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na inne obiekty, znajdujące się na terenie zakładu.
Osoby, które przebywały na miejscu podczas wybuchu ognia, nie odniosły żadnych obrażeń.
Zarówno policja jak i władze gminy apelują o zamykanie okien ze względu na toksyczny dym wydobywający się z pożaru.
W akcji uczestniczy łącznie 70–80 osób ze straży pożarnej, służby zdrowia, policji i Czerwonego Krzyża. Obrona Cywilna jest w gotowości. Powiadomiono również Norweski Urząd Morski, jak i Wojewodę (Statsvorvartelen). Do gaszenia pożaru wykorzystano także holowniki i drony – informuje policja.
Według Aftenposten Ragn Sells jest największym w Norwegii punktem odbioru zużytych opon.