Młodzi głosują. To zdecydowanie dobra informacja. Na rekordową, najwyższą od 1989 roku frekwencję wyborczą w Norwegii (78,9%) licznie złożyły się także głosy młodych.
Wśród 18- i 19-latków w wyborach wzięło udział 77,3% uprawnionych, prawie o 5% więcej niż cztery lata temu. Z kolei w grupie wiekowej 20-24 lata wzrost frekwencji sięgnął prawie 10%. A na kogo młodzi oddali swoje głosy? Tu zaskoczenia nie było.
Gdyby decydowali mężczyźni przed trzydziestką, partią o największym poparciu byłaby Fremskrittspartiet (FrP, Partia Postępu). Z kolei gdyby los kraju leżał w rękach kobiet przed trzydziestką, największym ugrupowaniem byłaby Arbeiderpartiet (Ap, Partia Pracy) – tak, jak jest w tej chwili w rzeczywistości.
Fundamentalna różnica płci?
Wśród młodych bardzo wyraźnie widać różnicę poglądów pomiędzy kobietami a mężczyznami. Choć popularność prawicy jest też mocno zauważalna wśród kobiet, to jednak młodzi mężczyźni zdecydowanie częściej niż młode kobiety popierają partie prawicowe. W najważniejszym sondażu przedwyborczym przeprowadzonym w sierpniu przez NRK ponad 40% mężczyzn w wieku do 25 lat zadeklarowało chęć głosowania na FrP, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wyniósł 15,8%.
Bjarte Folkestad, politolog z Høgskulen i Volda, podkreślał w wywiadzie dla NRK , że różnice płciowe w preferencjach wyborczych widoczne były od dawna, bo kobietom nie od dziś jest bliżej niż mężczyznom do popierania rozwiązań socjalnych modelu państwa dobrobytu, jednak w tym roku tę różnicę powiększał fakt, iż ta kampania była wyjątkowo mocno skupiona na temacie podatku od majątku i innych kwestiach dotyczących sytuacji ekonomicznej jednostek. Badacz ocenił, że taka płciowa polaryzacja w dłuższej perspektywie może być niebezpieczna dla norweskiej demokracji.
Wybór szkół
Miernikiem popularności poszczególnych opcji politycznych wśród młodzieży (również tej nieposiadającej jeszcze prawa wyborczego) są także wybory szkolne (skolevalg) odbywające się w szkołach średnich. Uczniowie głosują tam po (nierzadko bardzo emocjonujących) debatach z udziałem młodych polityków i polityczek należących do partyjnych młodzieżówek. W Norwegii szkoła, w odróżnieniu od znanych nam z Polski realiów, nie usiłuje być apolityczna.
Jaki byłby Storting młodzieży? Do zdobycia większości parlamentarnej (85 mandatów) wystarczyłyby siły tylko dwóch partii – FrP i Høyre. Pierwsze z tych ugrupowań mogłoby liczyć na 26% głosów (o 12% więcej niż cztery lata temu), drugie – na 19,7% (wzrost o 6,1%). Co więcej, w wyborach szkolnych wszystkie partie znajdujące się po lewej stronie sceny politycznej uzyskały mniejsze poparcie niż cztery lata wcześniej. W skolevalg prawica nie odniosła zwycięstwa tylko w stolicy i na dalekiej północy, w okręgu Finnmark. Dlaczego? Młodzież wielkomiejska często jest bardziej liberalnie nastawiona, a w Finnmarku silny jest głos Saamów, mniejszości, o którego interesy dbają partie lewicowe.
W ostatnich latach młodzież, nie tylko zresztą skandynawską, kojarzono mocno z protestami klimatycznymi spod znaku strajku szkolnego Grety Thunberg. Tymczasem norweska młodzież, w świetle takich wyników wyraźnie „prawoskrętna”, w większości popiera ugrupowania, dla których ochrona klimatu zdecydowanie nie jest priorytetem. Zwłaszcza FrP, zwycięzca wyborów szkolnych, buduje swój kapitał polityczny na mocnej obronie korzystania z gazu i ropy. W programie FpU, młodzieżówki FrP, napisano „FpU chce więcej badań naukowych w tej dziedzinie, by uczynić energię z paliw kopalnych bardziej zieloną”.
Feminizm? W tył zwrot!
Również i tu, w szkołach, widać dysproporcję płciową wśród wyborców. Ruben Mathisen, ekspert z Uniwersytetu w Bergen badający powiększające się różnice między poglądami politycznymi młodzieży obu płci, uważa, że to w dużej mierze efekt zwrotu antyfeministycznego wśród chłopców. Obecnie aż około 25% z nich zgadza się z tezą, że „równouprawnienie poszło za daleko”.
– Postrzegam to jako dość jasny przekaz od nadchodzącego pokolenia. Dzisiejsza młodzież ma dość Arbeiderpartiet – skomentował wyniki wyborów szkolnych lider FpU Simen Velle.
Norwescy komentatorzy zwycięstwo FrP w szkołach tłumaczą między innymi tym, że młodym podoba się ostra, wyrazista „wolnościowa” retoryka tej partii. Dzięki mocnym stwierdzeniom zyskuje ona także ponadprzeciętnie dużą popularność w mediach społecznościowych.
Szwedka Greta Thunberg nie jest więc niekwestionowaną liderką wkraczającego w dorosłość pokolenia w Norwegii.
– Norwegia, która ma ogrom krwi na rękach, jeśli chodzi o kryzys klimatyczny, musi działać –
powiedziała w Norwegii kilkanaście dni przed wyborami. Młodzi nie posłuchali jej apelu.