Close Menu
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Kategorie
  • Aktywnie
    • Podróże
    • Sport
    • Wędkarstwo
  • Kultura
    • Felieton
    • Film
    • Literatura
    • Muzyka
  • På norsk
    • Kronikk
  • Reportaże i wywiady
  • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Historia
    • Kulinaria
    • Lokalnie
    • Ludzie
    • NAV
    • Opinia
    • Środowisko
  • Wiadomości
    • Polityka
      • Polityka lokalna
  • Zdrowie
    • Covid-19
  • Українською
Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
Facebook Instagram X (Twitter) YouTube Spotify
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
  • På norsk
  • Українською
  • Wiadomości
  • Społeczeństwo
  • Kultura
  • Reportaże i wywiady
  • Zdrowie
  • Aktywnie
Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
Strona główna»Kultura»Literatura»Marzenie autora: odnaleźć szczęście we własnym nieszczęściu
Literatura

Marzenie autora: odnaleźć szczęście we własnym nieszczęściu

By Kristine Begot28 października 2022Jeden komentarz7 minut czytania
Kristin Begot, forfatterens private arkiv
Udostępnij
Facebook Twitter LinkedIn Email
Artykuł został opublikowany ponad rok temu, dlatego zawarte w nim informacje mogą być nieaktualne.

Kristine Begot (ur. 1987), norwesko-polska autorka współczesnej powieści psychologicznej „Gi meg en sjanse” („Daj mi szansę”), urodzona i wychowana w Stavanger, a od 2015 roku mieszkająca we Francji.

Tej jesieni spełniło się moje wielkie marzenie z dzieciństwa. Mogłam wreszcie nazwać siebie pisarką. Co ważne, przygoda zaczęła się od załamania.

Cofnijmy się do roku 2020 i początku pandemii. Francja znalazła się pod pierwszą blokadą, z restrykcjami tak surowymi, że można je porównać do aresztu domowego. Od marca do maja nie wolno nam było opuszczać naszych domów, chyba że mieliśmy przy sobie ważne zaświadczenie wydrukowane ze strony urzędu, opatrzone datą i uzasadnieniem. Mogliśmy przebywać na zewnątrz maksymalnie sześćdziesiąt minut dziennie. Sześćdziesiąt minut, podczas których nie wolno nam było robić niczego tak przyziemnego, jak siedzenie na ławce w parku czy przejażdżka rowerem wzdłuż brzegu rzeki.

Właśnie byłam na wypadzie w Krakowie i Zakopanem i nie mogłam się doczekać powrotu do Krakowa na wiosnę, aby odebrać obrączki, które zamówiliśmy z narzeczonym. Plan był taki, żeby pojechać do Krosna, rodzinnego miasta mojej mamy, przymierzyć suknie ślubne i być z rodziną, której nie widziałam od kilku lat. Pracowałam na pełen etat we Francji, zaręczona i gotowa do ślubu. Życie się uśmiechało, dopóki świat się nie zamknął.

Mijały tygodnie, a ja coraz głębiej zagłębiałam się we własną samotność i złe myśli. Kiedy nadeszło lato, z powodu problemów finansowych spowodowanych pandemią, redukowano zatrudnienie w moim miejscu pracy. Byłam jednym z tych pechowców, którzy nie mieli już pracy, do której mogliby wrócić.

Czułam się bezwartościowa. Ostatecznie byłam tak załamana psychicznie, że w końcu zaczęłam się zastanawiać, czy warto w ogóle żyć. To był czas, kiedy postanowiłam umówić się z psychologiem przez internet i uporać ze wszystkimi moimi wewnętrznymi demonami. Psycholog miał okazać się kluczem do drzwi, które zamknęłam kilka lat wcześniej, bo nie odważyłam się uwierzyć w siebie. Zainspirował mnie do wzięcia wszystkich moich uczuć, wszystkich doświadczeń życiowych i zrobienia z nimi czegoś konstruktywnego. Powiedziałam mu, że jako nastolatka pisałam wiersze i wspomniałam, że pisałam również blog podróżniczy i blog lifestylowy o życiu we Francji. Trochę zawstydzona, opowiedziałam o moich próbach napisania książki i o ​​wszystkich zwrotach, które napływały od wydawców przez lata. Psycholog zapytał, dlaczego w końcu się poddałam, tu presja czasu stała się moją wielką wymówką. Teraz nie miałam już żadnej wymówki. Byłam zamknięta w domu i bezrobotna.

Dlatego postanowiłam dać drugą szansę mojemu marzeniu z dzieciństwa. Chciałam napisać plan powieści. Nie coś beztroskiego i powierzchownego, jak moje poprzednie próby napisania książki, ale głęboką i ważną opowieść o ludziach, którzy nie chcą się poddać.

Postanowiłam napisać powieść dystopijną. Projekt pisarski stał się tak wyczerpujący i terapeutyczny, że w końcu nie musiałam już rozmawiać z psychologiem. Innymi słowy, marzenie autora stało się moim zbawieniem. Wysłałam propozycję do różnych wydawców i trzymałam kciuki za pozytywną odpowiedź. Projekt został odrzucony przez wszystkich.

Jeden z wydawców zdecydował się jednak uzasadnić zwrot, a jednocześnie wspomnieć o moich mocnych i słabych stronach jako autorki. Nigdy wcześniej nikt nie poświęcił czasu, aby zobaczyć mnie w ten sposób, jako początkującego pisarza z potencjałem, by stać się kimś więcej. Informacje zwrotne od wydawcy dały mi motywację zarówno do wzięcia udziału w różnych kursach pisania, przeczytania wielu książek o sztuce pisania, jak i odnalezienia swojego pisarskiego głosu. Nigdy wcześniej nie byłam tak dumna z własnego wyniku, jak wtedy, gdy wysłałam swoją kolejną  propozycję do wydawcy.

Wydawca nazywał się Sirkel, a powieść nosiła tytuł „Gi meg en sjanse”.

Powieść podąża za Ainą i Evenem, z których każdy wchodzi w fatalny związek. Aina opuszcza swoją małą rodzinną wioskę, w której wychowywała się w ostracyzmie i zastraszaniu, na rzecz nowego startu za granicą razem z Alexem, mężczyzną, którego ledwo zna. Even zakochuje się i ma dziecko z Rakel, kobietą o gwałtownych emocjach i skłonności do destrukcji zarówno dla siebie, jak i dla innych. Historie dotyczą zarówno trzymania się toksycznej miłości, jak i tego, jak trauma z przeszłości wpływa na wybory, których dokonujemy w przyszłości.

Wiele osób pytało mnie, czy powieść jest oparta na moich własnych doświadczeniach. Chociaż wydarzenia w powieści nie są moimi przeżyciami, muszę przyznać, że wiele uczuć tak. Podobnie jak Rakel, w młodości byłam autodestrukcyjna i podobnie jak Aina, w dzieciństwie doświadczyłam ostracyzmu i zastraszania.

Dorastałam w dzielnicy Stavanger, gdzie w tamtym czasie byłam jedną z nielicznych z obcym pochodzeniem. Łatwo było paść ofiarą mobbingu. Mieszkanie w bloku lub posiadanie rodziców, którzy pracowali w zawodach o niskim statusie, było wystarczającym powodem, aby zrujnować rok szkolny ich dzieciom. Równie złe było posiadanie przynajmniej jednego rodzica z kraju postrzeganego jako kraj o niskim statusie. Z mamą z Polski przez lata byłam więc narażona na szereg nieprzyjemnych komentarzy.

„Czy twoja matka przyjechała do Norwegii jako prostytutka?”

„Czy twoja matka zbiera truskawki?”

„Dlaczego twoja matka tak dziwnie mówi?”

Chociaż miałam wtedy kilka dobrych koleżanek, czułam się samotna. Nie byłam taka jak inni i bez względu na to, jak bardzo się starałam, zawsze byłam w połowie kimś innym. Dlatego odmówiłam nauki języka polskiego, ponieważ nie chciałam się wyróżniać bardziej niż już się wyróżniałam. Byłam po prostu zawstydzona pochodzeniem rodziny.

Jako młoda osoba powoli, ale pewnie nauczyłam się akceptować różnicę. A jednak zaakceptowałam siebie na niewłaściwych warunkach. Kiedy moi rodzice się rozwiedli, postanowiłam zostać z ojcem, aby nie zmieniać szkoły. Byłam w dziesiątej klasie i przez większą część roku byłam sama w domu, podczas gdy mój ojciec jeździł za granicę, by cieszyć się własną samorealizacją. Samotna spędzałam dużo czasu w Internecie, gdzie dyskutowałam z różnymi chłopakami i pozwalałam im zapraszać mnie i moje koleżanki na imprezy. W tym czasie dowiedziałam się, że chłopcy interesowali się tym, że jestem w połowie Polką. Nie rozumiałam, że ich zainteresowanie było niczym innym jak czystą fetyszyzacją mojej etniczności. Nigdy nie znalazłabym miłości na tych imprezach, ale wciąż się zakochiwałam.

Niestety, zawsze zbyt łatwo zakochuję się w ludziach, którzy mnie nie chcą. Nieszczęśliwa miłość jest więc dobrze ukazana w „Gi meg en sjanse”, najpierw w tęsknocie Ainy, by traktować ją jak coś więcej niż przedmiot, a potem w licznych próbach Evena, by uszczęśliwić Rakel.

Jako efekt domina wszystkiego, co się zawaliło, jestem obecnie w trakcie rozstania. Problemy z dwuletnim małżeństwem zaczęły się w dniu, w którym dowiedziałam się, że ma się ukazać debiutancka powieść. Ledwo zdążyliśmy otworzyć butelkę szampana, by uczcić początek mojej kariery pisarskiej, kiedy mąż wyznał, że ma wątpliwości, czy małżeństwo się powiedzie. Chce mieć dzieci i skupić się na życiu rodzinnym, a nie mieszkać z żoną, której bardziej zależy na pisaniu książek i podróżowaniu po Norwegii, by promować się jako pisarka.

„Gi meg en sjanse” otworzyło drzwi, o których wcześniej myślałam, że zostały zamknięte na zawsze, a ja już pracuję nad nowymi projektami książek. Na Boże Narodzenie przeprowadzam się do domu. Domu mojej mamy, bez pieniędzy, pracy i męża. Przyszłość to jedna wielka tajemnica i, jak na ironię, prezent dla pisarza, który nie chce zamykać się w tym samym temacie, książka po książce.

Fantastyczna powieść o związkach. Język i akcja na najwyższym poziomie. Wystarczy tylko zwolnić miejsce w kalendarzu i zarezerwować czas na przeczytanie powieści. Wow, co za autorski debiut Kristine Begot! – bookblogger.com

Jak daleko jesteś w stanie się posunąć, aby zdobyć to, za czym tęsknisz? To o ludziach, którzy mają dużo bagaż doświadczeń, więc wszystko może się tu zdarzyć (…). Siedziałam na ławce tortur do końca, obserwując jak się sprawy mają z tymi dwoma nieporadnymi parami. Byłam podekscytowana tym, jak to się skończy i znalazło się kilka niespodzianek, których nie spodziewałam się, muszę powiedzieć, że to fantastyczne w debiutanckiej książce.

Ocena: 5 hildes-bokblogg.blogg.no

„Daj mi szansę” to fantastyczna powieść o związkach. Język i akcja na najwyższym poziomie. Wystarczy tylko zwolnić miejsce w kalendarzu i zarezerwować czas na przeczytanie powieści. Wow, co za autorski debiut Kristine Begot!

Ocena: 6, bokblogger.com

„Gi meg en sjanse” kupisz tutaj:

  • www.norli.no
  • ark.no
  • bokkilden.no
Udostępnij. Facebook Twitter LinkedIn Email

Powiązane

Srebro nie Złoto – konkurs literacki im. Jana Leończuka

Egenmelding, czyli oświadczenie własne o chorobie

Monarchia w Norwegii: Koszty sięgają niemal pół miliarda koron

Jeden komentarz

  1. Małgorzata on 8 stycznia 2023 14:01

    Bardzo proszę o wydanie tej książki w języku polskim. Wielu Polaków chętnie przeczytałoby ta książkę ty bardziej, że napisała ja Norweżka o polskich korzeniach.

    Odpowiedz
Zostaw kometarz Anuluj komentarz

Na czasie

Nowe próbki nasion w Globalnym Banku Nasion na Svalbardzie

Wiadomości 10 czerwca 2025

Ponad 11 000 nowych próbek nasion zostało wysłanych do Globalnego Banku Nasion na Svalbardzie –…

Francuscy turyści cudem uniknęli śmierci. Dwa lata po wypadku na Lofotach sprawa nadal bez finału

9 czerwca 2025

Wystawa fotograficzna: „Od ręki do serca – sztuka ludowa” autorstwa Julii Forsberg

6 czerwca 2025

Listhaug ostrzega przed wzrostem cen paliw i „politycznym małżeństwem” partii Høyre i Ap

6 czerwca 2025

Norwegia i Dania podpisały nową umowę obronną

5 czerwca 2025

Letnia akcja norweskiej policji: wzmożone kontrole prędkości

5 czerwca 2025

Szkoła Liderów Polonijnych Europy 2025

4 czerwca 2025

Sławosz Uznański poleci w kosmos

3 czerwca 2025

Norwegia: Nauczyciele mają prawo podejmować fizyczną interwencję wobec uczniów

3 czerwca 2025

Jak Polacy w Norwegii głosowali w II turze

2 czerwca 2025

Z lasu na wybory. Polacy głosowali w Kristiansand

2 czerwca 2025

Norwegia: Młodzi werbowani do prania pieniędzy przez aplikację Vipps

31 maja 2025

Polonia w centrum uwagi. Spotkanie z marszałek Senatu RP w Oslo

30 maja 2025

Za co Norwegowie kochają swój kraj?

29 maja 2025

Norgespris – niższe rachunki za prąd czy bomba z opóźnionym zapłonem?

28 maja 2025
Dane kontaktowe

Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen
nr org. 923 205 039

tel. +47 966 79 750

e-mail: kontakt@razem.no

Redakcja i współpraca »

Ostatnio dodane

Srebro nie Złoto – konkurs literacki im. Jana Leończuka

25 czerwca 2025

Egenmelding, czyli oświadczenie własne o chorobie

24 czerwca 2025

Monarchia w Norwegii: Koszty sięgają niemal pół miliarda koron

24 czerwca 2025
Współpraca

Razem Norge jest laureatem nagrody "Redakcja medium polonijnego 2025", przyznawanej przez Press Club Polska.

Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

Informujemy, że polsko-norweskie stowarzyszenie Razem=Sammen otrzymało za pośrednictwem Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2024 – Media i Struktury. Nazwa zadania publicznego: Wsparcie działalności organizacji polonijnych w krajach skandynawskich Kwota dotacji 2024: 78,587.60 PLN w 2024 r. Całkowita wartość zadania publicznego 2024: 232 704,80 PLN Data podpisania umowy: Październik 2024 r. Wsparcie w ramach projektu dotyczy m. in. dofinansowania kosztów wynajmu pomieszczeń, ubezpieczenia, wynagrodzeń pracowników, zakupu materiałów biurowych oraz innych kosztów funkcjonowania organizacji.

Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Administrasjonssjef: Sylwia Balawender
Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

© 2025 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

Wprowadź szukaną frazę i naciśnij Enter, aby przejść do wyników wyszukiwania. Naciśnij Esc, aby anulować.