Według wyroku sądu Jan Helge Andersen był jedynym sprawcą gwałtu i morderstwa dwóch dziewczynek w parku Baneheia w 2000 roku. Najbardziej kontrowersyjna sprawa karna w Norwegii wreszcie została rozstrzygnięta.
Sprawa Baneheia
Dnia 19 maja 2000 roku dwie dziewczynki – dziesięcioletnia Lena Sløgedal Paulsen i ośmioletnia Stine Sofie Sørstrønen – zostały zgwałcone i zamordowane w parku miejskim Baneheia w Kristiansand. Wówczas prokuratura oskarżyła o to 21-letniego Viggo Kristiansena i 19-letniego Jana Helge Andersena.
Andersen został skazany początkowo na 17 lat pozbawienia wolności za zabójstwo Stine, a później kara została zaostrzona do 19 lat. Z kolei Kristiansen dostał 21 lat więzienia jako rzekomy lider zbrodni, lecz 15 grudnia 2022 roku został uniewinniony po spędzeniu 21 lat za kratkami. Jan Helge Andersen w 2024 roku został oskarżony o zabójstwo także drugiej dziewczynki.
Więcej o sprawie przeczytasz tutaj:
Ostateczny wyrok
W poniedziałek 30 czerwca 2025 roku sąd Gulating w Bergen wydał wyrok w procesie apelacyjnym złożonym przez Andersena. Biegli ocenili, że jest pedofilem i cierpi na dyssocjalne zaburzenia osobowości. Oznacza to, że istnieje duże ryzyko ponownego popełnienia zbrodni. Jan Helge Andersen został skazany na 2 lata aresztu ochronnego.
Areszt ochronny to rodzaj kary, której głównym celem jest ochrona społeczeństwa przed niebezpiecznym sprawcą. Nie jest określona czasowo, a zatem po 2 latach sąd zbada, czy Andersen może zostać wypuszczony na wolność. Jeśli nie – kara może zostać przedłużona maksymalnie o 5 lat, a po upływie tego czasu nastąpi kolejne rozpatrzenie sprawy.
– Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że Jan Helge Andersen celowo zabił Lenę Sløgedal Paulsen wieczorem 19 maja 2000 roku. Ugodził ją nożem, dwa razy w gardło i raz w brzuch. Do morderstwa doszło w celu ukrycia faktu, że mężczyzna dopuścił się napaści seksualnej na nią i Stine Sofie Sørstrønen – mówi sędzia Elisabeth Deinboll według TV2. – Morderstwo zostało popełnione z premedytacją i w szczególnie obciążających okolicznościach.
Odszkodowanie dla rodziców ofiary
Rodzice Leny Sløgedal Paulsen, Klara Sløgedal i Arne Bernt Paulsen, po stracie córki otrzymują częściową rentę. Sąd wymierzył Andersenowi nie tylko karę aresztu ochronnego, ale także odszkodowania i zadośćuczynienia dla rodziców dziewczynki. Łącznie skazany został zobowiązany do zapłaty 4,16 miliona koron Klarze Sløgedal oraz 3,98 miliona koron Arne Berntowi Paulsenowi.
Decydujące dowody
W trakcie procesu prokuratorzy Andreas Schei i Alvar Randa wskazali trzy główne dowody, które ich zdaniem świadczą o winie Andersena. Przede wszystkim nowe metody badań DNA potwierdziły obecność materiału biologicznego skazanego u obu dziewczynek – pochodzi on z gwałtu.
Nie znaleziono jednak DNA Viggo Kristiansena, a do tego dane telefoniczne wykluczają jego udział – nie było go wówczas na miejscu zbrodni. W dodatku rower Kristiansena według relacji świadka nie znajdował się tam, gdzie wskazuje Andersen.
Jan Helge Andersen od początku utrzymuje, że to Viggo Kristiansen był inicjatorem obu gwałtów i zabójstw. Sąd jednak nie zgadza się z jego wyjaśnieniami.