Norwegię objęły nowe unijne przepisy celne dotyczące stopów metali. Regulacje – popierane między innymi przez Polskę – mają być środkiem służącym ochronie przemysłu w UE. Uderzy to w norweski przemysł. Niezadowolenie z tej decyzji przekłada się na ochłodzenie sympatii Norwegów do Unii Europejskiej.
Od 18 listopada przez trzy lata część importowanych z Norwegii stopów żelaza będzie w Unii Europejskiej objęta cłem. Norwegia jest jednym z największych eksporterów tego surowca do UE. Odpowiada za 43% jego unijnego importu. Wykorzystywane między innymi do produkcji stali stopy produkuje się na przykład w Sauda, Finnsnes, Porsgrunn oraz Mo i Rana. Unijne środki ochronne mogą zagrozić nawet 2000-2500 norweskich miejsc pracy. Analogiczne limity importowe dotyczą także stopów manganu.
Pracownicy norweskiego sektora hutniczego nie kryją rozczarowania.
– To oznacza większą niepewność co do tego, co przyniesie przyszłość. Uważamy, że ogólnie pogorszy to naszą konkurencyjność – komentował dyrektor huty Finnfjord, Geir-Henning Wintervoll, w rozmowie z e24.
UE, obejmując celnymi środkami ochronnymi państwa spoza Unii, próbuje bronić się przed zalaniem globalną nadprodukcją. Może być ona szczególnie dotkliwa po wprowadzeniu cła na stal przez USA. Norweski rząd jest zdania, że europejskie środki ostrożności nie powinny dotyczyć Norwegii ponieważ jest to sprzeczne z ideą otwartego rynku unijnego. Norwegia ma do niego dostęp dzięki byciu częścią Europejskiego Obszaru Gospodarczego. UE, broniąc swojego stanowiska, powołuje się na regulacje Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Norwescy dyplomaci próbowali zapobiec przyjęciu nowych przepisów. Po długiej dyskusji projekt przeszedł jednak minimalną większością głosów. Wśród krajów głosujących wbrew interesowi Norwegii znalazły się między innymi Francja, Hiszpania, Słowacja i Polska.
Ine Eriksen Søreide z partii Høyre postrzega tę sprawę jako precedens i zapowiedź dalszych problemów. W rozmowie z NRK wyraziła obawy o przyszłość relacji unijno-norweskich i sytuację wielu sektorów norweskiego biznesu:
– W praktyce oznacza to powstanie dwóch odrębnych części rynku wewnętrznego. Decyzja UE jest wyraźnym wzrostem trendu umacniania różnic między byciem a niebyciem członkiem UE – powiedziała.
Norweski rząd nie przewiduje podejmowania działań odwetowych. Zdaniem części komentatorów w takiej sytuacji Norwegia powinna pójść we wręcz przeciwnym kierunku, dążyć do zacieśnienia swojej relacji z Unią Europejską. Kjartan Alexander Lunde z partii Venstre opowiedział się przy okazji dyskusji o cłach za członkostwem Norwegii w UE:
– To wyraźny dowód na to, jak bardzo jesteśmy podatni na zagrożenia, gdy Norwegia pozostaje poza UE i nie zajmuje miejsca przy stole podczas podejmowania decyzji – argumentował.
Z taką oceną nie zgadza się większość jego rodaków. Pokazują to nowe sondaże.
W badaniu zleconym przez pisma Nationen i Klassekampen, przeprowadzonym przez Sentio Research, za wstąpieniem do Unii opowiedziało się 27,9% respondentów, a przeciwko – 46,9%. To wzrost odsetka przeciwników akcesji o 5,1% w stosunku do kwietnia. W tym badaniu niepewność co do swojej deklaracji wyraziło 25,2% osób.
Nieco mniejszy eurosceptycyzm pokazuje sondaż zlecony firmie Norstat przez NRK, ale i tu widać tendencję spadkową, jeśli chodzi o poziom poparcia idei wstąpienia do UE. 49% ankietowanych odpowiedziało, że zagłosowałoby przeciwko akcesji, gdyby odbyło się w Norwegii referendum unijne. W analogicznej ankiecie z marca „NIE” mówiło Unii 43% badanych. Zwolenników było w marcu 37%, a w listopadzie 31%. Pozostali odpowiedzieli „nie wiem” lub nie udzielili odpowiedzi. Nieprzychylność względem UE jest wyraźniejsza wśród młodych oraz wśród mieszkańców mniejszych miejscowości na zachodzie kraju. Debata w sprawie członkostwa Norwegii w UE regularnie przetacza się przez norweskie media i scenę polityczną, mimo że od ostatniego referendum akcesyjnego minęło już 31 lat.
Badanych w tym sondażu zapytano także o EOG. Na pytanie, w jakim stopniu porozumienie o EOG chroni interesy Norwegii, udzielono następujących odpowiedzi:
w dużym stopniu – 31%
w niewielkim stopniu – 28%
w bardzo niewielkim stopniu – 18%
nie jestem pewien – 18%.
I w tej sprawie jak na razie Norwegia jest więc mocno podzielona.
