Choć norweskie prawo coraz wyraźniej potępia przemoc w bliskich relacjach, ofiary wciąż zbyt często pozostają bez realnej ochrony. Co czwarta ofiara zabójstwa w Norwegii ginie z rąk partnera lub partnerki, a dramat ten niemal zawsze poprzedzała wielokrotna przemoc domowa.
– Przepisy to tylko jeden z elementów układanki – uważa profesor kryminologii May-Len Skilbrei. – Bez sprawnie działających instytucji i systemowego wsparcia, prawo nie powstrzyma przemocy, a ofiary będą dalej umierać.
Jak powszechna jest przemoc w Norwegii?
Jedną czwartą wszystkich zabójstw w Norwegii stanowią zabójstwa partnera/partnerki, a 70% tych zabójstw była poprzedzona przemocą domową, najczęściej wielokrotną. Według statystyk z krisesenter (centrum kryzysowe) te morderstwa nie pojawiają się bez ostrzeżenia. Co się dzieje wcześniej?
Co czwarta kobieta w Norwegii jest w ciągu swojego życia narażona na jakąś formę agresji. Okazuje się, że 8,2% kobiet i 1,9% mężczyzn doświadcza poważnej przemocy ze strony swojego partnera/partnerki, jak kopanie, duszenie czy pobicie. Ponadto 10% kobiet zgłasza gwałt, z czego połowa doświadcza nadużycia przed 18 rokiem życia. Aż 30% osób doświadczających gwałtu, nigdy nikomu o tym nie mówi.
Zmiany w prawie i społeczeństwie
Jeszcze 30 lat temu przemoc domowa była traktowana jako sprawa prywatna, która nie powinna wychodzić na światło dzienne, a ofiary nie mogły liczyć na wsparcie ze strony instytucji takich jak policja. Ten obszar diametralnie się rozwinął w ostatnich latach – nie tylko w kontekście prawnym, lecz zmieniło się całe społeczne rozumienie tego, czym jest przemoc.
– Zarówno przemoc w bliskich relacjach, jak i przemoc seksualna są coraz częściej postrzegane jako problemy społeczne i jako dziedziny, w których państwo powinno prowadzić politykę – mówi profesor kryminologii na Uniwersytecie w Oslo, May-Len Skilbrei, dla kjønnsforskning.no.
Już w 1988 roku wprowadzono w Norwegii obowiązek podejmowania śledztwa przez prokuraturę w przypadku przemocy w bliskich relacjach niezależnie od woli ofiary. W 2005 roku do systemu prawnego wszedł osobny zapis karny dotyczący przemocy domowej, a następnie zostały wdrożone dalsze środki jak zakazy kontaktu z nadzorem elektronicznym czy obowiązek zapewnienia przez gminy ośrodków kryzysowych.
Ponadto kary za stosowanie przemocy w bliskich relacjach zostały podwyższone i więcej czynów uznano za przestępstwa. Zmiany te intensywnie zachodzą w wielu krajach – m.in. poprzez Konwencję Stambulską, którą Norwegia podpisała w 2011 roku.
System prawny zawodzi
Skilbrei podkreśla jednak, że same kwestie prawne to za mało, a oczekiwania wobec systemu wzrosły. Wbrew pozorom fakt, że dany czyn staje się przestępstwem, nie sprawia, że problem zostaje rozwiązany.
Okazuje się, że w wielu przypadkach przemocy w bliskich relacjach trudno uzyskać wyrok skazujący. Często brakuje dowodów – w końcu nierzadko są to tragedie dziejące się za zamkniętymi drzwiami. Ponadto mniej oczywiste formy przemocy, np. przemoc psychiczną, ciężko jest udowodnić bądź wyjaśnić w sposób zrozumiały osobom, które nigdy jej nie doświadczyły.
Wiele ofiar, składając zawiadomienie o przestępstwie, liczy na zrozumienie i sprawiedliwość. Gdy sprawa jest umorzona, nawet z prawnym uzasadnieniem, takie osoby mają poczucie bezradności i niesprawiedliwości – jakby nikt im nie wierzył.
Wysokie obciążenie psychiczne
Politycy i policja zachęcają do zgłaszania wszystkich przestępstw – odgrywa to kluczową rolę w zapobieganiu i karaniu przemocy. Z perspektywy ofiary czasem jednak zgłoszenie sprawy na policję jest zbyt obciążające.
Długo czeka się na rozprawę sądową, a cała procedura może trwać latami. Przesłuchiwani są świadkowie, wszystkie „prywatne” kwestie, nie zawsze związane z przemocą, są omawiane na sali sądowej, a cała sprawa staje się w pewnym sensie publiczna. Ponadto system prawny przewiduje dla sprawców nie tylko więzienie, ale także w dużej mierze kary finansowe, które często wpływają na życie i sytuację finansową całej rodziny.
Do tego pomoc dla ofiar bywa podporządkowana systemowi prawnemu, a instytucje wspierające osoby doświadczające przemocy dostosowują się do wyroków sądów. Na przykład pracownicy ośrodków pomocy dla ofiar przemocy seksualnej muszą jednocześnie udzielać pomocy zdrowotnej oraz psychologicznej, i zabezpieczać dowody do postępowania karnego.
Wzrost świadomości, rozwój systemu karnego i lepsza dostępność pomocy są niewątpliwie krokami naprzód. Jednak każda sprawa przemocy toczy się w konkretnym, często trudnym kontekście – społecznym, emocjonalnym, prawnym. Dlatego – jak podkreśla May-Len Skilbrei – „Wiemy dziś więcej o tym, jak bardzo przemoc szkodzi. Społeczeństwo bardziej skupia się na prewencji. Ale to nie oznacza, że system prawny powinien być jedynym rozwiązaniem”.
Co robić, gdy doświadczasz przemocy w związku?
Pomoc w Norwegii możesz znaleźć zarówno na poziomie lokalnym, w swojej gminie jak i krajowym.
116 006 VO – Telefon zaufania dla osób doświadczających przemocy lub nadużyć w bliskich relacjach.
116 123 – Hjelpetelefonen
Chcesz porozmawiać po polsku? Skontaktuj się ze stowarzyszeniem Razem=Sammen mailowo: forening@razemsammen.no lub telefonicznie: 929 34 315
Więcej informacji i kontakty do instytucji i organizacji zajmujących się pomocą ofiarom przemocy znajduje się w Przewodniku.
Jeśli potrzebujesz mediacji, zgłoś się do Konfliktrådet.
Pomoc mogą otrzymać również sprawcy przemocy – należy skontaktować się z organizacją ATV.
Artykuł został sfinansowany ze środków Konfliktrådet.