Na wysokości 1883 metrów nad poziomem morza Stanisław Odbieżałek ustanowił nowy rekord świata. Zanurzony w lodowatej wodzie, której temperatura spadła poniżej dwóch stopni Celsjusza, 60-letni Polak wstrzymał oddech na 3 minuty i 11 sekund. Próba została oficjalnie potwierdzona przez Guinness World Records.
Rekord na Gaustatoppen
Gaustatoppen, uważany za jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Norwegii, tego dnia prezentował swoje bardziej surowe oblicze. Zimno i wiatr tworzyły warunki, w których nawet krótkie przebywanie na otwartym powietrzu jest wyzwaniem. Na szczycie wstawiono wannę wypełnioną wodą, która podczas przygotowań miała około czterech stopni, lecz w ciągu kilku minut schłodziła się do temperatury poniżej dwóch.


W takich okolicznościach Stanisław Odbieżałek zanurzył się, używając ołowianego pasa, by utrzymać się pod powierzchnią wody. Gdy wynurzył się po przekroczeniu wymaganego czasu, organizatorzy potwierdzili pobicie rekordu — nikt wcześniej nie dokonał podobnej próby na takiej wysokości i w tak niskiej temperaturze.
– To był bardzo trudny mentalnie rekord. Wiał silny wiatr, który spowodował że powietrze było rozrzedzone o około 40% bardziej niż na poziomie morza. Temperatura wynosiła -10 stopni – komentuje Stanisław Odbieżałek dla Razem Norge.
To kolejny rekord
Stanisław Odbieżałek mieszka w Norwegii od dziesięciu lat i od dawna mierzy się z granicami ludzkiej wytrzymałości. W marcu 2024 roku pokonał 110 metrów na jednym wdechu przepływając pod lodem na jeziorze Mysutjernet. Zajęło mu to 2 minut i 10 sekund i umożliwiło pobicie rekordu Guinnessa. Jak zapowiada, również ten rekord nie będzie ostatnim. Stanisław Odbieżałek planuje intensywnie trenować, by w przyszłości pobić kolejne podwodne dystanse.

Próbę zorganizował Arve Gravningen, przyjaciel Stanisława i trener freedivingu – nurkowania na wstrzymanym oddechu, bez użycia akwalungu.
Przesuwa granice ludzkiej wytrzymałości
Wyczyn Polaka na Gaustatoppen przyciągnął uwagę widzów i mediów. Surowa sceneria gór i niskie temperatury sprawiły, że wydarzenie przypominało bardziej naukowy eksperyment z zakresu fizjologii człowieka w warunkach ekstremalnych niż klasyczny rekord sportowy.
Gdy wiatr smagał szczyt, a woda z każdą minutą stawała się coraz zimniejsza, Stanisław Odbieżałek udowodnił, że dzięki połączeniu determinacji, treningu i odporności można przesuwać granice możliwości ludzkiego organizmu.
– Spełniajmy nasze pasje, obojętnie w jakim wieku. Trening, sport, ruch na świeżym powietrzu przyniosą nam dużo dobrego, a najwięcej zdrowia. I w ten sposób przedłużamy swoje życie, żyjąc bardziej szczęśliwie – mówi rekordzista.
