Czerwone flagi – czy możemy uchronić się przed toksycznymi relacjami? Jak zauważyć pierwsze oznaki, że nie jest dobrze i że trzeba uciekać, gdzie pieprz rośnie? – pisze terapeutka i seksuolog, Karolina Borkowska.
Ostatnio głośno o filmie Wojtka Smarzowskiego „Dom dobry”. W przestrzeni publicznej znów wybrzmiewa temat, który dla wielu jest niewygodny, skomplikowany i obarczony tabu. Czasem na pozór relacja wydaje się zdrowa, właściwa. Niekiedy naprawdę nie wiemy, czy to, co się dzieje, jest czymś normalnym. Od moich pacjentek słyszę często: „Już sama nie wiem, czy nie wyolbrzymiam. Mąż mówi, że go prowokuję i że to, jak on się zachowuje, to przeze mnie”.
Zawsze wtedy zamieram…
Emocjonalny rollercoaster
Sale kinowe pękają w szwach, media wrzą od dyskusji. Natalia Waloch, dziennikarka „Wysokich Obcasów”, pisze, że Smarzowski „wywrócił stół” i podjął ważny, a wciąż traktowany po macoszemu temat przemocy domowej. Temat trudny, niewygodny, być może nadal tabu, choć dotyczy tysięcy osób.
Ja filmu jeszcze nie widziałam, ale jako seksuolog poczułam się w obowiązku napisać ten artykuł dużymi literami. Kimkolwiek jesteś — kobietą czy mężczyzną, osobą młodą czy starszą, doświadczającą przemocy ze strony najbliższej osoby — musisz wiedzieć jedno: Nikt nie zasługuje na przemoc, a krzywdzenie drugiego człowieka nigdy nie jest usprawiedliwione.

Jeśli czyjeś zachowania są powtarzającym się wzorcem okrucieństwa, gniewu, wybuchów, kontroli, pogardy, zastraszania, manipulacji, wyśmiewania lub poniżania – to jest przemoc. Takie zachowania nie są normalne i większość ludzi ich nie przejawia. Nigdy.
Czym właściwie jest przemoc?
Przemoc to nadużycie siły, ale nie tylko fizycznej, jak wielu może myśleć. To także nadużywanie przewagi emocjonalnej, psychicznej, ekonomicznej czy seksualnej. W relacjach, gdzie istnieje dychotomiczna różnica sił (rodzic–dziecko, nauczyciel–uczeń, partner–partnerka), przemoc rozwija się szczególnie łatwo. Najczęściej dopiero po latach ofiary uświadamiają sobie, że żyły w toksycznej, niezdrowej relacji. W gabinecie słyszałam nieraz: „Przecież on mnie kocha”, „Przecież mieliśmy dobre momenty”, „Przecież nie zawsze było źle”.
Wskazówkami dla niepewnych swojej sytuacji są jednak uczucia: strach, wstyd, upokorzenie, unikanie tematów, by „nie sprowokować”, życie w napięciu, chodzenie „na palcach”, poczucie winy, dezorientacja („czy ja wariuję?”), gaslighting — czyli manipulacja, która sprawia, że zaczynasz wątpić we własną pamięć, rozsądek, a nawet poczucie rzeczywistości. Pojawia się też izolacja od bliskich, kontrola, a w konsekwencji często obniżenie nastroju i poczucie chaosu czy depresja. Podsumujmy zatem w prostych słowach – formy przemocy:
Przemoc fizyczna – uderzenia, duszenie, popychanie, szarpanie.
Przemoc fizyczna – uderzenia, duszenie, popychanie, szarpanie.
Przemoc psychiczna – manipulacja, zastraszanie, kontrola, gaslighting.
Przemoc werbalna – wyzwiska, poniżanie, ośmieszanie.
Przemoc ekonomiczna – kontrolowanie pieniędzy, zabieranie wypłaty, uniemożliwianie pracy.
Przemoc seksualna – wymuszony seks, presja, zastraszanie.
Przemoc społeczna – izolacja od bliskich, zabranianie kontaktów.
Przemoc wobec dzieci lub zwierząt – forma zastraszania i kontroli.
Konsekwencje? Utrata poczucia własnej wartości, depresja, lęk, bezradność,
a w najtrudniejszych przypadkach – ryzyko targnięcia się na życie.

Długotrwałe skutki przemocy
Często dzieje się tak, że ofiary przemocy domowej są na nią narażone przez wiele miesięcy, a nawet lat. Zwykle zaczyna się niewinnie — drobnym komentarzem, prztyczkiem, kontrolą, którą można jeszcze racjonalizować. A potem rozwija się z prędkością pędzącej kuli śniegu.
Długotrwała ekspozycja na przemoc głęboko niszczy zarówno ofiarę, jak i osoby, które są jej świadkami. Pamiętajmy, że trauma może dotykać też obserwatorów. Dzieci wychowujące się w środowisku przemocy uczą się jej jako „modelu relacji”: że miłość boli, że bliskość to strach, że czułość przeplata się z zagrożeniem.
Kobietom szczególnie trudno przyznać się zarówno przed sobą, jak i przed innymi,
że doświadczają trudności. To przecież budzi wstyd i poczucie porażki. Często słyszą
od sprawcy: „nie miałem tego na myśli”, „to był żart”, „przesadzasz”, „znowu się czepiasz”, „to przez ciebie”. Sprawca minimalizuje szkody, przerzuca winę, odwraca kota ogonem — ale to nie zmienia faktów. Liczą się rzeczywiste działania – powtarzane regularnie i raniące.
Dlaczego ofiary zostają? Cykl przemocy
Cykl przemocy wyjaśnia, dlaczego ofiary tak długo trwają w relacji. To nie jest prosty schemat. To psychologiczna pułapka, z której niezwykle trudno jest się uwolnić. Zwykle zaczyna się od drobnych zarzutów, krytyki czy kontroli – tu narasta napięcie u oprawcy. Później następuje faza zastraszania, kiedy ofiara stara się zejść z drogi swojemu oprawcy, chodzi na paluszkach, by tylko uniknąć konfliktu. Kolejny punkt to eksplozja, czyli akt przemocy fizycznej, seksualnej lub emocjonalnej. Po tym wybuchu agresor zwykle przeprasza, kaja się, tłumaczy swoje zachowanie i obiecuje poprawę. Wówczas mogą pojawić się płomienne wyznania miłości, prezenty, czułość, które mają sprzyjać odtworzeniu relacji. W seksuologii określa się ten czas jako miesiąc miodowy, gdzie wszystko wraca do normy. Niestety ten błogostan trwa zaledwie do powrotu napięcia, kiedy cykl zaczyna się od nowa, coraz szybciej i intensywniej. Między innymi dlatego ofierze jest tak trudno odejść.

Jak czuje się osoba doświadczająca przemocy?
Często żyje w ciągłym napięciu. Unika tematów, które mogą wywołać złość. Przestaje ufać sobie i innym. Czuje się zagubiona, samotna, zawstydzona sytuacją w domu. Odsuwa się od ludzi. Traci pewność siebie. Nie wie już, kim jest, czując słabość. Tymczasem to nie jest słabość, tylko naturalna reakcja psychiki na systematyczne niszczenie.
Czerwone flagi
Jeśli zastanawiasz się, czy jesteś w toksycznej, przemocowej relacji, ale brakuje Ci odwagi, by odpowiedzieć sobie na to pytanie, przygotowałam kilka podpowiedzi:
- Czy czujesz się zastraszony/a?
- Unikasz pewnych tematów, żeby nie wywołać gniewu?
- Masz poczucie, że cokolwiek zrobisz, „i tak będzie źle”?
- Partner/ka Cię ośmiesza, krytykuje, krzyczy na Ciebie?
- Wmawia Ci, że zasługujesz na złe traktowanie?
- Obwinia Cię za własne wybuchy i zachowania?
- Czujesz się jak przedmiot, a nie osoba?
- Jest chorobliwie zazdrosny/a lub zaborczy/a?
- Sprawdza Ci telefon, odbiera pieniądze, ogranicza swobodę?
- Grozi Twoim bliskim, zwierzętom, niszczy Twoje rzeczy?
- Wymusza seks albo szantażuje emocjonalnie?
- Mówi: „jak odejdziesz, to się zabiję”?
To wszystko są czerwone flagi. To nie jest miłość.
Wpływ kultury i mediów
Pisząc ten artykuł, mam nadzieję, że chociaż jeden jego fragment pozwoli Ci zauważyć siebie i swoje potrzeby, i – choć ich obecności Tobie nie życzę – czerwone flagi. Smarzowski wywrócił stolik, ale prawda jest taka, że kultura codziennie przemyca przemoc jako coś normalnego. Filmy, reklamy, gry komputerowe czy pornografia często normalizują agresję wobec kobiet, pokazując ją jako element erotyki albo „męskiej dominacji”. Pornografia degradująca lub przemocowa znieczula na cierpienie ofiar i zwiększa tolerancję na agresję seksualną. Dlatego nierzadko zdarza mi się słyszeć od kobiet, że nie są pewne, czy aby nie przesadzają. Warto być czujnym. Warto też mieć świadomość, że niektórzy sprawcy cechują się potrzebą dominacji, brakiem empatii, wrogością wobec kobiet, zaburzeniami osobowości, historią przemocy w dzieciństwie, nadużywaniem alkoholu lub narkotyków. To system naczyń połączonych.
Piszę ten tekst nie po to, żeby kogokolwiek straszyć, ale po to, żebyś — jeśli to czytasz i coś w Tobie drgnęło — wiedział/a, że nie jesteś sam/a. Przemoc nie zaczyna się od ciosu. Zaczyna się od subtelnych sygnałów, które łatwo zignorować. Ale Twoje życie, zdrowie i bezpieczeństwo są ważniejsze niż jakiekolwiek obietnice, „przepraszam”, czy lęk przed zmianą. Nie musisz mieć dowodów. Nie musisz mieć planu. Wystarczy, że zrobisz pierwszy krok. Pomoc istnieje, miej odwagę sobie na nią pozwolić.

Karolina Borkowska – psychotraumatolog, seksuolog, terapeutka EFT, certyfikowana w ACT (terapia akceptacji i zaangażowania), TUS (trening umiejętności społecznych) i TSR (terapia skoncentrowana na rozwiązaniach), certyfikowany coach, studentka piątego roku psychologii klinicznej, nauczycielka jogi 500 RYT, założycielka gabinetu terapeutycznego w Lillehammer – Det gode livet.
Pomoc w Norwegii – co robić, jeśli doświadczasz przemocy
Policja – 112 -Jeśli jesteś w niebezpieczeństwie, dzwoń natychmiast.
Telefon zaufania VO-linjen – 116 006 – Działa całodobowo, anonimowo, po polsku można uzyskać wsparcie przez tłumacza.
Ośrodki Kryzysowe (Krisesenter / Crisis Centre) – Bufdir – Bezpieczne miejsca dla osób doświadczających przemocy. Można przyjść bez skierowania.
Wsparcie psychologiczne i doradcze Dostępne w centrach kryzysowych, gminie, u lekarza rodzinnego.
Dinutvei.no – Strona z informacjami, kontaktami i praktycznymi wskazówkami, jak działać w sytuacji przemocy.
