Do końca roku pracownicy wszystkich szkół z Oslo mają przejść szkolenia antykryzysowe PLIVO. Do tej pory były dobrowolne. Teraz staną się obowiązkowe – zadecydowała Rada Miasta norweskiej stolicy.
Personel stołecznych szkół ma umieć reagować na strzelaniny i inne sytuacje kryzysowe. Dowie się tego podczas kursów PLIVO. Ich nazwa pochodzi od „trwającej, zagrażającej życiu przemocy” (pågående, livstruende vold). Wśród omawianych scenariuszy znajdą się także ataki z użyciem noża lub maczety.
Pracownicy szkół mają nauczyć się działać pod presją: umiejętnie zgłaszać zdarzenia oraz chronić siebie i uczniów. Będą ich tego uczyć między innymi instruktorzy z policyjnym doświadczeniem.
– Trenujemy cztery główne zasady: powiadom służby; biegnij, jeśli możesz; ukryj się, jeśli nie możesz biec i działaj, jeśli nie masz wyboru – wyjaśnił instruktor Jon Thorp w wywiadzie dla NRK.
Kursy nie dla dzieci
Podczas kursów pracownicy szkół dowiedzą się między innymi, jak skłonić podopiecznych do zachowania ciszy w momencie zagrożenia. Sami podopieczni jednak tego nie trenują. W odróżnieniu od kilku innych krajów, między innymi Szwecji czy USA, w Norwegii nie przeprowadza się tego typu ćwiczeń z udziałem dzieci. Thorp podkreślił, że celem kursów jest wzmocnienie gotowości kadry, a nie wzbudzanie strachu wśród uczniów.
Espen Hansen, nauczyciel z jednej ze stołecznych podstawówek, już odbył szkolenie.
Użyteczna wiedza
– Kiedy zamykasz drzwi, możesz myśleć, że wystarczy zamknąć je na klucz. Ale podczas strzelaniny napastnik może zdobyć klucze w wyniku zastrzelenia nauczyciela. Wtedy zamek nie pomoże – relacjonował w rozmowie z NRK.
Podczas kursu nauczyciele testowali różne sposoby zabezpieczania drzwi.
– Prostym rozwiązaniem było ustawienie ławki przed drzwiami i wciśnięcie kilku książek pod klamkę, tak żeby nie można było jej nacisnąć. Wypróbowywanie tego typu rozwiązań było prawdziwym olśnieniem – dodał Hansen.
W ocenie nauczyciela rozmawianie o reagowaniu na zagrożenia również z uczniami byłoby dobrym pomysłem.
W ubiegłym roku do strzelaniny w szkole doszło w Finlandii, w tym – w Szwecji. Według Jona Thorpa prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zdarzenia w Norwegii jest niewielkie, ale ponieważ konsekwencje byłyby katastrofalne, należy uczyć się reagować właściwie.