Rozpoczęła się 170. sesja norweskiego parlamentu. W sobotę z tej okazji król Harald V wygłosił uroczystą mowę tronową. W komunikacie o stanie państwa kilkakrotnie wspomniano Polskę.
Żywiołowa dyskusja polityczna rozgorzała jednak dopiero w poniedziałek i wtorek. Z jakimi postulatami kraj wchodzi w nową kadencję? Sytuacja jest napięta, bo przed premierem kluczowe wyzwanie – uchwalenie budżetu. Rząd przedstawi propozycję budżetową w środę o 10:00.
Zgodnie z norweską konstytucją uroczyste otwarcie sesji parlamentu odbywa się co roku w październiku. W tym roku odbyły się wybory parlamentarne. Dlatego sobotnie królewskie przemówienie – zgodnie z tradycją przygotowane przez rząd – można potraktować jako wskazanie kierunków, którymi Norwegia będzie podążać przez najbliższe cztery lata.
– Niespokojna sytuacja na świecie wpływa na norweską gospodarkę. Konflikty handlowe dotykają biznesu. Wzrost cen uderza w portfele obywateli. Rząd reaguje na te niepokoje poprzez stabilne zarządzanie – powiedział król Harald, zarysowując ogólny obraz stanu państwa we wstępie mowy.
Zbyt zachowawczo?
Sobotnie przemówienie króla spotkało się z krytyką – i to nie tylko ze strony opozycji rządowej. Mimo podniosłej atmosfery, uroczystych strojów (wielu parlamentarzystów ubrało się w ludowe bunady) i niecodziennych gości – na sali obrad znaleźli się między innymi sędziowie i dowódcy sił zbrojnych) dało się słyszeć między innymi takie głosy niezadowolenia:
– Właśnie w tym momencie trwa likwidowanie usług ochrony zdrowia, wybuchają granaty ręczne, a młodzież – (…) popełnia poważne przestępstwa. Musimy działać już teraz – komentowała, cytowana w NRK, Sylvi Listhaug, liderka Frp, największej partii opozycyjnej.
Wtórowała jej także Marie Sneve Martinussen, przywódczyni zdecydowanie przychylniejszej rządowi partii Rødt:
– W moim odczuciu to kolejna mowa tronowa nadmiernie skupiona na przeszłości. Dużo tu starych osiągnięć, niewiele nowych projektów i inicjatyw.
Dokąd masz zmierzać, Norwegio?
Mowa tronowa na ogólnym poziomie wyznaczyła jednak kierunki i zagranicznej, i wewnętrznej polityki kraju.
Wedle słów rządu odczytanych przez króla, Norwegia na arenie międzynarodowej ma zacieśniać współpracę w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz NATO. Z tym wiąże się rozwój własnego potencjału obronnego. Ma także udzielać wsparcia Ukrainie i Palestynie. Król Harald odniósł się też do potrzeby podejmowania wysiłków na rzecz ochrony klimatu i środowiska przyrodniczego zarówno na poziomie międzynarodowym, jak i krajowym.
Jeżeli chodzi o politykę wewnętrzną, monarcha podkreślił konieczność wprowadzania daleko idących reform. Zapowiedział pracę pięciu komisji:
1. podatkowej – mającej stworzyć bardziej efektywny system podatkowy, zachęcić więcej obywateli do podjęcia zatrudnienia oraz stworzyć przewidywalne środowisko dla biznesu,
2. samorządowej – ma oceniać zarządzanie, wykorzystanie środków i poziom usług w gminach oferowanych w starzejącym się społeczeństwie i w obliczu niedoboru siły roboczej,
3. komisji do spraw reformy ochrony zdrowia – jej cel to zbadanie nowych modeli organizacji, zarządzania i finansowania tego sektora tak, by osiągnąć większą spójność usług i skrócić kolejki do lekarzy,
4. oświatowej – ma stworzyć wizję roli szkół w perspektywie kolejnych dwudziestu lat, tak, by mogły stawić czoła zagrożeniom związanym z mediami społecznościowymi i nadmierną ekspozycją na ekrany skutkującą między innymi spadkiem kompetencji czytelniczych,
5. komisji do spraw roli policji – mającej zbadać, w jaki sposób policja mogłaby skuteczniej realizować swoje zadania społeczne w sytuacji narastającego zagrożenia związanego z rozwojem przestępczości zorganizowanej.
Potrzeba pracowników
Król obszernie odniósł się do niedoboru siły roboczej uznanej za tło szerszych problemów. Podkreślił, że ogranicza to wzrost gospodarczy i jest przyczyną niedogodności w sektorze opieki nad dziećmi oraz osobami starszymi.
Rząd stawia sobie za cel zwiększenie liczby pracujących o 150 tysięcy osób do roku 2030. Politycy zamierzają to osiągnąć, aktywizując młodych i wykluczonych, ale także zapewniając pracującym większą stabilność zatrudnienia. Zwiększyć produktywność i efektywność pracy ma również zintensyfikowanie inwestycji w badania naukowe, cyfryzację i sztuczną inteligencję.
O stanie państwa
Więcej konkretów pojawiło się w „komunikacie o stanie państwa” zapisanym zgodnie z tradycją w nynorsk i wygłoszonym przez jednego z młodszych członków rządu. W tym roku zadanie to przypadło w udziale ministrowi rolnictwa Nilsowi Kristenowi Sandtrøenowi.
W przemówieniu pojawiły się polskie wątki. Odnoszono się między innymi do współpracy w zakresie szkolenia ukraińskich żołnierzy. Chodziło o niedawno otwarty na Podkarpaciu, noszący wikińską nazwę ośrodek szkoleniowy Camp Jomsborg.
Jeżeli chodzi o politykę wewnętrzną, Sandtrøen przypomniał między innymi, że norweski rząd zamierza przyspieszyć budowę mieszkań w całym kraju i postawił sobie za cel rozpoczęcie budowy 130 000 nowych lokali mieszkalnych do 2030 roku. W związku z tym rozpoczęto prace nad upraszczaniem przepisów dotyczących urbanistyki i budownictwa. Sandtrøen odniósł się także do tego, że obecna ustawa o najmie wymaga poprawy w zakresie wzmocnienia prawa najemców.
Gorący początek tygodnia
Podczas obecności króla w Stortingu nie mogą odbywać się żadne negocjacje. W sobotę było uroczyście, prawdziwa polityczna debata rozpoczęła się wraz z początkiem tygodnia.
Uwagę komentatorów przykuła między innymi propozycja zaostrzenia kar za noszenie broni palnej i noży. Obecnie za posiadanie przy sobie takich przedmiotów w miejscu publicznym grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności do jednego roku. W poważniejszych przypadkach kara może zostać zaostrzona do trzech lat pozbawienia wolności. Minister sprawiedliwości Astri Aas-Hansen zapowiedziała, że rząd jest otwarty na podwojenie tej kary. Konkretne propozycje nowego wymiaru kary mają pojawić się przed Bożym Narodzeniem.
Koalicja „tutti-frutti”
W środę od 10:00 Arbeiderpartiet przedstawi projekt budżetu na kolejny rok. Sytuacja w Stortingu jest w tej chwili niepewna i napięta, bowiem do porozumienia musi dojść aż pięć partii centrowych i lewicowych.
Są kwestie, w których stosunkowo łatwo im się porozumieć. To między innymi opieka społeczna, polityka socjalna i rynek pracy. Ale w takich sprawach, jak podatki, polityka energetyczna czy ochrona klimatu występują między nimi duże różnice.
Negocjacje budżetowe będą pierwszym dużym testem dla nowej koalicji „tutti-frutti” premiera Jonasa Gahra Størego.
