Grudniowe skrzaty Nisser
Chochliki to odmiana oczywiście fikcyjnych małych istotek (skrzatów), najczęściej kojarzonych z baśniami no i oczywiście z literaturą fantasy. Nawiązują one do norweskich „stworzeń folkowych”, które często nazywane są po prostu nisser.
Dbają o rodzinę
„Chochlik norweski” jest niejednokrotnie przedstawiony jako istotka dbająca o rodzinę, u której zamieszkuje, chroniąc się przed zimą, a przy okazji rąbiąc dla niej drwa i oporządzając przydomowy inwentarz. W niektórych najzimniejszych regionach Norwegii podobno śpią one na strychach w specjalnych kokonach, z których dopiero wychodzą wiosną. Co niektórzy najstarsi Norwegowie widywali je ze skrzydłami.
Co na to Encyklopedia
Jak czytamy w różnych opracowaniach encyklopedycznych, chochliki po norwesku noszą nazwę „nisser”. Ludzie, u których zamieszkały takowe skrzaty, uważali je nawet za pewnego rodzaju bożki domowe, których trzeba było bardzo grzecznie i delikatnie prosić o pomoc lub opiekę. Chochliki raczej chętnie przychylały się do próśb człowieka, ale oczywiście nie za darmo. Człowiek proszący je o pomoc, musiał im zatem zapewnić szklankę mleka i słodkiego pieroga z serem.
Nie tylko w bajce
….czy to bajka, czy nie bajka
mówicie sobie, jak tam chcecie
a ja właśnie wam powiadam
krasnoludki są na świecie…
Nisse, jak udało nam się ustalić, do złudzenia przypomina znanego chociażby z literatury Marii Konopnickiej krasnoludka. Ma on postać niskiej osoby, z siwą brodą i obowiązkowo z czerwoną czapeczką na głowie. Ma on założone szerokie portasy, koniecznie przepasane skórzanym paskiem.
Piecza nad ludzkim dobytkiem
Chochliki nisser opiekowały się całym ludzkim dobytkiem w nocy, gdy gospodarze spali. Ponieważ były one interesowne, jak nietrudno się domyśleć, oczekiwały od swoich gospodarzy nie tylko przedniego poczęstunku, ale też i drobnych prezentów. Niezadowolone Chochliki płatały ludziom różne figle i psikusy.
Są kojarzone z Bożym Narodzeniem
A co najważniejsze nisser to postacie kojarzone głównie ze świętami Bożego Narodzenia. Są też one nieodłącznymi pomocnikami Świętego Mikołaja. Tuż przed świętami Narodzenia Pańskiego chochliki norweskie stanowią wraz z Mikołajem główne postacie na wszelkich dekoracjach jak też są one głównymi postaciami na świątecznych pocztówkach.
Malownicza wioska rybacka Norwegii
Reine to wyjątkowo malownicza i oczywiście nieduża wioska rybacka usytuowana na wyspie Moskenesøya. Należy ona do archipelagu Lofotów północno-zachodniej Norwegii. Uważa się to miejsce za najczęściej fotografowane w całym kraju, ponieważ leży ono wśród uroczych gór i zachwycających fiordów. Wioska ta składa się z kilku połączonych ze sobą mostami wysepek, a przede wszystkim jest ona ulubionym miejscem dla turystów i chochlików.
Czerwone dachy i czerwone czapeczki – z nutą fantastyki
Charakteryzuje się ona czerwonymi, drewnianymi domkami rybackimi, zwanymi zwyczajowo „rorbuer”. Domki te często mają też czerwone dachy. Na uwagę zasługuje fakt, że te domki rybackie przekształcono w bazę noclegową dla turystów. Te czerwone domki są niejednokrotnie inspiracją dla literatów oraz dla malarzy. Reine nazywana jest zwyczajowo po prostu „wioską krasnoludków” ponieważ to ją właśnie ulubiły sobie maleńkie ludki nisser. W Reine ulubionym miejscem, gdzie zbierają się wspomniane wcześniej chochliki norweskie, jest wielka góra o nazwie Reinebringen. Mierzy ona około 448 m n.p.m.. A w pobliżu wspomnianej wioski znajdują się dwie malownicze wysepki o nazwach Hamnøy oraz Sakrisøya. Miejsca te również bardzo często powiązane są z maleńkimi chochlikami, które właśnie tam pakują dla Świętego Mikołaja wory z prezentami, a także reperują dla niego sanie na ten jeden w roku tak wyjątkowy wieczór.
Nisser to najczęściej chłopcy, ale zdarza się, że jest wśród nich czasem dziewczynka. Podobno właśnie w tym miasteczku norweskim odbył się pierwszy ślub pary chochlików. Sam Święty Mikołaj był świadkiem na ich ślubie.
