Co znaczy żyć „pomiędzy”? Pomiędzy językami, kulturami, normami społecznymi. Pomiędzy tym, kim jesteśmy, a tym, kim – zdaniem innych – powinniśmy być.
Rozmowa Gosi Dvorakowej autorki bloga Gazela w Laponii i twórczyni podcastu „Życie w Norwegii” z Igorem Devoldem – polsko-norweskim reżyserem, wykładowcą na NTNU i twórcą nagradzanego filmu Norwegian Dream – o mniejszościach, pracy, tożsamości i odwadze bycia sobą – również wtedy, gdy kosztuje to więcej.
Film, który mówi więcej niż statystyki
Punktem wyjścia do rozmowy jest Norwegian Dream – film inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z norweskiej przetwórni ryb, gdzie polscy pracownicy byli systemowo gorzej wynagradzani niż Norwegowie. Historia dziewiętnastoletniego Roberta, który przyjeżdża do Norwegii, by spłacić długi swojej mamy, odsłania mechanizmy dumpingu socjalnego, nierówności na rynku pracy i presji ekonomicznej, z jaką mierzą się migranci.
Jednocześnie film opowiada o czymś jeszcze trudniejszym: o byciu osobą LGBT+ w środowisku migrantów, gdzie potrzeba przynależności zderza się z koniecznością ukrywania własnej tożsamości. To opowieść o lojalności wobec grupy i cenie, jaką czasem płaci się za autentyczność.
Podwójna mniejszość, podwójny stres
Igor Devold mówi wprost o sytuacji, w której ktoś należy do więcej niż jednej mniejszości jednocześnie. Bycie migrantem i osobą queer oznacza nie tylko więcej wyzwań, ale też większą samotność, szczególnie na emigracji. Film pokazuje, że nawet w kraju takim jak Norwegia – kojarzonym z równością i silną ochroną pracowników – realne doświadczenia mniejszości bywają znacznie bardziej złożone.
To ważny głos w debacie o integracji: tej formalnej i tej emocjonalnej, która często okazuje się znacznie trudniejsza.
Dwukulturowość: dar i koszt
Devold opowiada również o własnym doświadczeniu dorastania pomiędzy Polską a Norwegią. O języku jako znaku tożsamości, o „stresie mniejszościowym”, ale też o bogactwie, jakie daje funkcjonowanie w dwóch kulturach jednocześnie. Dwukulturowość, jak podkreśla, poszerza perspektywę, uczy elastyczności i empatii, choć nie jest wolna od napięć i kosztów emocjonalnych.
W rozmowie pojawia się także wątek wychowywania dzieci pomiędzy kulturami. Bez zmuszania do wyboru „albo-albo”. Z przekonaniem, że można być jednocześnie Polakiem i Norwegiem i że to nie sprzeczność, lecz wartość.
Kultura jako przestrzeń zmiany
Kolejnym wątkiem rozmowy jest rola sztuki i filmu w opowiadaniu historii mniejszości. Nie chodzi jedynie o reprezentację, ale o sposób przedstawiania – z empatią, bez uproszczeń i stereotypów. Film, choć nie zmienia świata z dnia na dzień, może zmienić sposób, w jaki patrzymy na drugiego człowieka. A to często pierwszy krok do realnej zmiany.
Jak podkreśla Devold, kino to forma „soft power”, czyli narzędzie, które wpływa na nasze wartości, wyobrażenia i wrażliwość. W świecie pełnym uproszczeń i podziałów takie historie są dziś szczególnie potrzebne.
Kliknij tutaj, by wysłuchać całego odcinka podcastu „Życie w Norwegii” Gazela w Laponii.
Artykuł powstał na podstawie podcastu realizowanego w ramach projektu Polski Dialog Fundacji MiA finansowanego przez IMDi i w ramach współpracy stowarzyszenia Razem=Sammen z Fundacją Mangfold i Arbeidslivet.
