Categories
    • Aktualności
    • Aktywnie
    • Cecilies språk- og kulturhjørne
      • Nivå B1/B2
      • Nivå B2/C1
      • Nivå C1
    • Covid-19
    • Dzieci
    • Kulinaria
    • Kultura
      • Felieton
      • Film
      • Literatura
      • Muzyka
    • Na czasie
    • Ogólne
    • Opinia
      • Moim okiem
    • På norsk
      • Kronikk
    • PiR
    • Po godzinach
    • Podróże
    • Polecane
    • Polityka
    • Polityka lokalna
    • Popularne
    • Reportaże i wywiady
    • Społeczeństwo
      • Historia
      • Lokalnie
      • Ludzie
      • NAV
    • Środowisko
    • Warto przeczytać
    • Wędkarstwo
    • Wybory 2021
    • Wydarzenia
    • Zdrowie
      • Kręg po kręgu
    • Українською
    Facebook X (Twitter) Instagram YouTube
    Facebook Instagram X (Twitter) YouTube
    Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
    • Kristiansand
    • Społeczeństwo
    • Dzieci
    • Aktywnie
    • Kultura
    • På norsk
    • Українською
    Razem Norge – polska gazeta w NorwegiiRazem Norge – polska gazeta w Norwegii
    Home»Dzieci»Wychowanie po norwesku, czyli zrób to sam
    Dzieci

    Wychowanie po norwesku, czyli zrób to sam

    By Katarzyna Karp17 March 20215 Comments4 Mins Read
    Foto: Watercolor Artist/Pixabay
    Udostępnij
    Facebook Twitter LinkedIn Email

    Podejścia wychowawcze w Polsce i Norwegii różnią się w wielu punktach. Pierwszym z nich, który początkowo może najbardziej rzucił mi się w oczy, a nawet drażnił spojówki, bo ciężko było patrzeć na niecodzienne obrazki, jest hartowanie. Trudno było mi przełknąć panujące tu zwyczaje, za to bardzo łatwo przychodziło przyklejanie takich etykiet jak brak troskliwości, nieodpowiedzialność, ba, nawet głupota!  Jednak gdy zobaczyłam jak te „niemądre” metody działają, a dzięki nim dzieci chorują naprawdę rzadko, bo ich organizmy radzą sobie z infekcjami samodzielnie, doceniłam norweskie podejście. O czym mowa? Kąpiele w rzece w maju, gdy temperatura wody wciąż jest dużo poniżej tolerancji przeciętnego dorosłego, chodzenie na bosaka, ściąganie kurtki w zimowe dni, gdy tylko słońce pokaże swe łaskawe oblicze, wychodzenie na zewnątrz z mokrą głową… Lista jest długa.

    Drugą rzeczą w wychowaniu, która wydaje się być odmienna, jest stawianie na samodzielność. W zasadzie nie jestem do końca przekonana, czy można przeciwstawiać podejścia w obu krajach, bo choć tu, w Norwegii, dominującą postawą w wychowaniu jest dosyć wczesne usamodzielnianie dziecka w możliwie szerokim zakresie, nie wiem dokładnie, jak wygląda to obecnie w Polsce. Być może zmieniło się wiele. Pamiętam jednak, gdy jako trzecioklasistka chodziłam na basen troskliwe panie nauczycielki i dyżurni rodzice pomagali wszystkim w ubieraniu się, suszeniu głów, traktując nas jak małe dzieci.

    Tu, w Norwegii nasze dzieciaki zapisałam na kurs pływania, gdy miały 5 i 7 lat. I będąc typową (a może i nietypową?) polską mamą po zajęciach pomagałam im w kąpieli pod prysznicem. A tymczasem mama innej pięciolatki spokojnie stała na zewnątrz przebieralni (choć oczywiście mogła być w środku, bo było to jeszcze przed szaloną pandemią koronawirusa), czekając aż jej córka wykąpie się, wytrze, ubierze i spakuje mokre rzeczy. W pierwszej chwili pomyślałam, i jak sądzę myśl ta miała głównie pomóc mi racjonalizować własne postępowanie, że przecież to biedne dziecko nie spłucze sobie dobrze szamponu i pewnie niezbyt dokładnie się umyje. I w ogóle, że jest za małe. Ale gdy chwilę się nad tym zastanowiłam odkryłam, że przecież wykąpie się najwyżej w domu, może w wannie i będzie już „wypłukane”. W każdym razie otwarłam się na wariant nie brany wcześniej pod uwagę, że postępowanie tej kobiety jest być może roztropniejsze, niż moje. I swoje zaczęłam stopniowo zmieniać.

    Zdjęcie z arch. autorki

    Podejście do dziecka świetnie uwidacznia się też na placach zabaw, czy w przedszkolu. I tu, zdaje się, różnica jest spora. Zdarza mi się zaglądać na polskie blogi dla rodziców, gdzie autorki-mamy wyrażają swoją dumę, iż pozwalają dziecku wchodzić na zjeżdżalnie i dają im przyzwolenie na różne samodzielne doświadczenia, W PRZECIWIEŃSTWIE do wszystkich pozostałych, nawołujących: Uważaj! Ostrożnie! A ja z „norweskiej” perspektywy nie dostrzegam w tym zupełnie nic nadzwyczajnego, że dziecko na placu zabaw dla dzieci (truizm, ale zdaje się nie dla wszystkich to oczywiste) może się bawić. Myślę, że wiele osób z naszej strefy mentalnej mogłoby się złapać za głowę, patrząc na to jak, a przede wszystkim, gdzie bawią się dzieci w przedszkolu norweskim. Spójrzmy choćby na drewniane domki, które czasem służą jako garaże dla rowerów, innym razem są to wiaty, gdzie dzieci w czasie deszczowej pogody spędzają czas na przedszkolnym podwórku. Ale gdy nie pada, ciągle ktoś się wspina na dach, skacze z niego, znów się wspina. Aż do znudzenia, bo prawie nikt przedszkolakowi nie zwróci uwagi, żeby zszedł natychmiast, że to niebezpieczne. Dzieci wcale nie robią sobie co rusz krzywdy, za to nabierają sprawności i pewności siebie. Znamy przecież  niejedno przedszkolne „podwórko” podobne do tego ze zdjęcia powyżej, na którym bawią się dzieci, za wyjątkiem najmłodszych (w polskich warunkach jeszcze żłobkowych).

    Zgodnie z badaniami prowadzonymi na rzecz projektu World Values Survey rodzicom w Norwegii zależy przede wszystkim na niezależności ich pociech.

    Widzę w tym podejściu dużo zaufania do dzieci i płynący z nim przekaz „poradzisz sobie”. Choć czasem miewam wrażenie, że pewne kroki samodzielności mają nie tyle wzmocnić dziecko, co odciążyć rodzica czy opiekuna, może to zresztą naturalne?

    p.s. Choć i z tą norweską samodzielnością bywa przewrotnie, gdyż widok czterolatka z pampersem i smoczkiem do rzadkich nie należy.

    Share. Facebook Twitter LinkedIn Email

    Warto przeczytać

    ADHD coraz częściej diagnozowane wśród młodych kobiet w Norwegii

    Przemoc zaczyna się już w przedszkolu

    Policja aresztowała nastolatka oskarżonego o napady w Kristiansand

    5 Comments

    1. Anna Maria on 17 March 2021 22:14

      Moj synek odkąd skończył roczek chodzi do norweskiego przedszkola. Do spania caly rok w wózku na zewnątrz już przywykłam. Jednak taplanie się w kałużach powoduje że wymiękam. Syn jest doslownie mokry na wylot, a przedszkolanki nie spieszą się z przebieraniem czy zabronieniem moczenia się w glebokiej kałuży… 2 stopnie celsjusza. No jak dla mnie poziom stresu pierdyliard, ze dziecko się przeziębi.

      Reply
    2. Katarzyna Karp on 18 March 2021 12:35

      To zrozumiałe. Na szczęście im więcej takich przygód w zimne dni, tym organizm mocniejszy, a i rodzic staje się odporniejszy na stres, z czasem ;). Zatem dużo zdrowia!

      Reply
    3. Paulina on 18 March 2021 18:27

      Pracowałam w norweskich przedszkolach jako vikariat więc często zmieniałam miejsca. Poziom stresu i niedowierzania mimo iż swoje dziecko od początku tu posłałam do przedszkola i niby wiedziałam z czym to się je. Wiele podziwiam i uważam za lepsze niż w Polsce jednak musiałam odposcic po pewnej zimie kiedy 2latki całymi dniami były na zewnątrz, temperatura średnio – 5, słońce nie wychodziło i te maleństwa dostawały przekąskę jabłko do ręki a przemarznięte rączki nie potrafiły go utrzymać i cały czas im spadały.

      Reply
      • Katarzyna Karp on 18 March 2021 20:02

        We wszystkim należy zachować umiar, tu go zabrakło. Wydaje mi się, że przyzwyczajenia czasem mogą utrudniać obiektywne postrzeganie sytuacji.

        Reply

    Leave A Reply Cancel Reply

    Hvordan jobber vi på C1-nivå?

    Cecilies språk- og kulturhjørne 26 January 2022

    Cecilie Lønn driver nettskolen Norsk for deg! – og hun har skrevet 18 lærebøker i…

    Стук! Стук! – Я не є вашим поляком. Голос у дискусії про дискримінацію

    28 June 2023

    Nowy rząd Norwegii

    15 October 2021

    KrF. Co proponuje?

    9 September 2021

    Nowa konferencja prasowa na temat korony: To może być najważniejsza zmiana

    28 July 2021

    En livslang prosess

    15 December 2021

    Strajk w przedszkolach zakończony

    16 November 2022

    Znaleziono materiały wybuchowe

    1 November 2021

    Ograniczenia w podlewaniu roślin ogrodowych

    19 July 2021

    3000 NOK dla każdego mieszkańca

    29 June 2023

    Kres wędrówki

    2 April 2022

    Biznes na szpilkach. Konferencja Prosjekt-K w Oslo

    27 April 2023

    Wyzwania rodziców w czasach ciągłych zmian. Bezpłatne spotkania online

    4 October 2022

    Kristiansand: równe szanse dla dzieci i młodzieży

    21 September 2021

    Gwałtowny skok cen żywności od 1 lutego

    31 January 2023
    Dane kontaktowe

    Polsk-Norsk Forening Razem=Sammen

    nr org. 923 205 039

    tel. +47 966 79 750 – Katarzyna
    tel. +47 968 67 210 – Sylwia

    e-mail: kontakt@razem.no

    VIPPS: #588852

    Więcej o nas »

    Ostatnio dodane

    ADHD coraz częściej diagnozowane wśród młodych kobiet w Norwegii

    25 September 2023

    Norweski ekspert bije na alarm: Wysokie ceny i marna konkurencja

    24 September 2023

    Sztuczne łzy czy szczery żal Erny?

    23 September 2023
    Najnowsze komentarze
    • Katarzyna Karp on Alkoholizm w Skandynawii
    • Adam on Alkoholizm w Skandynawii
    • Konrad on Taras Boroweć ps. „Bulba”, przeciwnik Bandery i Rzezi Wołyńskiej
    • Marta on Zakazane zabawy
    Facebook Instagram X (Twitter) YouTube

    Ansvarlig redaktør: Katarzyna Karp | Adm. direktør: Sylwia Balawender
    Razem Norge arbeider etter Vær Varsom-plakatens og VVP regler for god presseskikk. Alt innhold er opphavsrettslig beskyttet.

    © 2023 Razem=Sammen | Made in Kristiansand

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.