Lyngdal, mała gmina w Norwegii, stała się epicentrum narodowej debaty. Lokalne władze wprowadziły nowe zasady dotyczące dekorowania miejsc pracy przez urzędników publicznych.
Pracownicy tacy jak Pål Tesaker Fosso, koordynator w miejscowym centrum kultury, muszą usunąć osobiste przedmioty z biur – symbole, które mogą być odbierane jako polityczne, w tym na przykład tęczową flagę.
Od sierpnia Fosso trzymał małą tęczową flagę na swoim biurku, jako wyraz poparcia dla społeczności LGBTQ+ i solidarności z Queer Sørlandsdagene, lokalnym wydarzeniem promującym równość seksualną.
– Uważam, że ważne jest wspieranie wszystkich członków społeczeństwa, dlatego miałem flagę na biurku – mówi zainteresowany cytowany przez NRK.
Teraz jednak, zgodnie z decyzją władz, flaga musi zniknąć.
Pierwsza gmina w kraju z takimi wytycznymi
Lyngdal jest pierwszą gminą w Norwegii, która formalnie określiła, co urzędnicy mogą mieć w swoich biurach. Nowe zasady, zatwierdzone przez radę miejską w wyniku inicjatywy burmistrz Unni Nilsen Husøy (FrP), zakładają, że biura urzędników to przestrzenie publiczne, które nie powinny być dekorowane w sposób mogący budzić kontrowersje.
– Jeśli pracujesz w instytucji publicznej, musisz być neutralny w swoich przekonaniach. Nie można eksponować symboli religijnych ani politycznych – wyjaśnia Husøy.
Nowe wytyczne, uchwalone w głosowaniu 5 do 2, poparły m.in. Partii Postępu (FrP), Partia Pracy (Ap), Chrześcijańska Partia Ludowa (KrF) oraz Partia Centrum (Sp). Jednak Partia Høyre (H) i Liberalna (V) były przeciwne, uznając je za niepotrzebną ingerencję.
Zdrowy rozsądek czy nadmierna kontrola?
Wielu krytyków uważa, że decyzja władz gminy Lyngdal to niepotrzebne ograniczenie, które może prowadzić do nadmiernej kontroli nad pracownikami.
– Myślę, że można było to rozwiązać bez odrębnych wytycznych – stwierdził Bernt Mushom z Høyre (za FVN)..
Otwarcie na zmiany w całym kraju?
Wprowadzenie tak rygorystycznych zasad w jednej gminie może stać się precedensem dla innych samorządów w Norwegii. Husøy przewiduje, że Lyngdal będzie mieć więcej naśladowców.
– Myślę, że inne gminy zaczną rozważać wprowadzenie podobnych zasad. To kwestia, która dotyczy zarówno urzędników, jak i wizerunku, jaki chcemy kreować jako instytucje publiczne.
Obecnie organizacja sektora miejskiego (KS) nie ma ogólnokrajowych wytycznych dotyczących tego, jak urzędnicy powinni urządzać swoje biura. Decyzja Lyngdal o wprowadzeniu takich zasad wzbudza więc zainteresowanie i dyskusję na temat tego, jak wiele osobistych akcentów powinno być dozwolone w przestrzeniach publicznych zajmowanych przez urzędników.
Czy inne gminy rzeczywiście pójdą w ślady Lyngdal? A może decyzja ta spotka się z ogólnokrajowym oporem? Na odpowiedź będziemy musieli poczekać, ale jedno jest pewne – mała gmina w południowej Norwegii otworzyła drzwi do szerszej debaty o zakresie neutralności w sferze publicznej.
A jakie jest Twoje zdanie? Zapraszamy do dyskusji.